,

Lista aktualności

Bibrzycka: Jedziemy podbijać Litwę

Nasz trener powtarza nam, że zwycięstwa przyjdą wtedy, kiedy stworzymy prawdziwa drużynę, myślę ze nam się to na razie udaje. Każda z nas jest świadoma tego co mamy osiągnąć, dlatego atmosfera jest bardzo dobra – mówi Magda Bibrzycka po powrocie ze zgrupowania w Czechach.

,

Jesteście po dwóch zgrupowaniach. Rozegrałyście sześć spotkań kontrolnych. Jak oceniasz przepracowany okres? - Myślę, że to był bardzo udany, a zarazem trudny dla nas okres. Większość z nas pierwszy raz pracowała z trenerem Dariuszem Maciejewskim i dlatego byłyśmy bardzo ciekawe, jak będzie przebiegać nasza współpraca. Sądzę, że na razie wszystko idzie w bardzo dobrym kierunku zarówno na boisku, a także jeśli chodzi o atmosferę w zespole. Wspomniałaś o trenerze Dariuszu Maciejewskim, a jeszcze nie tak dawno pierwszym trenerem był Andrzej Nowakowski. To była dobra decyzja o zmianie trenera? - Nigdy nie miałam przyjemności pracować z trenerem Nowakowskim, wiec nie mogę powiedzieć czy to była dobra decyzja, zresztą nie mi to oceniać. Mogę tylko powiedzieć, że współpraca z trenerem Maciejewskim idzie nam bardzo dobrze. Mówisz, że atmosfera w zespole jest dobra. Możesz coś więcej zdradzić kibicom? - Nasz trener powtarza nam, że zwycięstwa przyjdą wtedy, kiedy stworzymy prawdziwa drużynę, myślę ze nam się to na razie udaje. Każda z nas jest świadoma tego co mamy osiągnąć, dlatego atmosfera jest bardzo dobra. Nie ma między nami większych spięć, mamy bardzo zgrana i zabawna ekipę. Czy na zgrupowaniu w Czechach, udało się zwiedzić Pragę? - Zakwaterowane byłyśmy około pół godziny od Pragi, także nie miałyśmy okazji poznać bliżej miasta. Jedynie w ostatni dzień, tuż przed naszym wyjazdem byłyśmy godzinkę na starym mieście i wywarło ono na nas duże wrażenie. Oczywiście nie obyło się bez zdjęć i oglądaniu sklepów. Jaki dalszy plan przygotowań do Mistrzostw Europy? - Teraz czeka nas zgrupowanie w Łomiankach, następnie 5-tego lipca wyjeżdżamy na turniej do Wenecji. Później już tylko dwa dni ponownie w Łomiankach i jedziemy podbijać Litwę. Powiedziałaś podbijać Litwę. Czy Magda Bibrzycka zapowiada złoto? - Zapowiada powrót do dywizji A Nie pozostaje nic innego jak tylko życzyć szczęścia i trzymać kciuki by się udało. A może coś jeszcze? - Najlepiej przyjechać na Litwę i nam kibicować. W takim razie tego Wam życzę. Oby zdrowie dopisało, oby udało się trafić z formą na sam turniej na Litwie, jak również dopingu kibiców i powrotu do Dywizji A. Dziękuję za rozmowę. - Ja również dziękuję.