,

Lista aktualności

Pszczółka - Ostrovia: Lublinianki zaczęły od zwycięstwa

Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin okazała się lepsza od Ostrovii Ostrów Wielkopolski w spotkaniu pierwszej kolejki Energa Basket Ligi Kobiet, sezonu 2018/2019. Akademiczki wygrały 76-67. Najwięcej punktów na parkiecie zdobyły zawodniczki Ostrovii: Jowita Ossowska i Jenna Lynn Burdette (19).

,

Początek spotkania był lepszy w wykonaniu gospodyń. Pszczółki po akcji “2+1” Dajany Butuliji prowadziły 3-0. Wynik podwyższyła Irena Vrančić (5-0). Następnie faulowana była Kai James. Trener przyjezdnych, Mirosław Trześniewski poprosił o czas. Po nim James wykazała się połowiczną skutecznością z linii rzutów wolnych (6-0). Impuls do odrabiania strat dała Ostrovii Jenna Lynn Burdette. Amerykanka po skutecznym odbiorze pewnie zdobyła dwa oczka (6-2). Kolejne minuty należały do przyjezdnych. Najpierw zbliżyły się do gospodyń, a następnie wyrównały po trafieniu “za trzy” Jowity Ossowskiej (7-7). Gdy na trzy minuty przed końcem pierwszej kwarty zespół gości wygrywał 13-9, trener lublinianek poprosił o przerwę. Ta pomogła, bo akademiczki zdołały odrobić straty. Na minutę przed ostatnią syreną na tablicy wyników był remis 13-13. Ostatecznie po pierwszej kwarcie Ostrovia wygrywała w Lublinie 15-14.

Drugie dziesięć minut podobnie jak pierwsze otworzyła Butulija. Pszczółka wyszła na minimalne prowadzenie (16-15). Jednak spotkanie było bardzo wyrównane. Po stronie Ostrovii szalała Burdette. W zasadzie w początkowych minutach oglądaliśmy pojedynek AZS kontra Burdette. Na półmetku tej odsłony Ostrovia miała dwa punkty zaliczki (24-26). Przy stanie 29-31 po faulu na Kai James, szkoleniowiec gości poprosił o przerwę. Ta jednak nie wytrąciła z równowagi Amerykanki, która po powrocie na parkiet wykorzystała oba osobiste (31-31). Trzy oczka dołożyła Julia Adamowicz, a dwa Irena Vrančić. Miejscowe prowadziły 36-31. Po pierwszej połowie Pszczółka wygrywała we własnej hali 39-32.

Trzecia odsłona ponownie otworzyła się punktami gospodyń. Do kosza trafiła James (41-34). Przewaga “Pszczółek” zaczęła rosnąć. Po nieco ponad trzech minutach lublinianki miały dziesięć oczek zapasu (47-37). Ostrovia zdołała zmniejszyć nieco straty. Przy wyniku 51-45 trener gospodyń wziął czas. Do końca zostało trzy minuty i dwadzieścia sekund. Po powrocie na boisko trzy punkty zdobyła Dorota Mistygacz (54-45). Po niej akcję “2+1” przeprowadziła Magdalena Szajtauer i Pszczółka objęła najwyższe tego wieczoru prowadzenie (57-45). Trójką odpowiedziała Burdette (57-48). Była to jej piąta celna próba z dystansu. Wynik przed ostatnią kwartą ustaliła Kateryna Rymarenko (59-48).

Początek czwartej odsłony był dla AZS-u najlepszy z możliwych. Po “trójkach” Doroty Mistygacz i Kai Grygiel akademiczki wygrywały już 65-48. Kolejne oczka dołożyły: ponownie Kaja Grygiel, Julia Adamowicz i Kateryna Rymarenko. W międzyczasie trafiła Jowita Ossowska. Akademiczki prowadziły 71-51. Ostrovia zmniejszyła nieco straty. Drużyna Mirosława Trześniewskiego dobrze spisywała się w rzutach z dystansu. Ostatecznie Pszczółka pewnie wygrała w Lublinie na inaugurację sezonu 76-67.


Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin – TS Ostrovia Ostrów Wielkopolski 76-67 (14-15, 25-17, 20-16, 17-19)

Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin: Brianna Kiesel (DNP), Kaja Grygiel (4), Kai James (16), Dorota Mistygacz (8), Dajana Butulija (6), Kateryna Rymarenko (13), Julia Adamowicz (12), Magdalena Szajtauer (7), Irena Vrančić (5), Dominika Poleszak (3), Uliana Dtasko (2).

TS Ostrovia Ostrów Wielkopolski: Ewelina Jackowska (6), Katarzyna Jaworska (2), Katarzyna Joks (3), Karolina Kaczmarek, Katarzyna Motyl (2), Sandra Nowicka, Jowita Ossowska (19), Karolina Podkańska (6), Aleksandra Wajler (10), Jenna Lynn Burdette(19).

-----

Po meczu powiedzieli:

Trener TS Ostrovii Ostrów Wielkopolski, Mirosław Trześniewski:

Mój zespół walczył do końca. Jednak graliśmy gorzej od przeciwniczek pod deską. Dodatkowo kontuzje Kasi Motyl oraz Sandry Nowickiej sprawiły, że nie było możliwości rotacji w zespole. Myślę, że drużyna pokazała się z dobrej strony. To młoda ekipa i na pewno z czasem będzie się uczyła.

Kapitan TS Ostrovii Ostrów Wielkopolski, Katarzyna Motyl:

Zasłużone zwycięstwo Pszczółki. Cieszy mnie jednak postawa naszego zespołu, bo wszystkie dziewczyny zostawiły serce na boisku. To pokazuje, że będziemy walczyć w każdym spotkaniu, bez względu z kim ono będzie. Jedynie miałyśmy problem na desce. Jednak nawet, gdy przegrywałyśmy różnicą dwudziestu punktów, nie zwiesiłyśmy głów. Do końca starałyśmy się zmniejszyć stratę. Skończyło się na dziewięciu oczkach. Myślę, że to odpowiedni wynik wobec obrazu tego meczu. Uważam, że przed nami dobra przyszłość.

Trener Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin, Wojciech Szawarski:

Rywalki zagrały dzisiaj dobry mecz. My natomiast cieszymy się z wygranej. Jesteśmy świadomi, że nasza gra nie wygląda jeszcze najlepiej i wymaga poprawy. Powiedziałem dziewczynom w szatni, że w tej lidze nie ma nic za darmo. Nikt się przed nami nie położy. Wszystko musimy zostawić na boisku. Niezależnie od tego, z kim gramy. Dzisiejszy mecz jest tego przykładem.

Kapitan Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin, Julia Adamowicz:

Nie spodziewałyśmy się aż tak ciężkiego spotkania. Jest to jednak początek sezonu i nie wszystkie drużyny są jeszcze zgrane. Nie chcę oczywiście nas tłumaczyć. Przeciwniczki były lepsze w aspektach rzutowych. Pozwoliłyśmy im na zbyt wiele. Musimy pracować przed kolejnym meczem. Taka obrona nie może się powtórzyć.