Nieudany start przygotowań do sezonu Ślęzy Wrocław
fot. AZS UMCS Lublin

Lista aktualności

Nieudany start przygotowań do sezonu Ślęzy Wrocław

Trzy mecze – trzy porażki. Z takim bilansem koszykarki Ślęzy Wrocław opuściły Lublin, zajmując ostatnie miejsce w AZS UMCS Lublin Cup. To dopiero start przygotowań i wyniki nie miały większego znaczenia, ale sztab szkoleniowy 1KS-u ma sporo materiałów do analizy przed startem rozgrywek.

Trzydniowa wizyta w Lublinie nie należała do najprzyjemniejszych, lecz sukcesy czasem rodzą się w bólach. Koszykarki Ślęzy trzykrotnie schodziły z boiska pokonane, za każdym razem przegrywając w inny sposób. Na inaugurację turnieju żółto-czerwone mierzyły się z Polonią Warszawa i za późno wyszły z bloków. Już do przerwy przegrywały 32:50, co dość mocno ograniczało szansę na uzyskanie korzystnego rezultatu. Nie pomogły dwie lepsze kwarty po wznowieniu gry, podopieczne Arkadiusza Rusina odrobiły tylko 10 z 18 punktów strat, ostatecznie ulegając koszykarkom ze stolicy 78:86.

W drugim spotkaniu rozgrywek swój nieoficjalny debiut w żółto-czerwonych barwach zanotowała Renata Brezinova, która ze względów zdrowotnych pierwszy mecz spędziła na ławce rezerwowych. Reprezentantka Czech z miejsca stała się najlepiej punktującą zawodniczką Ślęzy i jedyną, która w tym starciu potrafiła zdobyć punkty po rzucie z dystansu. Drogę do kosza znalazły cztery z dziewięciu prób czeskiej podkoszowej. Pozostałe zawodniczki miały tego dnia gorzej skalibrowane celowniki (0/12 za 3). O triumfie gospodyń turnieju zdecydowała druga kwarta, którą lublinianki wygrały ośmioma punktami.

Ostatni mecz, z Eneą AZS-em Politechniką Poznań, zakończył się największą różnicą punktów, bo aż 19 oczkami. Z pewnością trzeba zrzucić to na karb bardzo krótkiego okresu regeneracji. Spotkanie z lubelskim AZS-em zakończyło się przed godziną 22:00, a konfrontacja z Eneą AZS-em zaczęła się już o godz. 10:00. To przełożyło się na niską skuteczność (tylko 31 proc. z gry) i aż 20 strat. Poznanianki odskoczyły zwłaszcza w drugiej i czwartej kwarcie, które wygrały łącznie 26 punktami.

– Wiedzieliśmy, że przed nami dużo pracy i turniej w Lublinie to potwierdził. Wiemy, co musimy poprawić i szybko wyciągniemy wnioski, żeby już w Bydgoszczy było widać postęp w naszej grze. Musimy lepiej funkcjonować w obronie jako jedność oraz więcej ze sobą rozmawiać w trakcie gry. Na zgranie naszego zespołu potrzeba jeszcze trochę czasu, ale do startu sezonu zostały jeszcze trzy tygodnie i na inaugurację rozgrywek będziemy gotowe – deklaruje kapitan Ślęzy Wrocław Anna Jakubiuk.

Wrocławianki chciałyby jak najszybciej zapomnieć o tym turnieju, ale z pewnością sztab szkoleniowy będzie przez najbliższe dni pracował nad wyeliminowaniem błędów, które pojawiły się w trakcie minionego weekendu. Okazja na zaprezentowanie się z lepszej strony nadejdzie już od piątku. W dniach 23-25 września koszykarki 1KS-u wystąpią w turnieju w Bydgoszczy. Żółto-czerwone zmierzą się z miejscowym Basketem 25, VBW Arką Gdynia oraz Energą Toruń.