,

Lista aktualności

Łodzianki zagrają o 5. miejsce

Drużyna ŁKS-u Siemens AGD Łódź awansowała do decydującej batalii o piątą pozycję na koniec sezonu 2006/2007. Łodzianki pokonały dziś w rewanżowym meczu ekipę AZS-u Kolegium Karkonoskie Jelenia Góra 83:68 i całkowicie zasłużenie uzyskały awans. Aż pięć koszykarek ŁKS-u zdobyło w dzisiejszym meczu dziesięć i więcej punktów.

,

W pierwszym spotkaniu, rozegranym w minioną sobotę, łodzianki wygrały z AZS-em Kolegium Karkonoskim Jelenia Góra i w środowym meczu miały tylko dopełnić formalności. I chociaż tak właśnie się stało bowiem ŁKS Siemens AGD wygrał to wygrana, podobnie jak to było w sobotę, nie przyszła łatwo. Akademiczki z Jeleniej Góry od samego początku meczu grały bardzo agresywnie, nic więc dziwnego, że przez większą cześć czasu utrzymywał się wynik w okolicach remisu, a nawet można było odnieść wrażenie, że lekką przewagę posiadają przyjezdne. Gospodynie najwyraźniej chciały wygrać ten mecz niskim nakładem sił. Obrona wyglądała jak szef szwajcarski, wiele do życzenia pozostawiała gra na tablicach, a co za tym idzie całkowicie nie funkcjonował szybki atak. Jeleniogórzanki w pierwszych dziesięciu minutach nastawiły się zwłaszcza na rzuty z dystansu, a brylowała w tym elemencie Izabela Bogdan. Skrzydłowa Kolegium Karkonoskiego w pierwszej połowie trafiła trzykrotnie i to głównie za sprawą jej dobrej postawy przyjezdne schodziły na długą przerwę przy dwupunktowym prowadzeniu (43:41). W szatni podopieczne Mirosława Trześniewskiego musiały usłyszeć sporo cierpkich słów, bowiem trzecią kwartę rozpoczęły odmienione. Agresywna obrona w ich wykonaniu szybko znalazła odzwierciedlenie w wyniku meczu. Młode zawodniczki z Jeleniej Góry zaczęły się gubić, a strata goniła stratę. ŁKS, dzięki profesorskiej grze Sylwii Wlaźlak, uzyskał dziesięciopunktową przewagę i wydawało się, że losy spotkania zostały już rozstrzygnięte. Nic bardziej mylnego. W ostatnich dziesięciu minutach łodzianki, najwyraźniej uspokojone wysokim prowadzeniem, po raz kolejny zaczęły popełniać proste błędy, a że nie potrafiły zdobywać punktów z czystych pozycji to i ekipa gości zniwelowała straty do jedynie trzech „oczek”. Wśród jeleniogórzanek ciężar zdobywania punktów wzięła na siebie Sabrina Scott (wreszcie bardzo dobre spotkanie Amerykanki), a „swoje” punkty dorzucały Bogdan i Małaszewska. Od tego momentu na parkiecie królowały już tylko gospodynie i to one, odnosząc drugie zwycięstwo, zagrają za tydzień o piąte miejsce. Ambitnym jeleniogórzankom pozostaje zaś walka o siódmą pozycję.