Cała pierwsza połowa stała pod znakiem zaciętej walki, gdzie żadna ze stron nie potrafiła wypracować bezpiecznej przewagi. Po 20 minutach gry na prowadzeniu były przyjezdne 32:31, co tylko zapowiadała jeszcze większe emocje w kolejnych odsłonach.
W nich bardzo dobrze zaprezentowała się szczególnie na początku trzeciej kwarty Jovana Popović, która rzuciła w serii 9 „oczek” co powiększyło prowadzenie do sześciu punktów w 24 minucie gry – 43:37. CCC starało się odrabiać straty, jednak kolejne akcje były nieskuteczne czego nie można powiedzieć o rywalkach. W 27 minucie Enea AZS prowadziła już 51:37, jednak „Pomarańczowe” jeszcze przed zakończeniem trzeciej kwarty zdołały obrobić część strat.
W ostatniej kwarcie gospodynie goniły wynik na wszystkie możliwe sposoby, jednak w odpowiedzi raz po raz „kąsały” zawodniczki trenera Grzegorza Zielińskiego. Przełamanie przyszło na 2 minuty i 36 sekund przed końcową syreną, gdy trafiła Julia Drop i doprowadziła tym do remisu po 63.
Kolejne punkty były dziełem przyjezdnych, które ponownie były bliżej sprawienia dość dużej niespodzianki. Na minutę i 31 sekund przed końcową syreną trafiła Ellenberg-Wiley i było 65:66. Szansę na ponowne przełamanie wyniku miała Tiffany Brown, jednak jej próba była nieskuteczna. Zupełnie inaczej było w CCC, gdzie zza linii 6,75 trafiła Hampton dając prowadzenie 68:66. Na 37 sekund przed zakończeniem tylko jeden celny rzut wolny trafiła Popović, lecz odpowiedź drużyny z Dolnego Śląska była piorunująca – trafienie Ellenberg-Wiley dające prowadzenie 70:67. Szansę na doprowadzenie do remisu miała jeszcze Daria Marciniak oraz Tiffany Brown, lecz były to próby chybione.
Liderką CCC była w dniu dzisiejszym Aaryn Ellenberg-Wiley, która uzbierała 22 punkty oraz 4 zbiórki i 4 asysty. Po drugiej stronie 14 punktów oraz 17 zbiórek uzbierała Gmrice Davis.
- Gratuluję drużynie z Poznania, ponieważ zagrali bardzo dobry mecz na ciężkim terenie. My zaczęliśmy to spotkanie bez koncentracji. Wiele rzeczy, które dzieją się obecnie wokół mogło mieć na to wpływ. Nie jest łatwo zagrać kolejny mecz, jeśli ostatni wygrałeś tak dużą przewagą. Nawet jeśli jako trenerzy mówimy o tym, że najbliższy rywal jest bardzo wymagający, to w podświadomości zawodniczek siedzi taka myśl, że mecz wygra się sam. Jak mogliśmy zobaczyć tak się nie dzieje i także zespół z Poznania może postawić twarde warunki. Gratuluję moim zawodniczkom. W końcówce pokazały charakter i wyrwały zwycięstwo – powiedział po meczu trener CCC Polkowice Karol Kowalewski.
- Troszeczkę jesteśmy rozżaleni, ponieważ byliśmy bardzo blisko od sprawienia niespodzianki. W końcówce zbrakło nam sił, co przełożyło się na skuteczność rzutową, która przez cały mecz była bardzo przyzwoita. Otworzyliśmy sobie wiele pozycji, oddaliśmy 71 rzutów z gry, a to grając przeciwko drużynie z Polkowic jest bardzo dobrym wynikiem. Wiele dała nam zbiórka w ataku, ale w końcówce zabrakło punktów, mieliśmy zbyt długi przestój - powiedział po meczu trener Enea AZS Poznań Grzegorz Zieliński.
CCC Polkowice - Enea AZS Poznań 70:67 (15:16, 16:16, 17:21, 22:14)
CCC Polkowice: Ellenberg-Wiley 22, Hampton 19, Stanković 11, Drop 8, Gajda 5, Glomazic 3, Telenga 2
Enea AZS Poznań: Davis 14 (17zb), Popović 13, Marciniak 12, Stefańczyk 7, Parzeńska 7, Adamowicz 6, Brown 5, Nowicka 3