,

Lista aktualności

Finał FGE: O tytuł lub przedłużenie nadziei

Po dwóch meczach w Gdyni rywalizacja o mistrzostwo kraju wraca pod Wawel. Tylko zwycięstwo gospodyń przedłuży ich nadzieje na obronę tytułu. Gdynianki będą chciały powtórzyć finał sprzed dwóch lat, kiedy mistrzostwo kraju świętowały na parkiecie "Białej Gwiazdy". Anna DeForge i spółka mają jednak inne plany na wtorkowy wieczór.

,

Żeby pokrzyżować szyki podopiecznym trenera Romana Skrzecza wiślaczki muszą otrząsnąć się po nieudanym wyjeździe nad morze. - Musimy jak najszybciej o tym zapomnieć. Na pewno się nie poddamy. Przed nami jeszcze dużo emocji, wojna trwa - zapewniała po czwartym spotkaniu silna skrzydłowa Wisły Anna Wielebnowska. Kluczowa dla krakowianek może być przerwa, jaką miały od sobotniego spotkania. W tamtym meczu uwidoczniła się zgubna dla trenera Elmedina Omanicia nadmierna eksploatacja zawodniczek pierwszej piątki. Wiślaczki miały w nogach mecz rozegrany dzień wcześniej, a także cały długi sezon, i na tle częściej odpoczywających gwiazd gdynianek fizycznie zaprezentowały się gorzej. Jeśli zregenerują siły - przy wsparciu żywiołowej publiczności - mogą być faworytkami piątego meczu wielkiego finału. - Zdajemy sobie sprawę, że zespół Wisły się nie poddał. W Krakowie, i może jeszcze w Gdyni, postawi nam twarde warunki - przestrzega swoją drużynę trener Roman Skrzecz. Zatrzymać rozpędzony trzema zwycięstwami nad "Białą Gwiazdą" Lotos będzie niezwykle trudno. Wysoka skuteczność, agresywna walka na deskach, dzielenie się piłką - to tylko niektóre argumenty gdynianek, które zaważyły o ich dobrej passie w finale. Nasuwa się też pytanie, kto powstrzyma Nykeshę Sales? Amerykanka w dwóch ostatnich meczach była dla wiślackiej obrony nieuchwytna, a punkty zdobywała nie dość, że seryjnie, to jeszcze w decydujących o losach meczów momentach. A pomyśleć, że po pierwszym meczu zastanawiano się, czy nie dać w jej miejsce szansy Betty Lennox. Jednak Wisła to wciąż aktualne mistrzynie kraju, a jak często powiadają Amerykanie nigdy nie należy lekceważyć serca mistrza. Mistrza, który we własnej hali nie raz udowadniał, że nie boi się nikogo, a w swoich szeregach ma całą plejadą gwiazd, które - na czele z zawsze waleczną Anną DeForge, o której mówi się, że ma serce do gry w Wiśle, jakby była jej wychowanką - do samego końca będą walczyć o każdą klepkę na parkiecie. Piąty mecz finału zostanie rozegrany we wtorek, 1 maja o godz. 19. Bilety w cenie 7 i 12 zł do nabycia w kasach przed meczem.