,

Lista aktualności

Dariusz Maciejewski: Gra o najwyższą stawkę

- Marzy nam się medal i zrobimy wszystko żeby spełnić nasze marzenia. Najważniejsze w życiu to mieć cele i nie bać się o nich mówić. Chcemy grać bardzo wysoko - mówi o planach na przyszły sezon Dariusz Maciejwski.

,

Za Panem ciężki sezon. Wyczerpująca liga, ME do lat dwudziestu, Uniwersjada. Czy zdążył Pan już odpocząć? Miałem tylko tydzień czasu na odpoczynek z rodziną. Spędziłem go w trójmieście. Ale to też taki odpoczynek, gdzie cały czas mamy gorący okres i transferów i przygotowania na wyjazd do Rosji na turniej, a wiec tak naprawdę nie mogłem wyłączyć komórki, musiałem być cały czas w kontakcie. Byłem na meczu Polska -Słowenia i zatęskniłem po tym tygodniu za prowadzeniem drużyny. Jak zespół AZS-u przygotowuje się do sezonu? Myślę, że przygotowujemy się inaczej niż cała Polska. Przygotowania dzielimy na dwa cykle i po lidze od razu mamy wolne miesiąc czasu i to jest czas przeznaczony na leczenie urazów oraz na wypoczynek. Później mamy sześć tygodni pracy z jednej strony przygotowujących dziewczyny tych, które grają w reprezentacjach do pracy w układzie siły i lekkiej atletyki i to jest taka baza motoryczna. To wszystko później podsumowujemy różnego rodzaju grami w reprezentacjach (przyp. red. ME U-20, Uniwersjada, Akademickie Mistrzostwa Europy, El. ME). Później jest troszeczkę znowu wolnego. Jakieś 2-3 tygodnie po tych wszystkich imprezach. Następnie najpóźniej na 6 tygodni do startu ligi zaczynamy przygotowania. Łączymy przygotowanie siłowo - sprawnościowe z przegotowaniem koszykarskim. I na tym właśnie etapie jesteśmy. Czy nie obawia się Pan, że drużyna będzie przemęczona przed sezonem. Większość zawodniczek nie miała prawie wakacji. Keti Ristic i Ola Karpińska grają praktycznie bez przerwy. Niebawem zaczyna się liga. Czy to nie odbije się na wynikach pierwszych meczów tak jak było to w poprzednim sezonie? W tym roku jesteśmy mocno podbudowani medalem na Uniwersjadzie. Dziewczyny, które były na reprezentacjach są podstawowymi zawodniczkami natomiast rok temu były w szerokiej kadrze i brakowało im ogrania przed sezonem, nie były optymalnie przygotowane. Także myślę, że powinniśmy w tym sezonie wystartować z wyższego pułapu. Skład z poprzedniego sezonu niewiele się zmienił. W zasadzie trzon drużyny pozostał bez zmian. Przyszły dwie amerykanki oraz Gosia Babicka. Na co w tym składzie stać zespół? Narazie przyszła tylko jedna Amerykanka, wciąż mamy problem z drugą. To jest zawodniczka z Wybrzeża Kości Słoniowej, w tym są kłopoty. Wszelkiego rodzaju wizy i formalności są tutaj utrudnione. Mam nadzieję, że zakończy się to wszystko pomyślnie. Jeżeli chodzi o Carrie Moore, to narazie jest na okresie próbnym. Jest pod mocną obserwacją. Mamy miesiąc czasu, żeby się w jej przypadku nie pomylić i podjąć optymalną decyzję. Jaka ona będzie - czas pokaże. Nie chcę wyrokować ani w jedną ani w drugą stronę. Czeka ją tutaj ciężka praca. Obecnie jestem zadowolony z tego co tutaj prezentuje. Ale wszystko zweryfikuje parkiet, a szczególnie turniej w Kusrku, gdzie będziemy mieli mecze z bardzo silnymi przeciwnikami. O co będzie grał AZS w tym sezonie? Trzon zespołu AZS, który został, są to dziewczyny z wielkim charakterem i sercem do grania i jeżeli nie pomylimy się w transferach z zawodniczkami amerykańskimi to będziemy mieli naprawdę realne szanse pogrania o medale. Do tej pory AZS słynął przede wszystkim z gry zespołowej. Siła zespołu opierała się na kolektywie, a nie na indywidualizmie poszczególnych zawodniczek. Teraz do klubu przychodzi Carrie Moore (Western Michigan Broncos), która w swoim poprzednim klubie była niekwestionowaną liderką. Czy zespół AZS-u będzie budowany właśnie pod Amerykankę? Po pierwsze musi się przebić przez Olę Karpińską, a nie uważam żeby Ola tak łatwo dała się przeskoczyć i nie jest powiedziane, że Carrie będzie zawodniczką pierwszej piątki. To czas pokaże. W zespole mamy wiele dobrych zawodniczek. I na pewno nie będzie to taka sytuacja, że wszystko będzie podporządkowane pod Amerykankę. Sztuką będzie wkomponowanie ją w zespół. Wydaje mi się, że 18 lat mojej pracy trenerskiej pozwoli mi dobrze spożytkować umiejętności Carrie dla zespołu. Wiele kontrowersji zrodził pomysł powiększenia ligi do 14 zespołów i granie praktycznie co dwa dni. Czy to jest dobry pomysł? Mam mieszane uczucia. Czas pokaże czy to był dobry pomysł. Zobaczymy, czy stać nas było na czternastozespołową ligę. Jeszcze może niedawno bym się cieszył, że będzie więcej meczów, ale teraz patrząc z perspektywy zespołu grającego w Europie czeka nas bardzo ciężki sezon. Praktycznie, rozpoczynając zmagania 17 października będziemy grali co trzy dni aż do lutego, a więc to jest potworna dawka spotkań. Z pewnością dla nas akurat nie jest to zbyt optymalny wariant te 14 zespołów. Kto będzie czarnym koniem rozgrywek? Myślę, że polska liga znów będzie bardzo silna. Uważam, że stać wiele zespołów na sprawienie niespodzianki choćby Toruń, który pozyskał bardzo silnego sponsora. Oprócz ligi AZS wystartuje także w pucharze FIBA. Jakie są realne szanse drużyny w tych rozgrywkach? Trudno powiedzieć. Startujemy z roli beniaminka. Grupę mamy bardzo silną i ja się z tego cieszę, gdyż zaczynamy z wysokiego pułapu. Sukcesem będzie wyjście z grupy. Osobiście nie zamieniłbym tej grypy na słabsze zespoły, dlatego, że jak już startować to mierzyć się z kimś solidnym. Który zespół będzie najgroźniejszy w grupie - Wasserburg, Szeviep Szeged (Węgry), Gospic (Chorwacja)? Wasserburg jest zespołem bardzo groźnym, bardzo dobrym i bardzo solidnie poukładanym. To będzie chyba najgroźniejszy przeciwnik. Zawodniczka – marzenie, którą chciałby Pan kiedyś widzieć w swojej drużynie? Lubię grać pod graczy wysokich, a więc marzy mi się Ford (przyp. Cheryl Ford). Zawodniczka, która potrafi niemal wszystko. Jest bardzo sprawna. Cenie właśnie u koszykarek sprawność motoryczną, cenie u ludzi w sporcie wielkie serce do gry, zaangażowanie, a ona spełnia wszystkie te cechy. Na pewno to jest moje marzenie. Które miejsce AZS zajmie na koniec sezonu? Marzy się medal i zrobimy wszystko żeby spełnić nasze marzenia. Najważniejsze w życiu to mieć cele i nie bać się o nich mówić. Chcemy grać bardzo wysoko. Czego chciałby Pan sobie i drużynie życzyć przed tym zbliżającym się sezonem? Przede wszystkim życzę, abyśmy uniknęli kontuzji, bo chcemy grać koszykówkę taką jak w zeszłym roku, za co jak myślę kibice nas bardzo mocno szanują w Polsce.