Pierwsza wygrana Energi Toruń, zwycięstwa

,

Lista aktualności

Pierwsza wygrana Energi Toruń, zwycięstwa "Pszczółki" oraz Enea AZS

W 11. kolejce najwięcej emocji było w Gdyni, gdzie po walce do ostatniej sekundy z pierwszego zwycięstwa w sezonie cieszyła się Energa Toruń. Szóstej porażki z rzedu doznała natomiast wrocławska Ślęza, która przegrała z "Pszczółką". Mimo 39 punktów Sydney Wallace, CTL Zagłębie Sosnowiec przegrało w Poznaniu z Enea AZS.

,

W meczu Enea AZS z CTL Zagłębiem w dużo lepszych humorach po 20 minutach gry były przyjezdne, które prowadził (45:37). Ogromny udział w tym miała Sydney Wallace, która zdobyła 22 z 45 punktów całego zespołu. Po zmianie stron bardzo dobre trzy minuty w wykonaniu gospodyń, dały remis (47:47) by chwilę później być już prowadzeniu – (51:50). W odpowiedzi skuteczny był beniaminek, jednak przed ostatnią kwartą nie udało się odzyskać prowadzenia (60:61). Gdy wydawało się, że w ostatnich 10 minutach oba zespoły stworzą zacięte widowisko… to stało się zupełnie co innego. Szybkie akcje oraz punkty m.in. Julii Adamowicz, Jovany Popivić czy też Gmrice Davis na 2 minuty i 43 sekundy przed zakończeniem dały już 7 – punktowe prowadzenie (80:73), na co odpowiedzi nie miało już osłabione brakiem Jessicy January Zagłębie. Enea AZS wyraźną przewagę miał również pos tablicami (55:41), a także grał dużo bardziej zespołowo (19:11). Ponownie bardzo dobre spotkanie rozegrała Tiffany Brown, która była bliska double-double (23 punkty, 9 zbiórek).

Po meczu powiedzieli:

Adam Kubaszczyk: Trudno wygrać mecz kiedy drużyna przeciwna ma taką przewagę na tablicach w zbiórkach. Bardzo zabrakło nam kontuzjowanej Jessici January, która dawała zarówno punkty, jak i była pomocna na tablicach i w obronie. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była prawidłowa, natomiast w drugiej popełniliśmy zbyt dużo prostych błędów oraz za dużo przestrzeliliśmy z czystych, 100% akcji. Potem siadła już koncentracja i gospodynie to znakomicie wykorzystały. Gratuluję akademiczkom zwycięstwa.

Sydney Wallace: Nie wiem co stało się z nami w drugiej połowie. Bardzo brakuje nam January, która jest filarem tego zespołu i zabrakło jej 20 punktów w dzisiejszym meczu, akurat tyle ile przegrałyśmy to spotkanie. Nasza koncentracja w drugiej połowie gdzieś przepadła i oddałyśmy inicjatywę przeciwniczkom.

Grzegorz Zieliński: Bardzo było nam to zwycięstwo potrzebne, tym bardziej, że już w ostatnim meczu byliśmy blisko sprawienia niespodzianki. Ciężko się gra w takich warunkach jak trenujemy, bo na salę Politechniki wróciliśmy dopiero 4 dni temu. Tym bardziej cieszy zwycięstwo. Rozpoczęliśmy pierwszą rundę zwycięstwem i zamykamy ją klamrą pokonując Zagłębie Sosnowiec dzisiaj. Gratuluję wszystkim dziewczynom, bo to cały zespół wygrał dzisiejsze spotkanie, walcząc na tablicach, w obronie i garjąc bardzo zespołowo w ataku.

Jovana Popović: Jestem bardzo dumna ze swojego zespołu i cieszę się, że wygraliśmy to spotkanie. To zwycięstwo było już blisko w poprzednim meczu, ale się nie udało, dlatego teraz tak bardzo się cieszymy. Bardzo mocno skoncentrowałyśmy się w drugiej połowie i wyrwałyśmy to zwycięstwo!

Enea AZS Poznań - CTL Zagłębie Sosnowiec 93:73 (15:19, 22:26, 24:15, 32:13)

Poznań: Brown 23, Popovic 20, Davis 18 (17zb), Adamowicz 17, Marciniak 7, Nowicka 5, Stefańczyk 2, Banaszak 1
Sosnowiec: Wallace 39, Toure 10, Jasnowska 9, Jasiulewicz 6, Vucković 4, Jarosz 3 (11zb)

Ślęza chciała się przełamać po pięciu porażkach z rzędu, jednak nie było jej to dane w meczu z lubelską „Pszczółką”. Gospodynie co prawda po pierwszej połowie prowadziły (35:26), jednak wysoko przegrana trzecia kwarta (19:32) w kolejnym meczu dała rywalowi szansę na wygraną. Dobrze w tym fragmencie meczu grała Jennifer O’Neill, która dała długo wyczekiwany remis po 45 w połowie trzeciej kwarty. Chwilę później na prowadzenie „Pszczółkę” wyprowadziła Klaudia Niedźwiedzka. To jednak nie załamało zespołu trenera Arkadiusza Rusina, który w ostatniej kwarcie w dalszym ciągu walczył o wygraną. Na minutę i 34 sekundy przed końcową syreną po akcji Alesi Sutton był remis po 72, jednak w kolejnych akcjach skuteczność była po stronie przyjezdnych.

Ślęza Wrocław - Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin 72:78 (21:13, 14:13, 19:32, 18:20)

Wrocław: Sutton 26, Jakubiuk 16, Jones 15, Dedić 13, Dobrowolska 2
Lublin: O'Neill 31, Pavel 13, Milazzo 11, Fassina 7, Poboży 6, Kośla 6, Niedźwiedzka 2, Sklepowicz 2

W Gdyni spotkały się ze sobą dwa zespoły, które w tym sezonie nie poczuły jeszcze smaku zwycięstwa. Teraz „ktoś” musiał tą fatalną passę przerwać, jednak mimo wyraźnej przewagi GTK po 20 minutach gry – ze zwycięstwa cieszyły się przyjezdne.

Zespół z Pomorza po bardzo dobrze rozegranej szczególnie drugiej kwarcie, prowadził (35:21) i był zdecydowanie lepiej dysponowany niż rywalki. Enerdze nie wychodziło nic, a proste straty były „wodą na młyn” dla młodych koszykarek z GTK. Po zmianie stron drużyna z Torunia mozolnie odrabiała straty, by po trafieniu Sarah Sagerer tracić w 30 minucie siedem „oczek” – (39:46). W ostatniej kwarcie celny rzut Magdaleny Ziętary na 6 minut i 45 sekund przed końcową syreną zniwelował straty do jednego punktu (48:49), a po trafieniu Kirby Burkholder były uczestnik Euroligi wyszedł na prowadzenie (53:52). Ostatnie 120 sekund to gra nerwów i błędów z obu stron, lecz mniej ich popełniły koszykarki z Torunia i ostatecznie wygrały (55:52).

GTK Gdynia - Energa Toruń 52:55 (14:9, 21:12, 11:18, 6:16)

Gdynia: Marcinkowska 12, Makurat 9, Borkowska 7, Kalenik 7, Bazan 5, Żytkowska 5, Niemojewska 4, Rudzka 3
Toruń: Sagerer 17 (15zb), Burkholder 11, Tłumak 8, Podkańska 6, Wieczyńśka 5, Grzenkowicz 5, Ziętara 2, Jackson 1