Ślęza od początku meczu grała lepiej i skuteczniej. Po trzech minutach gry wrocławianki prowadziły 6:0, a pierwsze punkty z gry Artego zdobyło dopiero w 7 minucie gry przy stanie 4:14. Bydgoszczankom z trudem przychodziło odrabianie strat, zwłaszcza przy bardzo niskiej skuteczności w "pomalowanym" polu. Dobrze jednak spisywały się w obronie, zwłaszcza na bronionej tablicy co w ostatnich meczach było sporym mankamentem gospodyń i po 10 minutach przegrywały 15:20.
Drugą część Ślęza rozpoczęła od trafienia z dystansu Terezi Palenikovej powiększając prowadzenie do 8 oczek, jednak przez kolejne 5 minut wrocławianki nie potrafiły znaleźć drogi do kosza. Wykorzystało to Artego, które punktując głównie z rzutów osobistych doprowadziło do wyniku 22:23. Pierwsze prowadzenie bydgoszczanki objęły po kolejnych rzutach wolnych Julie McBride, a przewaga miejscowych wyraźnie odblokowała w ataku oba zespoły które zaczęły walczyć "kosz za kosz".
Wynik do przerwy na 39:33 dla Ślęzy ustaliła Karina Szybała rzucając z dystansu.
W drugiej połowie bydgoszczanki nadal prezentowały dobrą obronę, jednak wciąż nie potrafiły przełożyć tego na skuteczną grę w ataku by odrobić straty. Dodatkowo trener Tomasz Herkt musiał radzić sobie bez Agnieszki Szott-Hejmej która po niesportowym faulu Marissy Kastanek doznała kontuzji i musiała opuścić parkiet. W ostatniej części Ślęza cały czas kontrolowała wypracowaną przewagę dowożąc zwycięstwo do końca.
Drugie spotkanie ćwierćfinałowe już w środę ponownie w Bydgoszczy, a rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.
----