Lublinianki szybko wyszły na prowadzenie, bo już od pierwszych minut błyszczała Laura Miškinienė, której wtórowała Aleksandra Stanacev (9-2). Współpraca tych dwóch zawodniczek wyglądała imponująco i przekładała się na korzystny wynik (13-4). Kiedy wydawało się, że Katarzynki znalazły sposób na defensywę akademiczek, trener Szewczyk poprosił o czas (15-9). Gospodynie musiały często uciekać się do fauli, co skrzętnie wykorzystywały rywalki (15-14). Ostatnia minuta należała jednak do Sandry Stanacev, bo kapitan AZS UMCS rzuciła dwie kapitalne trójki i zapewniła swojej ekipie 7 oczek przewagi (21-14).
Druga kwarta rozpoczęła się od równorzędnej wymiany ciosów (26-18). Motorem napędowym drużyny Krzysztofa Szewczyka była wtedy Stella Johnson, która w 2 minuty zdobyła 7 punktów. Dużo pracy miała też Batabe Zempare, która na przestrzeni całego meczu skompletowała double-double (31-22). Zielono-białe miały kontrolę nad spotkaniem, czego dowód był widoczny na tablicy świetlnej (40-26). Nadal imponowała Johnson, bo przeciwniczki nie mogły jej zatrzymać, a wpadało jej niemal wszystko (43-26). Po pierwszej połowie AZS UMCS prowadził 45-30.
Po zmianie stron oba zespoły walczyły punkt za punkt (52-37). Później wiatr w żagle złapały torunianki i przewaga gospodyń stopniała (52-43). Akademiczki jednak szybko poprawiły swoją skuteczność, dzięki czemu wróciły na dwucyfrowe prowadzenie (59-43). Przyjezdne ciągle pozostawały w grze, więc w reakcji na wydarzenia boiskowe trener Szewczyk wziął przerwę na żądanie (59-48). Korekty w grze AZS UMCS okazały się trafione, bo lublinianki wchodziły w decydującą kwartą prowadząc 70-52.
Ostatnie 10 minut świetnie zaczęła Dominika Ullmann, która oddała dwa celne rzuty zza łuku (78-59). Lublinianki kontrolowały przebieg starcia i tym razem nie dały już ekipie gości żadnych szans na zbliżenie się do nich (84-65). Regularnie przypominała o sobie Miškinienė, której skuteczność zapewniała zielono-białym bezpieczną przewagę (86-68). Na 2 minuty przed końcem spotkania trener Katarzynek poprosił o czas. Chociaż poprawa była widoczna, to było już za późno na odrobienie tak pokaźnej straty. AZS UMCS wygrał z Energą Toruń 88-78.
88:78 Polski Cukier AZS UMCS Lublin - Energa Torun