W minionym sezonie Dobrowolska legitymowała się średnimi na poziomie 2,2 punktu, 1,6 zbiórki oraz 0,6 asysty. Na parkiecie spędzała średnio niespełna 16 minut. W swoich pierwszych rozgrywkach we Wrocławiu poprawiła się, jeżeli chodzi o skuteczność rzutów za dwa oraz rzutów osobistych, zanotowała również dwa razy więcej przechwytów niż w sezonie 2017/2018 w barwach Pszczółki Polski-Cukier Lublin - 25. Mierząca 188 centymetrów skrzydłowa była najlepiej dbającą o piłkę zawodniczką Energa Basket Ligi Kobiet. Przez cały sezon popełniła tylko 11 strat, co przełożyło się na średnią 0.33 straty na mecz. Dodatkowo była trzecią zawodniczką Ślęzy Wrocław pod kątem statystyki +/-. Z nią na parkiecie wrocławianki były lepsze od swoich rywalek o 2.3 punktu. Trener Arkadiusz Rusin wie jednak, że Agatę Dobrowolską stać na lepsze występy i tego będzie od niej oczekiwał w sezonie 2019/2020.
- Sezon w wykonaniu Agaty był różny, na pewno ja, jak i ona mieliśmy względem niego większe oczekiwania. Być może problemy zdrowotne nie pozwoliły jej na pokazanie pełni umiejętności. Teraz jest dla niej przełomowy czas - musi położyć wszystko na jedną szalę i zaprezentować się z dobrej strony na boisku. Jeżeli funkcja Cierry Burdick będzie taka, jak zakładamy, to Agata będzie pełnić rolę łączącą. Na treningach i w trakcie meczów może występować na pozycjach niskiej oraz silnej skrzydłowej. To będzie wymagało od nas pewnej elastyczności w codziennej pracy, ale myślę że damy radę - zapewnia szkoleniowiec 1KS-u.
Dobrowolska przez większość sezonu zmagała się z kontuzją stopy. Problemy zdrowotne zwieńczone zostały rehabilitacją w Łodzi po zakończeniu rozgrywek. Teraz 27-letnia skrzydłowa Ślęzy może skupić się wyłącznie na koszykówce.
- Miałam kilka ofert z innych klubów i czekałam na to, żeby poznać swoją rolę i warunki na przyszły sezon w Ślęzie. Chciałam tutaj zostać, dobrze się czuję we Wrocławiu i to zawsze podkreślam. Jak tylko pojawiły się konkrety, to decyzja nie była trudna - zdradza kulisy negocjacji reprezentantka Polski.
Agata Dobrowolska pełniła też bardzo ważną funkcję w zespole poza parkietem. Dzięki perfekcyjnej znajomości języka angielskiego pełniła rolę jednego z łączników pomiędzy anglojęzyczną częścią drużyny oraz sztabem szkoleniowym. Była też jedną z głównych motywatorek i dobrych duchów drużyny. Cechy wolicjonalne również zdecydowały o tym, że Dobrowolska podpisała nową umowę ze Ślęzą Wrocław. Trener Rusin ponownie liczy na pozytywny wpływ swojej skrzydłowej zwłaszcza na początkowym etapie pracy drużyny.
- Szukałem ciągłości w zespole. Rewolucja co roku nie jest dobra, trzeba mieć trzon zespołu, który rozumie zasady trenera i nie będzie w treningu uczył się wszystkiego od nowa. To będzie pomagało wchodzić nowym zawodniczkom do drużyny i pomoże im w opanowaniu strategii. Jej pozytywna energia była dostrzegalna już podczas zgrupowań reprezentacji Polski i wiem, że może jeszcze bardziej w ten sposób pomóc zespołowi - podkreśla Arkadiusz Rusin.
Sama skrzydłowa pozostaje jednak niezmiennie skromna, nie przypisując sobie zasług w utrzymywaniu dobrej atmosfery w zespole.
- Myślę, że tak będzie, ale też z drugiej strony idą za tym większe oczekiwania, ponieważ jestem tu drugi sezon i wiem, jak wszystko wygląda od strony organizacyjnej, czy to klubu czy trenera. Na pewno wiele rzeczy już jest dla mnie jasne i nie trzeba będzie tego tłumaczyć po raz kolejny. Mam nadzieję, że nasza drużyna będzie miała podobną chemię co w zeszłym roku i wszystko dogramy wspólnie - kończy Dobrowolska.
Aktualnie ważny kontrakt z klubem oprócz Agaty Dobrowolskiej ma Cierra Burdick.