,

Lista aktualności

Twórzmy dobrą atmosferę i dobre widowisko!

W Rybniku odbyła się konferencja prasowa drużyny KK ROW Rybnik dla przedstawicieli mediów. Była to ostatnia możliwość, na kontakt z zawodniczkami, trenerem oraz władzami klubu, przed wyjazdem drużyny na obóz na Węgry do Sopronu.

,

Na początku przedstawicielom mediów przedstawiły się zawodniczki zza oceanu, które do Rybnika dotarły w nocy z czwartku na piątek. Wszystkie miały dla siebie kilka chwil, żeby się przedstawić i opowiedzieć o swojej karierze. Całe trio z niecierpliwością czeka na rozpoczęcie gier i sprawdzenie się w polskiej lidze. Najłatwiej w tym wypadku ma Nikita Bell, która poprzedni sezon spędziła na polskich parkietach - Gra w Europie jest zdecydowanie inna niż w Ameryce. Zdąrzyłam poznać polską ligę w poprzednim sezonie grając w Lesznie. Panuje tutaj ogromna rywalizacja. Dlaczego wybrałam Rybnik od Leszna? Chciałam pomóc młodej drużynie, która zdołała wywalczyć awans do najwyższej strefy rozgrywkowej. Słyszałam dużo dobrych rzeczy na temat tej drużyny oraz organizacji. Pozostałe Amerykanki niewiele umiały powiedzieć na temat Polski i polskiej ligi. - O Polsce nie wiem za dużo, jednak wiem, że styl gry opiera się na ciężkiej walce fizycznej i jest ona prowadzona w szybkim tempie - tyle powiedziała środkowa Hollie Merideth. Równie niewiele mogła powiedzieć Jeynette Saunders: - Wiem od swoich koleżanek z WNBA, które występowały w przeszłości w Polsce, wiele ciepłych słów na temat tego kraju. Wiem, że liga jest bardzo silna i chciałam spróbować swoich sił tutaj. Później do głosu doszedł trener rybnickiego zespołu Mirosław Orczyk, który opowiedział o tym czego oczekuje od zawodniczek i zespołu oraz oznajmił cele, jakie ma są do zrealizowania w nadchodzącym sezonie. - Jedną z moich dewiz jest ciężka praca, determinacja i profesjonalizm – tego wymagam w szczególności. Przed nami wyjątkowy trudny sezon, gdyż przystępujemy do niego jako beniaminek. Oczekuję przez to, że z każdą drużyną podejmiemy walkę, każdy mecz będzie dla nas wojną bo inaczej nie da się w tej lidze utrzymać. Każda drużyna będzie dysponowała z pewnością zawodniczkami z Ameryki oraz Europy, dlatego nie będzie łatwo. Miejmy cały czas na uwadze fakt, że jesteśmy beniaminkiem i o tym należy pamiętać. Tworzymy nowy zespół i nową historię. Im lepiej będziemy grać tym lepszy będzie nasz wizerunek, a co za tym idzie wzrośnie zainteresowanie a na halę przyciągniemy więcej kibiców - tak w skrócie nowy sezon i nowe wyzwania skomentował Orczyk. Jednocześnie trener wyraził nadzieję, że zarówno nowe jak i stare zawodniczki nie będą miały na co narzekać. - Mam nadzieję, że wszystkie rzeczy zapisane w kontraktach będą realizowane przez władze i że nie pojawią się żadne problemy. Ważne jest żeby wszyscy czuli się tutaj komfortowo. Zawodniczki są tutaj najważniejsze i o nie musimy dbać w pierwszej kolejności. Mam nadzieję, że każdy wykona swoją pracę perfekcyjnie a to przyniesie w końcowym rozrachunku oczekiwane efekty. Trener wyraził również zadowolenie z powodu przybycia do Rybnika Amerykanek, co pozwala mu trenować już całą kadrą, jaką dysponować będzie w nadchodzącym sezonie. <- Cieszę się , że jesteśmy już w komplecie, ponieważ część zespołów gra i ćwiczy, my natomiast do tej pory pracowaliśmy z zawodniczkami przede wszystkim na pozycjach 1-3. Z podkoszowych zawodniczek miałem dotychczas do dyspozycji jedynie Joannę Szymczak-Górzyńską. Teraz jesteśmy w komplecie co pozwoli nam na konstruowanie już pełnej gry. Siłą rybniczanek ma być wyrównany skład. Trener nie ma swoich faworytek i wszystkie traktuje jednakowo. - Grają najlepsi. Będzie grała ta, która w danym momencie będzie prezentowała najlepszą formę i będzie w najlepszej dyspozycji. Wzmocniliśmy siłę podkoszową, zawodniczkami wybijającymi się jeśli chodzi o zbiórki i walkę pod koszami, oraz obwodową. Taki skład jaki chcieliśmy taki mamy i cieszę się, że udało się zrealizować wszystkie te plany transferowe, które sobie założyliśmy. Nie podejmujemy już dyskusji na temat składu. Myślę, że on gwarantuje nam dobrą grę i utrzymanie w lidze. Z meczu na mecz mam nadzieję będziemy grali coraz lepiej. Do pierwszego meczu mamy ok. 20 dni. W drużynie pozostały zawodniczki, które zdecydowały sięna rywalizację i walkę o miejsce w skłądzie. Nikt nie ma pewnego miejsca. Nie będziemy dzielić na zawodniczki doświadczone czy mniej doświadczone, polskie czy zagraniczne. Każda z nich grała w Eurpie i wiedzą jak koszykówka w Europie funkcjonuje - komentował ruchy transferowe trener Orczyk. Duże zainteresowanie wzbudziła również sytuacja hali, na której swoje mecze rozgrywają zawodniczki. Przypomnijmy, że hala MOSiR-u przechodziła mały remont w postaci wymiany parkietu, co uniemożliwiało przeprowadzenie na niej treningów. Teraz jednak wszystko jest już na dobrej drodze. - Remont parkietu nareszcie dobiegł do końca. Trwał długo jednak w poniedziałek zakończył się już i trenujemy tam już regularnie. Parkiet spełnia już wymagania PLKK. W następnym tygodniu zamontowane zostaną nowe zegary i hala będzie już w pełni gotowa do organizacji meczy. Baza na dzień dzisiejszy jest zapewniona. Nadal będziemy korzystać z również z ośrodka rekreacyjnego Bushido i miejscowego stadionu MOSiR-u - mówił szkoleniowiec KK ROW. Nie wszystko jednak przebiegło po myśli rybnickich działaczy. - Mieliśmy zamiar zakupić dodatkowe trybuny i zainwestować w to pieniądze z naszego budżetu. Niestety, po remoncie parkietu okazało się, że wyremontowany parkiet może się pod ich ciężarem.. zawalić. Czyli nowy parkiet stał się po prostu naszą przeszkodą w pozyskaniu większej ilości kibiców mogących zasiąść na hali i zobaczyć w akcji nasze zawodniczki. Trybuny te powiększały nam widownię o ok. 350 miejsc. Teraz pozostało nam jedynie ustawianie za koszami krzesełek, które wydają się na tę chwilę jedynym rozwiązaneim - mówił z żalem prezes KK ROW Rybnik Adam Greczyło. - Chcemy zrobić z tego widowisko, porównywalne w jakimś stopniu z występami naszych siatkarzy w Lidze Światowej. Mamy nadzieję, że ok. 1000 widzów zasiądzie na każdym meczu na trybunach, a ludzie będą walczyć o bilety. Liczymy, że kibice zaopatrzą się w pamiątki klubowe takie jak szalik czy koszulki i dzielnie będą nas dopingowali do dobrej gry. Liga światowa siatkarzy jest dla nas wzorcem. Zawodniczkom będzie się w takiej sytuacji grało dużo przyjemniej, a i nas będzie to mobilizowało do cięższej pracy, która da satysfakcję widowni i będzie to dla nich magnesem, żeby co mecz zasiąść na trybunach w naszej hali - dodał Orczyk. - Twórzmy dobrą atmosferę, twórzmy całą otoczkę wokół koszykówki, pokazujmy zawodniczki WNBA, pokazujmy mistrzynie Europy. Może to przyciągnie dużo więcej dzieci, które będą chciały uprawiać tę dyscyplinę sportu. Zawodniczki z tej pułki są niesamowitym magnesem dla potencjalnych kibiców, sponsorów czy władz miasta. Na koniec trener ubiegłorocznej drużyny RMKS-u podziękował jeszcze raz oficjalnie zawodniczkom, które w sezonie 2006/2007 wywalczyły upragniony awans do Ford Germaz Ekstraklasy. - Pragnę podziękować wszystkim zawodniczkom, które w poprzednim sezonie z nami trenowały, pracowały i wywalczyły ten awans. Doceniam to i ja jako trener jestem pełen szacunku i uznania dla każdej z nich. Po awansie zmieniły się pewne standardy. Należy się szacunek i uznanie za walkę i za awans tym wszystkim zawodniczkom. Każda z nich ma na pewno szansę na pokazanie się jeszcze gdzieś indziej. Skład na ten sezon jest jaki jest, to już życie i sport wymaga takich a nie innych zmian. Drużyna aktualnie przebywa na obozie w węgierskiej miejscowości Sopron, gdzie udała się w niedzielę popołudniu. W Sopronie czekają KK ROW dwa sparingi. Do Rybnika drużyna powróci w sobotę rano.