Wicemistrz z Lublina bliżej gry w finale
fot. www.yukaphoto.com.pl

Lista aktualności

Wicemistrz z Lublina bliżej gry w finale

Polski Cukier AZS UMCS Lublin po raz drugi pokonał lidera sezonu zasadniczego z Gorzowa Wlkp., robiąc tym samym ogromny krok w stronę awansu do finału. Czwarty i być może ostatni mecz, odbędzie się jutro o godz. 20:00 w Lublinie.

Po 7 minutach gry przyjezdne z Gorzowa Wlkp. prowadziły 15:8, by pierwsza kwartę wygrać 21:15. W drugiej połowie skuteczne akcje m.in. Wiktorii Keller oraz Chantel Horvat, dały nawet 12-puntkową przewagę. Wicemistrzynie Polski jednak przed zakończeniem pierwszej połowy serią 7:0 zniwelowały część strat, co zapowiadało jeszcze większe emocje po przerwie. Po 12 punktów w tym fragmencie meczu w swoich statystykach miały na koncie Sparkle Taylor oraz Chnatel Horvat. Zmiana stron dużo lepiej podziałała na miejscowe, które po pięciu punktach z rzędu Sparkle Taylor oraz trafieniu zza linii 6,75 Olgi Trzeciak miały nawet 11 „oczek” przewagi – 53:42. Zespół z Gorzowa Wlkp. nie poddał się i podobnie, jak AZS UMCS w pierwszej połowie – przed ostatnią kwartą zmniejszył straty. Ostatnie 10 minut lepiej w obronie i skuteczniej w ataku rozegrała drużyna prowadzona przez trenera Krzysztofa Szewczyka, która tym samym jest o jedno zwycięstwo w serii od awansu do finału. W meczu nie zagrała kontuzjowana Tilbe Senyurek, a także w Zoe Wadoux.

Ciekawostki:
- Alanna Smith rzuciła 8 punktów, co jest jej najgorszą zdobyczą w tym sezonie
- Natasha Mack zaliczyła 4 bloki
- Drużyna z Lublina miała 14 – punktową serię w meczu
- 18 punktów zdobyła „ławka” z Lublina…
- …a 3 „ławka” z Gorzowa Wlkp.

- Gratulacje dla zespołu z Gorzowa, bo tak naprawdę biły się do samego końca. Ostatnie pięć minut rozstrzygnęliśmy na swoją korzyść. W pierwszej kwarcie wyszliśmy sparaliżowani troszeczkę, może stawką tego meczu, bo w ogóle nie graliśmy tego, co sobie założyliśmy. Później stopniowo z każdą kwartą ta nasza szersza ławka i fizyczność dawała znać o sobie. To nie jest koniec, jutro potrzebujemy w dalszym ciągu jednego zwycięstwa. Szykujemy się na ciężki mecz, bo każdy nadal ma szansę być w finale – Krzysztof Szewczyk.

- Gratulacje, zespół wygrał i wykorzystał potencjał, który ma. My niestety w dalszym ciągu mamy sytuację trudną dla nas, ale musimy walczyć. Gratuluję dziewczynom, że walczyły, dopóki miały siły i wyglądało to naprawdę dobrze, szczególnie w pierwszej połowie. Fizyczność i doświadczenie wzięło w końcówce górę i ta końcówka była już bez historii. Dwa elementy, czyli brak zastawienia i oczywiście punkty z ławki, więc tutaj nie ma co więcej komentować. Spotykamy się jutro i na ile będziemy mogli, to będziemy walczyć – Dariusz Maciejewski.