31.03.2007 18:51, ws
Szczęście sprzyja lepszym
Przez trzydzieści minut ton półfinałowej rywalizacji nadawały zawodniczki CCC Polkowice. Później wszystko posypało się jak przysłowiowy domek z kart i za sprawą przegranej w czwartej kwarcie 16:27 polkowiczanki schodziły z parkietu pokonane. Wicemistrzyniom dopisało szczęście, ale jak to mówią - ono sprzyja lepszym. Wicemistrzynie Polski wygrały 85:79, ale dzisiejszy mecz pokazał, że każdy wynik w tej parze jest możliwy.
31.03.2007 18:51, ws
Po pierwszej połowie podopieczne Andrzeja Nowakowskiego prowadziły 45:38 i wydawało się, że będziemy świadkami sensacyjnego rozstrzygnięcia. Nadzieje przyjezdnych zostały jeszcze bardziej rozbudzone na początku trzeciej odsłony kiedy to przewaga CCC została powiększona o kolejne punkty. - Nieźle zagraliśmy w pierwszej połowie. W drugiej zdecydowanie przegraliśmy grę na tablicach i doświadczone zawodniczki Lotosu umiejętnie wykorzystywały każdy nasz błąd. Zespołowi w decydujacyh momentach zabrakło też koncepcji - oceniał po spotkaniu trener CCC.
I rzeczywiście. Polkowiczanki, jakby uspokojone wysokim prowadzeniem, oddały inicjatywę drużynie wicemistrzyń Polski. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Gdynianki z każdą minutą nadrabiały stracony dystans i już na początku czwartej kwarty wyszły na dwupunktowe prowadzenie (67:65). Tę przewagę bardzo szybko powiększyły, bowiem za sprawą świetnie grającej w tym fragmencie spotkania Nykeshy Sales w kolejnych pięciu minutach przewaga Lotosu zwiększyła się do dziewięciu "oczek". W odróżnieniu od zespołu CCC tak pokaźnej przewagi gospodynie nie roztrwoniły odnosząc tym samym pierwszą wygraną w półfinale Ford Germaz Ekstraklasy.
- To był bardzo ciężki mecz - mówił na konferencji prasowej Roman Skrzecz. - Graliśmy w nim słabo przez większy okres czasu. Cieszę się jednak, że pomimo tak słabej dyspozycji odnieśliśmy jakże ważne zwycięstwo. Stało się tak dzięki lepszej grze na tablicach i wysokiej skuteczności w decydujących momentach w rzutach za trzy punkty - dodał trener Lotosu Gdynia.