Z całą pewnością będzie to w głównej mierze zależało od występu Shatori Walker-Kimbrough, która dwóch pierwszych spotkań nie mogła zaliczyć do udanych – lecz zupełnie inaczej było wczoraj (25 punktów, 9/11 z gry). Oprócz tego bardzo dobrze pod koszem radziła sobie Megan Gustafson (11 punktów, 16 zbiórek), a bardzo pomocne było 190 cm i siła Cheridene Green.
Jeśli do tego grona dołączy w dniu dzisiejszym Borislava Hristova, która co prawda rzuciła wczoraj 14 „oczek” – jednak na słabej skuteczności 6/20 z gry.
- Jeżeli ktoś myślał, że się położymy przed CCC to się grubo mylił. Dzisiaj pokazaliśmy naprawdę fantastyczny charakter i cały czas szła motywacja w tym kierunku. Musimy iść do przodu, walczyć o każdą piłkę, gdyż inaczej nie wygramy z CCC. Jedyne co musimy poprawić to walkę na tablicach, gdyż 11 zbiórek w ataku i 18 punktów zdobytych z tzw. „drugiej szansy” to jest zdecydowanie za dużo i stwarzało rywalowi cały czas kontakt z nami – mówił po meczu Dariusz Maciejewski.
U rywalek natomiast, jeśli chcą zakończyć serię już dzisiaj potrzeba będzie trochę większej skuteczności zza linii 6,75. To właśnie w wielu meczach sezonu zasadniczego czy też w drugim meczu półfinałowych z PSI Ena Gorzów Wlkp. dawało wygraną, wczoraj jednak trochę zawiodło. CCC dysponuje ogromną siłą ofensywną, gdzie nie tylko zawodniczki obwodowe mogą być groźne.
Mecz w Gorzowie Wlkp. rozpocznie się o godz. 18:00.
Transmisja na platformie www.tvcom.pl