,

Lista aktualności

Mistrzynie rozbiły ŁKS obroną

Ciężka praca nad grą w defensywie koszykarek Wisły Can-Pack Kraków zaczyna procentować. Grające twardo i nieustępliwie w obronie mistrzynie Polski odprawiły z kwitkiem ŁKS Siemens AGD Łódź 64:46.

,

Wiślaczki mając w pamięci słaby początek w meczu z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski wyszły na parkiet skoncentrowane i od pierwszych minut starały się dyktować warunki gry. Dobrze wyglądała zwłaszcza współpraca pod koszem Candice Dupree z Anną Wielebnowską. Łodzianki nie przestraszyły się jednak mistrzyń Polski, a dzięki byłej koszykarce „Białej Gwiazdy” – Katarzynie Kenig – najpierw doprowadziły do wyrównania, a potem wyszły nawet na dwupunktowe prowadzenie. Reakcja trenera Tomasza Herkta była natychmiastowa. W miejsce Anny DeForge i Marty Fernandez na parkiecie pojawiły się Monika Krawiec i Natalia Trafimava, a przede wszystkim aktywna i jak zwykle zadziorna w obronie Anna Wielebnowska, która zmieniła Ewelinę Kobryn (ucierpiała w jednym ze starć, uraz na szczęście nie okazał się groźny) i krakowianki momentalnie odskoczyły na kilka punktów. Podobać się mogła zwłaszcza akcja coast to coast „Wielebnej”. Wiślaczka najpierw efektowną czapą zatrzymała pod własną tablicą rosłą Jennifer Humphrey, a kilkanaście sekund później udanie wbiła się pod kosz łodzianek. Mistrzynie Polski na dobre rozpędziły się w pierwszych minutach drugiej kwarty. W kilku próbach ręka nie zadrżała Annie DeForge, a pod atakowanym koszem nic nie robiła sobie z obrony rywalek Ewelina Kobryn. W pewnym momencie krakowianki prowadziły już 35:18 i wtedy…bardzo dobrze przez moment funkcjonująca maszyna zacięła się. Podopieczne Mirosława Trześniewskiego wykorzystały chwilowy przestój gospodyń zdobywając sześć kolejnych punktów, ale finisz pierwszej połowy znowu należał do Wisły Can-Pack. Po zmianie stron wiślaczki zagrały jeszcze mocniej w obronie. Koszykarki Łódzkiego Klubu Sportowego miały bardzo duże problemy z forsowaniem agresywnej defensywy „Białej Gwiazdy” i w efekcie przewaga mistrzyń bardzo szybko przekroczyła 20 punktów. W połowie czwartej kwarty po rzucie Candice Dupree mistrzynie prowadziły już 59:33. Ostatnie minuty to popis strzelecki Katarzyny Kenig, dzięki której ekipa Mirosława Trześniewskiego odrobiła jeszcze osiem „oczek” przed końcową syreną. Wisła Can-Pack pokonuje w Krakowie ŁKS Siemens AGD 64:46, a co najważniejsze układanka trenera Tomasza Herkta zaczyna przypominać spójną całość, nakreśloną przed sezonem przez szkoleniowca. Warto zwrócić uwagę także na frekwencje w krakowskiej hali. Publika dopisała jak na meczach Euroligi, a gorący doping dla wiślaczek nie ustawał ani na moment. Po meczu powiedzieli: Mirosław Trześniewski, trener ŁKS Siemens AGD: - Spotkały się zespoły, które grają o zupełnie inne cele. Początek meczu był dobry, potem było znacznie gorzej. Naszym problemem był dzisiaj atak. Nie jest wstydem przegrać z Wisłą, ale zdobyliśmy dzisiaj zdecydowanie za mało punktów. Od siedmiu lat ten zespół grał bez klasycznego, dopiero zaczynamy wspólnie grać, a tej sztuki trzeba się nauczyć. Gratuluje Tomkowi, ten zespół będzie się rozwijał, ale z grupy wirtuozów łatwiej stworzyć zgraną kapelę, niż to ma miejsce w naszym przypadku. Jestem podbudowany dzisiejszym występem Agi Wilk. To dobrze wróży przed następnymi meczami. Tomasz Herkt, trener Wisły Can-Pack: - Cały czas staramy się poukładać te klocki. Nie jest to komfortowa sytuacja do przygotowań. Po ciężkiej podróży z Torunia i nieprzespanej nocy zespół musiał trenować. W piątek były kolejne dwa treningi, ale gdzieś musimy tych godzin treningowych szukać. Zawsze narzekam, ale dzisiaj chciałbym po raz pierwszy powiedzieć parę dobrych słów o naszej defensywie. Dalecy jeszcze jesteśmy od ideału, ale widać krok we właściwym kierunku. W Toruniu aby wygrać w podobnych rozmiarach musieliśmy zdobyć ponad 90 punktów, dzisiaj wystarczyło 64. To dobrze wróży, bo właśnie tak wygrywa się mecze w Eurolidze. Katarzyna Kenig, ŁKS Siemens AGD: - Cieszę się, że na początku dorównywałyśmy kroku Wiśle. W drugiej kwarcie mocniej natarły, poszło kilka kontr i nie udało nam się później z tego wykaraskać. Jedziemy do Poznania z optymizmem. Agata Gajda, Wisła Can-Pack: - Cieszy mnie nasza postawa w obronie. Nie byłyśmy dysponowane tak dobrze rzutowo jak w ostatnim meczu. Udało się wyprowadzić kilka kontr, a to przełożyło się na zwycięstwo. Wisła Can-Pack Kraków – ŁKS Siemens AGD Łódź 64:46 (19:14, 20:10, 13:7, 12:15) Wisła Can-Pack: Kobryn 19, Dupree 14, Wielebnowska 9, DeForge 7, Skerović 6, Fernandez 5, Gajda 3, Trafimava 1, Radwan 0, Krawiec 0, Gburczyk 0, Fikiel 0.
ŁKS Siemens: Kenig 19, Humphrey 13, Oliveira 10, Wilk 2, Wlaźlak 2, Sobczyk 0, Koryzna 0, Owczarek 0, Sazhko 0. Statystyki