28.04.2007 17:36, ag
Finał FGE: Lotos krok od mistrzostwa
Tylko jedna wygrana dzieli koszykarki Lotosu Gdynia od zdobycia mistrzowskiego tytułu, gdynianki prowadzą w finale 3:1. W meczu numer cztery podopieczne Romana Skrzecza zagrały bardziej zespołowo i wygrały zasłużenie 91:73. Wisła zagrała bez ducha i woli walki, gdynianki górowały na parkiecie w każdym elemencie. Piąty mecz finału już we wtorek w Krakowie. Czy poznamy mistrza Polski?
28.04.2007 17:36, ag
Lotos rozpoczął spotkanie w składzie: Sales, Pawlak, Kobryn, Riley, White, pierwsza piątka Wisły: Canty, Holdsclaw, DeForge, Wielebnowska, Vilipic.
Pierwza piłka dla gdynianek, ale Kobryń nie trafia spod kosza, odpowiada Holdsclaw i goście obejmują prowadzenie 2:0. Chwilę później trafia Wielebnowska, ale natychmiast odpowiada Sales. Trafienia Kobryń i jeden celny wolny White sprawiają, że Lotos wychodzi na prowadzenie 5:4. Punkty DeForge i trafienie z kontry Canty i goście odzyskują prowadzenie 8:5. Po trefieniu Kobryn gospodynie ponownie wychodzą na prowadzenie 11:10. Dwa rzuty wolne trafia White i prowadzenie miejscowych rośnie do 3 oczek 13:10. Za 2 punkty trafia Sales, za trzy rzuca Wielebnowska, zbiera i dobija Holdsclaw. Po akcji Holdsclaw dwa plus jeden jest 16:15 dla miejscowych. Trzecie przewinienie popełnia Anna Wielebnowska, a dwa razy z linii trafia Paulina Pawlak. Za Wielebnowską wchodzi Burczyk, która popełnia stratę, kontra gdynianek zakończona trafieniem Troiny. Faulowana Burczyk trafia dwa wolne, a chwilę później odpowiada Canty i prowadzenie gospodyń topnieje 20:19, chwilę później jest 22:21. Po trafieniach Leciejewskiej i Kobryń gdynianki odzyskują dystans 27:21. Dwa rzuty wolne trafia Vilipic. Pierwsza kwarta kończy się prowadzeniem miejscowych 27:21.
Drugą kwartę trafieniem za 2 punkty otwiera Canty, ale trójką odpowiada Sales i po chwili poprawia jeszcze raz i trafia za dwa z faulem, Lotos odskakuje na 12 oczek (37:25). Sygnał do ataku gości daje trójka Skerović, następnie przez 2 minuty żadna z drużyn nie trafia do kosza, w końcu udaje się to Leciejewskiej i Lotos prowadzi 45:35, chwilę później gdynianki osiągają najwyższe prowadzenie 49:35. Na koniec kwarty punkty zdobywa Breitreiner i po 20 minutach gry Lotos prowadzi 51:38.
Początek trzeciej kwarty to nerwy z obu stron, pierwsze punkty po minucie gry zdobywa Anna Wielebnowska, chwilę później trafia Holdsclaw i prowadzenie Lotosu zmniejsza się do 9 oczek. W szeregach gdynianek jest jednak Sales, która w ważnych momentach nie zawodzi, teraz trafia trójkę i poprawia punktami z kontry, Lotos prowadzi 56:42. Wisła nie może odnaleźć swojego rytmu gry, spod kosza nie trafia DeForge, a w kontrze punktuje Riley i jest 60:42. Trener Omanić szuka rezerwowych i wprowadza na parkiet Skerović, Krawiec i Trafimavą, na niewiele się to jednak zdaje bo kolejne punkty z kontry zdobywa Sales i Lotos prowadzi 62:42. Dzięki punktom DeForge i Holdsclaw Wisła zmniejsza straty po trzech kwartach do 16 oczek 70:54 dla Lotosu.
Wisła dochodzi na 17 punktów, ale trójka Breitreiner powoduje, że gdynianki ponownie prowadzą różnicą 20 oczek. Dwie trójki gości, najpierw Wielebnowska, a chwilę później Skerović niwelują straty do 14 punktów (77:63). Strata Pawlak i łatwe punkty Wielebnowskiej. Do końca spotkania gdynianki nie pozwoliły już sobie odebrać wygranej. Równo z końcową syreną punkty pieczętujące zwycięstwo zdobyła White.