Maciej Gordon, trener SKK Polonia Warszawa:
Zagraliśmy słaby mecz i nie ukrywam, że jestem nieco sfrustrowany całą sytuacją, ponieważ zagraliśmy beznadziejnie w ataku. Niechlujnie jeżeli chodzi o podstawowe elementy, czyli szukania zasłon, szukania siebie, za szybkie rzuty. Zamiast grać dłużej i dokładniej, zafundowaliśmy sobie wysiłek, który kosztował nas bardzo dużo. Ratowaliśmy się strefą, która nam zafunkcjonowała nieźle w pierwszej połowie. W drugiej połowie Sosnowiec znalazł na to receptę i wyszedł na prowadzenie. Mimo to na 5-6 minut przed końcem nadal byliśmy hipotetycznie w stanie dźwignąć ten mecz. Nie udało się. Wydaje mi się, że zabrakło nam dzisiaj personalnie graczy. Tylko dwie zawodniczki zagrały w ataku na poziomie dwucyfrowym. Jessica, która zaliczyła niezły mecz i Angeliki – to jest trochę za mało w tej chwili, żeby wygrywać. Nikt inny się nie dostrzelił. 29% skuteczności w swojej hali to niestety jest straszny wynik. Dodatkowo bardzo słabo zagraliśmy na tablicach – daliśmy sobie zabrać 14 piłek ofensywnych, mimo, że zwracałem na to uwagę na ten element po meczu w Gdyni, gdzie Arka zebrała tam 15 piłek. Tutaj 14. Jeżeli nie zaczniemy walczyć w strefie podkoszowej, to możemy mieć w tej lidze problem z każdym przeciwnikiem. Jeżeli dziewczyny tego nie zrozumieją i będziemy przegrywać deskę 15 zbiórkami tak jak dzisiaj 56:41 to niestety będziemy mieli kłopoty. Ale mówiąc szczerze, trzeba teraz po prostu się spiąć, coś pozmieniać i na pewno wrócimy silniejsi. Przed nami mecz z mistrzem Polski, bardzo trudny. Później Bydgoszcz, krótka przerwa na kadrę i pracujemy nad tym, żeby pokazać się z dużo lepszej strony. Dziś jesteśmy w minorowych nastrojach, ale niestety takie mecze też się zdarzają.
Jorge Aragones, trener MB Zagłębie Sosnowiec:
Bardzo się cieszę, że wygraliśmy ten mecz, bo w polskiej ekstraklasie naprawdę nie jest łatwo wygrywać, szczególnie na wyjeździe. Miałem też świadomość, że Polonia jest ciężkim przeciwnikiem - oglądałem jej mecze i wiem, że nigdy się nie poddają. Więc jesteśmy bardzo szczęśliwi - wygraliśmy w Lublinie, teraz drugi wygrany mecz z rzędu na wyjeździe tu, w Warszawie. Dla nas jest to niesamowite, jestem naprawdę dumny z mojego zespołu, moich dziewczyn i z tego, jak pracują. A co mogę powiedzieć o grze? Zaczęliśmy dobrze, ale druga kwarta wyglądała inaczej. Polonia zmieniła sposób obrony, my nie byliśmy w stanie jej przejść. Porozmawialiśmy w przerwie, spróbowaliśmy poprawić niektóre rzeczy. Zagraliśmy inaczej w trzeciej i czwartej kwarcie i w końcu się udało. Jak powiedziałem, jestem bardzo szczęśliwy, że pokonałem tutaj tę drużynę. Życzę jej wszystkiego najlepszego do końca sezonu.
Wiktoria Stępień, SKK Polonia Warszawa:
Tak jak trener Maciej wspomniał, gdzieś ta strefa funkcjonowała do czasu. Nie wykorzystałyśmy też szybkich ataków, co powinniśmy robić częściej. To są łatwe punkty, które powinny gdzieś tam do naszej gry 5 na 5 ładnie się wkomponować. Niestety musimy przełknąć tą porażkę. Na pewno będziemy teraz walczyć na treningach, żeby pracować nad swoimi słabościami i zacząć grać lepiej. Zawiodła nas też dziś skuteczność. Brakowało kilku łatwych punktów z szybkiego ataku i myślę, że na pewno łatwiej by nam się grało. W końcówce próbowałyśmy Sosnowiec dogonić, niestety się nie udało i jest to lekcja na przyszłość, żeby od początku do końca grać na 100%.
Łucja Grzenkowicz, MB Zagłębie Sosnowiec:
Bardzo cieszymy się z wygranej, tym bardziej, że to był to mecz na wyjeździe. A na wyjazdach gra się ciężej. Zaczęłyśmy mecz bardzo dobrze, a potem się pogubiłyśmy. Na szczęście wróciłyśmy na swoje tory, co poskutkowało wynikiem do przodu dla nas.