Ślęza pokonuje po walce Enea AZS, VBW Arka nie daje szans Enerdze Toruń
fot. Sebastian Stankiewicz

,

Lista aktualności

Ślęza pokonuje po walce Enea AZS, VBW Arka nie daje szans Enerdze Toruń

Wrocławska Ślęza po zaciętym spotkaniu pokonała 84:79 Enea AZS Poznań, a VBW Arka Gdynia nie miała problemów ze zwycięstwem w Toruniu nad osłabioną kadrowo Energą.

,

Osłabiona kadrowo Energa Toruń ani przez chwilę nie potrafiła nawiązać walki z gdyńską VBW Arką, która już po 10 minutach prowadziła 29:12. W kolejnych minutach przewaga mistrza Polski była jeszcze większa, a zupełnie bezradne w niektórych momentach gospodynie coraz częściej popełniały proste błędy. Gdynianki przez całe spotkanie pobudzane do jeszcze bardziej agresywniejszej gry w obronie przez trenera Vetre, potrafiły zastopować gospodynie już na drugim metrze.

Po zmianie stron, wgrana trzecia kwarta aż 33:8 dała wynik 86:36, co pozwoliło na lekkie rozluźnienie w ostatniej kwarcie. W Enerdze po raz kolejny Tomasza Herkta zastąpił Mirosław Trześniewski, a na parkiecie zabrakło Breanny Lewis, Magdaleny Ziętary czy też Emilii Tłumak. Tym sposobem pełne 40 minut zagrała najbardziej doświadczona Feyonda Fitzgerld, która rzuciła 23 punkty i rozdała 6 piłek.

Po drugiej stronie piąte z rzędu double-double na swoim koncie zapisała Laura Miskiniene, tym razem w ciągu 18 minut spędzonych na parkiecie rzucając 17 punktów oraz zbierając 15 piłek. VBW Arka ogromną przewagę miała także pod koszem – 57:32.

Energa Toruń - VBW Arka Gdynia 52:106 (12:29, 16:24, 8:33, 16:20)

Energa Toruń: Fitzgerald 23, Podkańska 12, Pszczolarska 9, Grzenkowicz 5, Ciemińska 3
VBW Arka Gdynia: Miskiniene 17 (15zb), Kunek 15, Greinacher 13, Slamova 13, Spanou 12, Kastanek 12, Rembiszewska 9, Morawiec 6, Szymkiewicz 5, Podgórna 2, Balintova 2

We Wrocławiu 26 punktów, 9 zbiórek, 8 asyst na swoim koncie zapisała Alesia Sutton, która poprowadziła swój zespół do ważnej wygranej nad dobrze grającym w tym sezonie Enea AZS.

Wygrana nie przyszła jednak łatwo i po wygranej pierwszej połowie 49:34, gospodynie oddały inicjatywę drużynie z Poznania. Seria 12:0 zapoczątkowana przez Julie Adamowicz w ciągu 120 sekund zmniejszyła straty do pięciu „oczek” – 46:51. Niemoc przełamało trafienie Agaty Dobrowolskiej, jednak w odpowiedzi ponownie skuteczna była Adamowicz oraz Daria Marciniak i od tego momentu spotkanie stało się jeszcze bardziej wyrównane – 57:55.

Przełamanie przyszło dopiero na 4 minuty przed końcową syreną po trafieniu Anny Jakubiuk – 78:67 oraz „pudłach” Gmrice Davis i Julii Adamowicz.

W drużynie trenera Arkadiusza Rusina oprócz wspomnianej Sutton, wyróżniła się także Stephanie Jones – 21 punktów i 13 zbiórek. Także double-double uzbierała Tiffany Brown z Enea AZS – 23 punkty i 11 zbiórek.

- Trudny mecz, na taki byliśmy gotowi. W pierwszej połowie ograniczyliśmy atuty zespołu z Poznania i ta pierwsza połowa naprawdę była w naszym wykonaniu bardzo dobra. Po przerwie to my narobiliśmy sobie sami bałaganu, bo uprzedzałem dziewczyny, żebyśmy wyszli skoncentrowani i nie pootwierali pozostałych zawodniczek, bo do przerwy bardzo dobrze grała Brown, a pozostałe koszykarki ograniczyliśmy. Początek trzeciej kwarty i 12:0 dla Poznania i tak naprawdę daliśmy się rozkręcić dziewczynom, które źle weszły w mecz. Od tego zaczęły się nasze kłopoty. Cieszę się, że jest zwycięstwo, mieliśmy problemy ze skompletowaniem zespołu na trening. Jednak cała praca, jaką dziewczyny wykonały wcześniej – praca nad naszym systemem, była widoczna w pierwszej połowie. Potem zabrakło koncentracji bądź przygotowania – nie wiem. Liczy się zwycięstwo i gratuluję go mojemu zespołowi - powiedział po meczu Arkadiusz Rusin (trener 1KS Ślęza Wrocław).

- Gratuluję drużynie Ślęzy zwycięstwa, widać było, że drużyna została świetnie przygotowana do meczu z nami, chociaż, jak mówił trener, było kilka problemów kadrowych. Mecz ustawiła pierwsza połowa, w której nie byliśmy w stanie wykreować zbyt wielu dogodnych sytuacji do oddania rzutu. Mieliśmy tylko 29 prób z gry, co powodowało, że otwieraliśmy możliwość grania drużynie przeciwnej. W przerwie skorygowaliśmy naszą strategię ataku, wiedzieliśmy, że z pewnych rzeczy musimy zrezygnować. Zmieniliśmy w drugiej połowie obronę, co pozwoliło nam wrócić do gry, jednak nie na tyle, aby osiągnąć zwycięstwo - powiedział po meczu Grzegorz Zieliński (trener Enea AZS Poznań).

Ślęza Wrocław - Enea AZS Poznań 84:79 (24:18, 25:16, 17:27, 18:18)

Ślęza Wrocław: Sutton 28, Jones 21, Tyszkiewicz 11, Dobrowolska 10, Dedić 10, Jakubiuk 6
Enea AZS Poznań: Brown 23, Adamowicz 15, Davis 14, Popović 11, Marciniak 8, Parzeńska 6, Stefańczyk 2