Marissa Kastanek może grać w reprezentacji Polski
fot. Sebastian Stankiewicz

,

Lista aktualności

Marissa Kastanek może grać w reprezentacji Polski

FIBA oficjalnie zezwoliła na grę Marissy Kastanek w reprezentacji Polski. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z rzucającą.

,

Marissa Kastanek od sezonu 2015/2016 jest zawodniczką Ślęzy Wrocław, a polskie obywatelstwo otrzymała w 2018 roku. W poprzednich rozgrywkach w Energa Basket Lidze Kobiet zdobywała średnio 10,7 punktu, 2,5 zbiórki i 2,1 asysty w 35 rozegranych spotkaniach. Zanim związała się ze Ślęzą występowała w portorykańskim klubie Gigantes de Carolina, czeskich Aldast Strakonicach, szwedzkim Mark Basket Marbo Kinna oraz na uczelni North Carolina State.

W maju zeszłego roku otrzymałaś polskie obywatelstwo - była to dla Ciebie bardzo dobra wiadomość?

- Tak, to była wspaniała wiadomość! Ucieszyłam się nie tylko z powodu, który wydaje się dla wszystkich najbardziej oczywisty - czyli tylko dla samej koszykówki. Ja naprawdę znalazłam w Polsce swój drugi dom. Oczywiście to Stany Zjednoczone były i są i zawsze będą moim pierwszym domem, tam też mieszka cała moja rodzina. Ale jestem w Polsce już od dłuższego czasu i mam nadzieję, że tak będzie jeszcze przez długi czas. To jest naprawdę fantastyczne uczucie, że mogę Twój kraj czyli Polskę nazywać swoim drugim domem. Czuję się dumnie z tego, że Polska chce, abym była jej obywatelką.

Kolejny sezon w Ślęzie za Tobą, czy można powiedzieć, że znasz już Wrocław oraz Polskę?

- Tak to prawda, znam Wrocław bardzo dobrze. Przez ostatnie kilka lat, poznałam już nawet nazwy wrocławskich ulic. Mogę poruszać się także po tym mieście bez nawigacji, tak samo jest w wielu innych miastach w Polsce. Mogę wymienić wszystkie miasta, w których rozgrywamy ligowe mecze w EBLK po polsku. Poznałam już polską historię, i ta historia mnie bardzo intryguje i pokazuje dlaczego naród polski jest tak silny. Napawa mnie to dumą, iż mogę nazywać siebie Polką.

Największym problemem zapewne jest język, jak sobie z tym radzisz?

- Jeżeli chodzi o język, w tym roku miałam swojego prywatnego nauczyciela. Mam zamiar to kontynuować. Rozumiem dość dobrze język polski. Szczególnie, jeśli wiem o czym mówimy. Staram się teć coraz więcej mówić, chociaż mój akcent nie jest tak mocny jak powinien być. Lubię się uczyć, lubię poznawać nowe języki, nowe rzeczy i dzielić się tym wszystkim z koleżankami z zespołu i trenerami. Zabawne jest to, że poznaję wiele gramatyki, do której Polacy nie przykładają tak wielkiej wagi. Jest ona dla nich rzeczą naturalną. Pozwala mi to zrozumieć wiele rzeczy - szczególnie to co mówię. Przychodzę na trening i pytam dziewczyny o gramatykę i inne rzeczy. One się ze mnie śmieją, że nie pamiętają tego wszystkiego. Zabawne jest, jak mogę porównywać to czego się nauczyłam, z tym co wykorzystuję na treningu.

Twoi dziadkowie pochodzą z Czech, język trochę podobny – jednak bywa czasami „zagmatwany”?

- To szalone! Moim dziadkowie mówią po czesku, ale tak naprawdę nas nie uczyli jak mówić w tym języku. Było tak ponieważ nie chcieli by ich dzieci mówiły po czesku, lecz po angielsku. Jednakże nie jest tak, że nic w tym języku nie potrafię powiedzieć. Gdy grałam w Czechach nauczyłam się kilku zwrotów i zostało to w pamięci do dziś. Jak przyjechałam do Polski wydawało mi się, że coś rozumiem, ale słowa miały zupełnie inne znaczenie. Mimo, iż mówi się je tak samo, to są zupełnie czymś innym. Ale oczywiście wiele zwrotów jest takich samych.

Obecnie dostałaś pozwolenie na grę w kadrze Polski, co nie było możliwe w pod koniec zeszłego roku ze względu na przepisy FIBA. W przypadku powołania, co możesz dać drużynie?

- Jestem dumna, że mogę grać dla Reprezentacji Polski. To co mogę wnieść do zespołu to przede wszystkim gra w obronie, punkty w ataku oraz serce do gry i pasję, której mam w sobie bardzo wiele. Mam nadzieję, że dostanę na to szansę i będę mogła wspólnie z koleżankami z drużyny walczyć i wygrywać. Również chciałabym zaangażować się w rozwój młodych zawodniczek, aby chciały trenować, rozwijać się i grać. To dla mnie bardzo ważne.

Kiedyś próbowałaś dostać się do WNBA, jednak bez powodzenia. Będziesz dalej się starać aby założyć trykot w logo najlepszej ligi na świecie?

- WNBA to zawsze było moje marzenie, ale nie miałam możliwości jeszcze się tam dostać. Jednak wierzę, że jeżeli będę miała taką możliwość to temu podołam. Wszystko pozostawiam przeznaczeniu, tylko Bóg wie jakie ma według mnie plany. Jestem osoba bardzo wierzącą i wierzę, że Ktoś wyżej ma przygotowany scenariusz dla mnie.

Jak oceniasz polską ligę oraz poziom zespołów?

- Polska liga jest wspaniała! Według mnie jest ona bardzo wyrównana, nigdy nie wiadomo kto wygra dane spotkanie. Chociażby patrząc na nasz przykład, mogłyśmy wygrać cztery mecze z rzędu, a następnie przegrać z zespołem z Łodzi, który nie nawiązał walki z żadną z pozostałych siedmiu mocniejszych drużyn. EBLK stara się być jedną z najlepszych lig w Europie i moim zdaniem idzie to w dobrym kierunku. Kocham polską ligę i mam nadzieję, że tak pozostanie.

Słyszałem coś o licencji pilota samolotowego jaką chcesz wyrobić w lecie w USA, skąd taki pomysł?

- Uwielbiam uczyć się nowych rzeczy i myślę, że nadaję się na pilota. Przez długi czas zastanawiałam się, jakim by było fantastycznym uczuciem jakbym mogła latać. Potrafię prowadzić samochód, potrafię chodzić, do tego moja rodzina ma łódź, którą co roku pływamy. Któregoś lata pomyślałam, że mogłabym się nauczyć latać. Zaczęłam szukać jak mogłabym to zrobić. Jest to bardzo podobne do nauki jazdy samochodem. Odkryłam, że mogę zdobyć licencję na krótkie loty sportowe. Nazywa się to właśnie tak, ale chodzi o latanie dla przyjemności, a nie dla zarobku. Wykupiłam kurs, brałam udział w zajęciach i bardzo mnie to wciągnęło. Mam wiele zainteresowań i ciągle szukam nowych wyzwań.