Za Tobą pierwszy sezon w Lublinie. Jaki on dla Ciebie był?
- Cieszę się, że wybrałam właśnie to miejsce. Gdybym miała kolejny raz podjąć decyzję, znowu bym tu przyszła. Świetnie czuję się w Lublinie. W drużynie panuje dobra atmosfera, a to jest dla mnie ważne. To był dobry czas.
Patrząc na Twoją karierę, był to najintensywniejszy rok pod względem rozegranych minut. Czujesz, że rozwinęłaś się w tym czasie?
- To prawda. W ubiegłych rozgrywkach spędziłam jak na razie najwięcej minut na parkietach ekstraklasy. Szkoleniowcy dawali mi wiele cennych wskazówek. Mogłam trenować z doświadczonymi zawodniczkami. Dzięki temu wiele się nauczyłam. Czułam wsparcie ze strony drużyny. To sprawiało, że z czasem czułam się coraz pewniej na boisku.
Masz jakieś konkretne plany przed nadchodzącymi rozgrywkami?
- Końcówka zeszłego sezonu była dla nas pechowa, dlatego liczę, że teraz będzie inaczej. Wiem, że stać nas na wiele więcej. Jeśli chodzi o mnie, to chcę wrócić do gry. Moim celem jest jak najlepsze przygotowanie się do ligi. Wiem, że nie rozpocznę rozgrywek od początku, ale chcę pomóc drużynie, gdy już będę w pełni sił.
Gdy tylko zakończył się sezon 2017/2018 wiedziałaś, że będziesz chciała zostać w Pszczółce?
- Czuję się tu dobrze. Uważam, że to dobre miejsce, aby wrócić do gry po kontuzji. Czuję niedosyt, że nie mogłam powalczyć z drużyną w play–offach, więc mam nadzieję, że w tym sezonie mi się to uda.
----