,

Lista aktualności

Poległy z honorem

AZS PWSZ Sowood Gorzów Wlkp. był bardzo bliski przedłużenia rywalizacji z Wisłą Can-Pack Kraków. W trzecim meczu półfinału podopieczne Dariusza Maciejewskiego uległy mistrzyniom Polski 76:77, a o wszystkim zadecydowała ostatnia akcja meczu. W niej stratę popełniły gorzowianki i tym samym nie było im już dane odrobić strat do wiślaczek.

,

Kibice, którzy już na pół godziny przed rozpoczęciem spotkania wypełnili halę PWSZ-tu przy ulicy Chopina w Gorzowie na pewno nie mogą być zawiedzeni poziomem dzisiejszego widowiska. Koszykarki AZS PWSZ Gorzów i Wisły Can-Pack Kraków zaprezentowały kawał dobrego basketu. Gorzowianki przystąpiły do tego meczu osłabione brakiem Mai Drozg, która uskarża się na ból pleców. Mimo jej braku zespół AZS-u od początku spotkania dotrzymywał kroku bardziej utytułowanym zawodniczkom z Krakowa. Pierwsza kwarta zakończyła się nieznacznym zwycięstwem akademiczek. Przede wszystkim dzięki dobrej postawie Justyny Żurowskiej i Oli Chomać. W drugiej ćwiartce tego meczu gra się wyrównała. Ani jedna drużyna nie mogła objąć jakiejś wyraźnej przewagi. Po dobrej akcji jednego zespołu, drugi odpowiadał tym samym. W tej kwarcie, zresztą jak w całym meczu, świetnymi akcjami popisywała się Chamique Holdsclaw. Kwarta ta skończyła się remisem 19:19 i do przerwy prowadziły zawodniczki z Gorzowa 48:44. W przerwie gorzowskim kibicom zaprezentowały się srebrne medalistki zakończonych niedawno finałów Mistrzostw Polski Juniorek Starszych. Trzecia kwarta to już lepsza gra obecnych Mistrzyń Polski. Ich prymat widać było przede wszystkim pod tablicami. Po za tym świetną partię rozgrywała Jelena Skerovic, która swoimi podaniami bardzo dobrze kreowała grę swojego zespołu. Kwarta ta zakończyła się zwycięstwem Wisły 14:8. Gorzowianki przystępowały do ostatniej odsłony ze stratą 2 punktów. Po kilku świetnych akcjach krakowskiej Wisły losy meczu wydawały się przesądzone. Jednakże Gorzowianki po raz kolejny pokazały, że potrafią walczyć do końca. Prowadzone przez Aleksandrę Karpińską zawodniczki AZS-u zdołały odrobić straty i na kilka sekund przed zakończeniem spotkania przegrywały tylko jednym punktem. Jednakże mocna obrona Wisły na całym boisku skutecznie utrudniła rozegranie akcji.