Końcowy wynik nie odzwierciedla jednak tego, co działo się na parkiecie w hali „Spożywczaka”. Krakowianki musiały się bowiem sporo napracować, aby odnieść zwycięstwo. Świadczy o tym chociażby fakt, że trener Wisły Tomasz Herkt przez niemal całe spotkanie grał podstawową piątką zawodniczek. Zmienniczki spędziły na parkiecie tylko po kilka minut.
Tuż przed meczem powody do zmartwienia miał szkoleniowiec Energi Dariusz Raczyński. Jego podstawowa zawodniczka Meredith Alexis nie mogła wystąpić w tym spotkaniu z powodu zapalenia ścięgna prawego kciuka. Jej absencja była niewątpliwie sporym osłabieniem Katarzynek.
Początek spotkania był wyrównany. W 4 min., po punktach Emilii Tłumak, było po 6. Kolejne akcje należały jednak do przyjezdnych i dwie minuty później podopieczne Tomasza Herkta prowadziły już 16:8. Przewaga ta wzrosła jeszcze pod koniec pierwszej kwarty do szesnastu „oczek”. Po celnym rzucie wolnym Eweliny Kobryn było 26:10 dla krakowianek.
We wczorajszym meczu ponownie bardzo dobrze pod względem zdobyczy punktowej zaprezentowała się Alicja Perlińska. Między innymi jej skuteczna gra sprawiła, że torunianki odrobiły część strat i w 15. min., właśnie po trafieniu Perlińskiej, było tylko 36:30 dla gości.
Po zmianie stron podopieczne Dariusza Raczyńskiego zdołały zmniejszyć straty do trzech punktów. W 23 min. po rzucie Perlińskiej było 42:45. W kolejnych minutach krakowianki zagrały jednak skuteczniej i uzyskały kilkupunktową przewagę, która utrzymywała się do połowy czwartej kwarty. Większą przewagę uzyskały bowiem w samej końcówce. Ostatnie 3 min. przyjezdne wygrały 11:2 i cały mecz różnicą dziewiętnastu "oczek". Ostatnie punkty w spotkaniu zdobyła rzutem zza linii 6,25 cm Hiszpanka Marta Fernandez, która po meczu powiedziała kilka słów na temat swojego pobytu w Polsce.
- Bardzo dobrze czuję się w Polsce. Kraków to fajne miasto. Cieszę się, że dziewczyny przyjęły mnie sympatycznie w drużynie. Polska liga jest bardzo podobna do hiszpańskiej, zarówno w atletycznym stylu gry drużyn, jak i układu sił w tabeli, gdzie są zdecydowani faworyci rozgrywek.
Po meczu powiedzieli:
Dariusz Raczyński, trener Energi Toruń
Tomasz Herkt, trener Wisły Can-Pack Kraków
Beata Predehl, zawodniczka Energi Toruń
Ewenlina Kobryn, zawodniczka Wisły Can-Pack Kraków
Energa Toruń - Wisła Can-Pack Kraków 75:94 (14:26, 21:17, 23:26, 17:25)
Energa: Alicja Perlińska 20, Lindsay Taylor 13, Beata Predehl 11, Emilia Tłumak 9, Anna Marczewska 8, Navonda Moore 8, Lada Kowalenko 4, Justyna Grabowska 2, Joanna Chełczyńska 0.
Wisła Can-Pack: Anna DeForge 21, Candice Dupree 20, Marta Fernandez 17, Jelena Skerovic 14, Ewelina Kobryn 10, Natalia Trafimava 5, Agata Gajda 3, Anna Wielebnowska 2, Monika Krawiec 2.
Statystyki
24.10.2007 21:05, Krystian Góralski, szat
Strzelecki popis Wisły
Aż 94 punkty zdobyły w Toruniu mistrzynie Polski w starciu z Energą. Wisła Can-Pack po raz kolejny pokazała szybką i skuteczną grę, co zaowocowało zwycięstwem, tym razem 94:75.
24.10.2007 21:05, Krystian Góralski, szat