,

Lista aktualności

Widzew - PGE MKK: Ważny mecz dla łodzianek

Widzew odnosi drugie zwycięstwo w tym sezonie Energa Basket Ligi Kobiet!

,

Spotkanie z PGE MKK Siedlce było niezwykle zacięte od samego początku. W pierwszej kwarcie prym na boisku w ekipie gości wiodła Oksana Mołłova, która zdobyła aż dwanaście oczek z osiemnastu jakie siedlecka ekipa uzyskała w pierwszej kwarcie (zakończonej remisem 18:18). Druga kwarta to walka punkt za punkt, a wynik oscylował blisko remisu. Nie do zatrzymania była Mołłova, która w pierwszej połowie zdobyła aż 21 oczek! Dzięki jej dobrej grze Widzew przegrywał do przerwy z ekipą z Siedlec 43:45.

W szatni musiało być naprawdę gorąco, ponieważ widzewianki zaczęły z wielkim animuszem drugą połowę spotkania. Dobrą zmianę dała Elżbieta Paździerska, która zdobyła kilka ważnych punktów w trzeciej kwarcie meczu. O końcowym wyniku miała więc decydować czwarta odsłona tego starcia, która zaczęła się dla Widzewa fatalnie. Przy stanie 56:59 kolejną trójkę rzuciła Katarzyna Trzeciak i łodzianki miały do odrobienia sześć oczek. Wtedy swój zespół do walki poderwała Roksana Schmidt, która rzuciła pięć oczek z rzędu i na tablicy było 61:62. Jednak później serią punktową dla gości popisała się Magdalena Parysek-Bochniak i Widzew przegrywał 61:66, a do końca meczu pozostało zaledwie 180 sekund! Co gorsza kolejna akcja Widzewowi punktów nie dała. Jednak niesione żywiołowym dopingiem widzewanki za sprawą duetu Schmidt - Zawidna doprowadziły do remisu po 66! Na 59 sekund przed końcem meczu dwa oczka zdobyła Trzeciak i Widzew był w trudnej sytuacji. Kolejny raz świetnie dysponowana tego dnia Zawidna zachowała zimną krew i doprowadziła do remisu 68:68! Piłkę meczową miała Gertchen jednak jej rzut minimalnie chybił celu. Hala zamarła z niepokoju, jednak ostatnia akcja gości punktów nie przyniosła i czekała nas pięciominutowa dogrywka.

Lepiej weszły w nią siedlczanki i to one uzyskały dwa oczka przewagi. Do remisu - ku radości kibiców - doprowadziła indywidualną akcją Julia Drop. W kolejnej akcji meczu faulowana przy próbie rzutu za trzy była Mołłowa, ale wykorzystała tylko jeden z nich. W końcowych sekundach dogrywki trzy rzuty osobiste wykonywała Zawidna, wykorzystała dwa z nich i Widzew prowadził 74:73! Później faul nieportowy popełniła Parysek- Bochniak (została też ukarana przewinieniem technicznym), po którym celnie dwa rzuty osobiste wykonała Schmidt i Widzew wygrywał różnicą trzech punktów. Kluczowa dla losów dogrywki okazała się akcja w obronie Kathleen Scheer, która blokiem niczym z parkietów WNBA zablokowała rzut Stępień. Na osiem sekund przed końcem na rzut rozpaczy zdecydowała się Mołłova, ale piłka nie wpadła do kosza i dwa oczka zostały w Łodzi.