,

Lista aktualności

Energa - Enea AZS: Kolejne pewne zwycięstwo

Luty koszykarki z Torunia rozpoczęły wyjątkowo efektownie. Po wysokiej wygranej z Widzewem, także spotkanie z Eneą AZS Poznań mogło podobać się miejscowym kibicom. Przez cały mecz Energa prezentowała się bardzo dobrze, aby ostatecznie pokonać rywalki 90:51.

,

Początek spotkania należał do gospodyń. Pierwsze punkty w spotkaniu zdobyła Ana-Marija Begić. Choć koszykarkom Energi zdarzały się błędy, to znacznie więcej popełniały ich rywalki. Enea AZS miała problem z oddaniem skutecznych rzutów. Do pierwszej przerwy na żądanie trenera rywalek, zespół prowadził 9:4. Nowy szkoleniowiec Enei nie rozwiązał problemów drużyny – nadal nie zdobywały punktów, by po kilku chwilach przegrywać 6:15. Poznaniaki próbowały odrabiać straty, ale udało się je zmniejszyć tylko o 3 punkty. Cztery minuty przed końcem było 18:11. Do końca punkty zdobywały już tylko koszykarki z Torunia, które wygrały kwartę 29 do 11. Dobrze na parkiecie prezentowały się Agnieszka Skobel i Katarzyna Trzeciak – obie kończyły tę część spotkania z 6 punktami na koncie. Już w pierwszej odsłonie meczu kibice mogli zobaczyć jak prezentuje się nowa zawodniczka Energi – Renata Brezinova.

Po powrocie pierwsze 2 punkty zdobyły Poznaniaki, ale potem było tylko gorzej. Do połowy kwarty jedyne celne rzuty oddawały torunianki, które prowadziły 41:13. Kolejne punkty w tej kwarcie Enea zdobyła dopiero 3 minuty przed końcem połowy. Po przełamaniu zespół zaczął radzić sobie lepiej. Przed przerwą udało mu się odrobić część strat. Koszykarki schodziły na przerwę przy stanie 24:48.

Po powrocie znów na parkiecie rządziła Energa. Zaczęła Melisa Diawakana, a na początku kwarty trzykrotnie za 3 trafiła Angelika Stankiewicz. Po trzech minutach było 57:30. Przewaga była wysoka, ale Enea najgorsze miała dopiero przed sobą. Zespół nie radził sobie z obroną torunianek, jednocześnie nie potrafiąc zatrzymać ataków Energi. Kolejny, ostatni punkt w tej kwarcie, Enea zdobyła dwie minuty przed końcem. Trzecią kwartę przegrała 7:26. Przed ostatnią częścią spotkania gospodynie prowadziły 43 punktami – 74:31.

W ostatniej kwarcie, przed którą losy spotkania były już znane, gra była najbardziej wyrównana. Poznaniaki zaczęły od dwóch celnych trójek – pierwszych w spotkaniu. Zespół nie zmniejszał dystansu, ale też go nie tracił. Na niecałe 5 minut przed końcem było 85:41. Trener Stefan Svitek, w momencie, gdy Enea wyszła na nieznaczne prowadzenie w kwarcie, dwukrotnie poprosił o przerwę. Energa w końcówce popełniła kilka błędów i zdobywała mniej punktów. Rozkojarzenie mogło wynikać z wysokiej, pewnej przewagi. Ostatecznie na tablicy widniał wynik 90:51.

Najwięcej punktów w spotkaniu zdobyła Laura Svaryte oraz Khaalia Hillsman – po 18. Bardzo dobre zawody rozegrały Stankiewicz oraz Roksana Schmidt – obie zdobyły 16 punktów. Po wygranej sytuacji w tabeli obu zespołów nie ulegnie zmianie. Energa awansowała na drugą pozycję, ale Arka jeszcze nie rozegrała swojego spotkania. Enea, z jedną wygraną, pozostaje na ostatnim miejscu w lidze.

Energa Toruń – Enea AZS Poznań 90:51 (29:11, 19:13, 26:7, 16:20)

Energa: Svaryte 18, Stankiewicz 16, Schmidt 16, Tłumak 10, Trzeciak 8, Skobel 8, Begić 6, Brezinova 4 oraz Diawakana 4.

Enea AZS: Hilsman 18, Parysek-Bochniak 10, Davis 9, Samburska 5, Niemojewska 4, Nowicka 3, Parzeńska 2, Urbaniak, Stefańczyk oraz Demczur.