Energa Basket Liga Kobiet wraca po przerwie
fot. Sebastian Stankiewicz

,

Lista aktualności

Energa Basket Liga Kobiet wraca po przerwie

Po przerwie związanej z kadrą narodową, na parkiety wracają zespoły Energa Basket Ligi Kobiet. W sobotę oraz w niedzielę ciekawie będzie w Gdańsku, Sosnowcu, Gdyni, Gorzowie Wielkopolskim czy też w Bydgoszczy.

,

DGT AZS Politechnika Gdańska - CCC Polkowice, sobota, godz. 13:00 TRANSMISJA W TVCOM

Do Gdańska przyjadą „Pomarańczowe”, które do tej pory nie zaznały jeszcze smaku porażki. Bardzo dobra gra Keishy Hampton (21,2pkt/m, 6,0zb/m) daje kolejne wygrane, jednak Karol Kowalewski może także polegać na Aaryn Ellenberg-Wiley (14,0pkt/m, 4,2as/m) oraz Draganie Stanković (12,8pkt/m 8,2zb/m). Ostatnie spotkanie drużyna rozegrała w Sosnowcu, gdzie nie miała żadnych problemów z pokonaniem beniaminka 95:73. CCC w pięciu rozegranych do tej pory spotkaniach rzucało średnio 89,9pkt/m, a traciło zaledwie 56,6pkt/m.

A jak będzie tym razem z Gdańsku? Politechnika walczyć powinna przede wszystkim pod koszem, gdzie z Hampton oraz Stanković rywalizować będzie mająca 198 cm wzrostu Ruth Hamblin (12,5pkt/m, 8,5zb/m). Jest także grająca z meczu na mecz coraz lepiej Jazmine Davis (14,3pkt/m), a także zawsze groźna z dystansu Kateryna Rymarenko (13,7pkt/m). Ważnym ogniwem DGT AZS jest także doświadczona Martyna Koc (8,8pkt/m, 3,5zb/m), która w dalszym ciągu ma to „coś” aby walczyć po obu stronach parkietu oraz Jowita Ossowska (8,8pkt/m). W ostatnim meczu drużyna trenera Wojciecha Szawarskiego, pokonała Ślęzę i pokazała w tym meczu zdecydowanie lepszą grę niż na początku sezonu.

CTL Zagłębie Sosnowiec - Energa Toruń, sobota, godz. 17:00 TRANSMISJA W TVCOM

Na parkiecie beniaminka z Sosnowca dojdzie do spotkania dwóch drużyn, które zmieniły w ostatnim czasie trochę swoje składy. W Zagłębiu w miejsce kontuzjowanej Tori Jarosz, wystąpi pochodząca z Senegalu 32 – letnia i mająca 190 cm wzrostu Oumou Kalsoum Touré. To powinno odciążyć obecnie walczące pod koszem Martynę Czyżewską oraz Kateryne Vucković, a także dać więcej swobody dla dwóch liderek – Sydney Wallace (17,8pkt/m) i Jassicy January (16,6pkt/m).

Drużyna prowadzona przez trenera Adama Kubaszczyka, dobre spotkania przeplata tymi złymi… jednak w meczu z Energą Toruń powinno być bardziej na plus. Wszystko to za sprawą zawirowań kadrowych rywalek, które w ostatnim meczu zagrały w 6 – osobowym składzie z grającym (trenerem) w postaci Łucji Grzenkowicz. Póki co zespół, który miał wrócić do walki o fazę play-off nie wygląda dobrze. Temu też w ostatnich dniach do składu dołożono mającą 189 cm wzrostu i urodzoną w Austrii Sare Sagerer. Czy to jednak pomoże w walce z dużo silniejszym rywalem?

VBW Arka Gdynia - Enea AZS Poznań, sobota, godz. 17:00 TRANSMISJA W TVCOM

W Gdyni powoli szykują się do euroligowych starać, jednak zanim to nastąpi rozegrane zostaną jeszcze dwa ligowe spotkania. Pierwszy będzie mecz z Enea AZS Poznań, która dobrze rozpoczęła sezon, a obecnie również nie wygląda słabo. W drużynie widać także „rękę” Grzegorza Zielińskiego, który mimo kontuzji Katarzyny Trzeciak i Liliany Banaszak dobrze poukładał całą drużynę.

Aby wygrać z VBW Arką trzeba będzie po pierwsze zatrzymać Laure Miskiniene, która we wszystkich dotychczasowych meczach notował double-double. Tutaj pole do popisu dostanie Gmrice Davs (11,0pkt/m 10,4zb/m) oraz Daria Marciniak (9,4pkt/m, 6,4zb/m). Kolejną rzeczą będzie zatrzymanie szalejących na obwodzie Alice Kunek (17,5pkt/m), Marissy Kastanek (10,8pkt/m) czy też rozgrywającej Barbory Balintovaj (10,0pkt/m, 5,8as/m).

Jeśli chodzi natomiast o drużynę z Poznania, to groźna powinna być Julia Adamowicz (13,2pkt/m) oraz Jovana Popović (9,4pkt/m), a także doświadczona i znakomicie grająca Tiffany Brown (13,0pkt/m, 7,8as/m).

Enea AZS już raz (w starciu z CCC) pokazała, że nie boi się silniejszych od siebie – czy tak będzie również w Gdyni?

PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp. - GTK Gdynia, sobota, godz. 18:00 TRANSMISJA W TVCOM

Drużyna z Gorzowa Wielkopolskiego wraca do gry po dwóch przerwach, pierwsza nastąpiła z powodu zakażeń COVID-19, a druga z racji występu kadry narodowej. Przed tą druga przerwą udało się rozegrać dwa spotkania, z czego tylko to z bardzo osłabioną Energą Toruń można zapisać na plus. W drugim spotkaniu we własnej hali, przeważała i pewnie wygrała lubelska „Pszczółka”.

Czy dodatkowa przerwa dobrze wpłynie na cały zespół trenera Dariusza Maciejewskiego? Z doświadczenia nie sposób w to wątpić, jednak na weryfikację trzeba będzie jeszcze poczekać. Dobrze w kadrze Białorusi zagrała Borislava Hristova (17,5pkt/m), a swoją moc pokazała także Cheridene Green z Wielkiej Brytanii (13,0pkt/m, 8,3zb/m). Ogromną siłą pod koszem jest natomiast Megan Gustafson (17,8pkt/m 10,0zb/m), która w trzech rozegranych ligowych meczach zagrała więcej niż poprawie.

Rywalem w tej kolejce będzie młody zespół GTK Gdynia, który prowadzi Jelena Skerovic. Czarnogórka jest także głównym szkoleniowcem swojej drużyny narodowej, a całym doświadczeniem dzieli się z chłonnymi wiedzy koszykarkami z Gdyni. GTK do tej pory przegrało wszystkie swoje spotkania, jednak tutaj należy zaznaczyć dość znaczne osłabienia związane z kontuzjami. Nie ma Anny Winkowskiej oraz Julii Piestrzyńskiej, a z drobnym urazem gra także Kamila Borkowska (8,8pkt/m, 5,3zb/m).

Na bardzo duży plus należy jednak zapisać grę Julii Niemojewskiej, która jest liderką drużyny i rzuca średnio (10,0pkt/m oraz notuje 6,3as/m). W ostatnich meczach coraz lepiej grała także Alicja Żytkowska (8,3pkt/m).

KS Basket 25 Bydgoszcz - 1KS Ślęza Wrocław, niedziela, godz. 16:00 TRANSMISJA W TVCOM

Bardzo ciekawie zapowiada się natomiast spotkanie w Bydgoszczy, gdzie wicemistrz Polski podejmie wrocławską Ślęzę. Drużyna prowadzona przez Piotra Kulpekszę z meczu na mecz gra coraz lepiej i przede wszystkim coraz skuteczniej. Duża w tym zasługa Shante Evans (10,7pkt/m, 6,3zb/m), a także Angeliki Stankiewicz (12,2pkt/m). Jednak zawodniczką na jakiej szczególnie musi się skupić Ślęza, jest Janeesa Jeffery (13,5pkt/m), która stała się liderką drużyny. Tak też było m.in. w ostatnim meczu w Poznaniu, gdzie rzuciła 19 punktów oraz zabrała 4 piłki i tyle też „rozdała”.

Ślęza natomiast przed przerwą miała dość duże kłopoty kadrowe, a także przegrała dwa spotkania z rzędu kolejno w Sosnowcu oraz w Gdańsku. Szczególnie w tym drugim spotkaniu było widać braki związane ze zbyt małą rotacją, a także zupełnie nie funkcjonowała obrona – z czego słyną drużyny prowadzone przez trenera Rusina. Siłą zespołu są Alesia Sutton (22,0pkt/m) oraz Stephanie Jones (17,8pkt/m), jednak dużo więcej wsparcia przydałoby się także od Niny Dedić.