Dogrywka i wygrana Enea AZS Poznań nad Ślęzą Wrocław

,

Lista aktualności

Dogrywka i wygrana Enea AZS Poznań nad Ślęzą Wrocław

Seria 13:0 drużyny z Wrocławia dała dogrywkę i pozwoliła w dalszym ciągu walczyć o zwycięstwo, jednak w dodatkowym czasie gry zwycięstwo gospodyniom dała najlepsza w dniu dzisiejszym na parkiecie G'mrice Davis (29 punktów, 16 zbiórek).

,

Enea AZS Poznań - Ślęza Wrocław 81:80 dog. (28:23, 15:14, 19:17, 12:20, 7:6)

Poznań: Davis 29, Popović 14, Brown 13, Adamowicz 11, Bogićević 5, Banaszak 4, Marciniak 3, Parzeńska 2
Wrocław: Jones 30, Jakubiuk 18, Sutton 17, Dedić 5, Dudasova 5, Dobrowolska 3, Tyszkiewicz 2

Po zmianie stron Ślęza próbowała niwelować przewagę, jednak zbyt często myliła się m.in. Sutton, Jakubiuk czy też Jones. W odpowiedzi natomiast punktować zaczęła nawet Bogićević, po której to punktach w 33 minucie było (66:54). W kolejnych akcjach dwa razy za trzy punkty z rzędu trafiła Julia Adamowicz i na tablicy wyników było już (74:61). Przyjezdne w ostatnich minutach próbowały wrócić do gry, co za sprawą serii (12:0) się udało.

Trafienie Jakubiuk na 13 sekund przed końcową syreną dało wynik (74:73) i wszystko było jeszcze możliwe. Zwłaszcza, że dwukrotnie z linii rzutów wolnych pomyliła się G’mrice Davis, a piłkę zabrała Jones. W ostatnich sekundach tylko raz z linii rzutów wolnych trafiła Sutton i trzeba było szykować się na dogrywkę.

W dogrywce seria zbiórek w ataku po niecelnych rzutach za trzy punkty oraz punkty Davis, dały wygraną (81:80). To właśnie skrzydłowa była nie tylko bohaterką swojego zespołu ale również liderką w dzisiejszym meczu (29 punktów, 16 zbiórek). Jovana Popović dodała uzbierała 14 punktów oraz 7 asyst, a Tiffany Brown dodała 13 „oczek”. W zespole Ślęzy 28 punktów i 11 zbiórek uzbierała Stephanie Jones.

Po meczu powiedzieli:
Arkadiusz Rusin: Gratulacje dla zespołu z Poznania. Zespół gospodarzy przez pierwsze 35 minut miał więcej energii i dużo więcej chęci do grania. My dopiero mieliśmy zryw w końcówce regulaminowego czasu gdzie wróciliśmy do meczu, jednak ta energia nie przełożyła się na dogrywkę którą zagraliśmy bardzo sennie. Prosiłem, aby dogrywkę zagrać tak samo, bo nie mieliśmy nic do stracenia i trzeba było spróbować dwa, trzy „trapy” zrobić, bo to wychodziło. Jednak końcówka to dwa nasze posiadania, które niestety nie zakończyły się celnymi akcjami, natomiast zespół gospodarzy wykorzystał swoją szansę i swoje posiadania piłki zakończył celnie. To była loteria.

Alesia Sutton: Popracowałyśmy ciężko w 4 kwarcie, broniąc full cort. Walczyłyśmy oczywiście w całym meczu jednak ostatnie minuty meczu przyniosły skutek. Jednak w dogrywce wysocy gracze w drużynie Enea AZS, szczególnie Davis byli zbyt silni dla nas dzisiaj. Wracamy do domu z porażką, jednak nie poddajemy się i będziemy walczyć w następnym meczu.

Grzegorz Zieliński: Bardzo się cieszę, że wygraliśmy to spotkanie, które ma dla mnie wyjątkową wartość dlatego, że ja bardzo wysoko cenię zespół Ślęzy Wrocław. Jest to zespół, który ma pecha w tych rozgrywkach. Prowadził 20 punktów w Bydgoszczy i kilkanaście punktów w Gorzowie Wlkp. w drugiej połowie. To jest świetna drużyna, która nie ma zbyt szerokiego składu i one dzisiaj tą klasę potwierdziły. My zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie, a mimo tego nie byliśmy w stanie tego łatwo wygrać. Ślęza, kiedy prowadziliśmy 14 punktami, zaatakowała nas z myślą o odrobieniu różnicy w dwumeczu niż o zwycięstwie, i na fali tego ataku doprowadziły do dogrywki. W dogrywce też na początku kontrolowały wydarzenia. Natomiast moje dziewczyny zachowały zimną krew do końca i gratuluje im tego. Było widać, że Ślęza rośnie, a my zaczęliśmy spadać. Takie zwycięstwo jest bardziej cenne niż cztery wcześniejsze.

Jovana Popović: Ten mecz był bardzo ważny dla nas i bardzo się cieszę z faktu, że go wygrałyśmy. Jak wiadomo jesteśmy już praktycznie w play-offach i to jest dla nas ogromny sukces. W pierwszej części sezonu przegrywałyśmy takie mecze jak dzisiaj, na styku, ale bardzo ciężko pracowałyśmy na treningach, i bardzo walczyłyśmy w tym meczu, i myślę, że zasłużyłyśmy na to zwycięstwo. Mimo wszystko musimy obejrzeć ten mecz i zobaczyć nasze błędy, żeby się nie powtórzyły. Szczególnie wyprowadzenie piłki pod pressingiem, który sprawił nam ogromny problem w końcówce meczu.