,

Lista aktualności

Zgrupowanie dało efekt

Mecz w Gorzowie Wielkopolskim pomiędzy miejscowym KSSSE AZS PWSZ a wicemistrzem kraju Lotosem PKO BP Gdynia zapowiadany był jako wielkie koszykarskie widowisko. Jednak licznie zgromadzona publiczność w hali przy ulicy Chopina była świadkiem słabego meczu w wykonaniu obydwu zespołów.

,

Początek spotkania zdecydowanie należał do przyjezdnych. Świetne akcje Holdsclaw oraz Canty pozwoliły Gdynianką odskoczyć na kilka punktów. Nawet kontuzja Pauliny Pawlak która musiała opuścić parkiet w 5 minucie spotkania nie wybiła zawodniczek Lotosu z rytmu. Bezradne Gorzowianki przegrały pierwsze 10 minut 13:30. Początek drugiej kwarty to także fatalna skuteczność miejscowych, które marnowały wiele sytuacji. Taka gra podopiecznych Dariusza Maciejewskiego była przysłowiową „wodą na młyn” dla Gdynianek. W 15 minucie przewaga gości sięgnęła 20 punktów i tylko najbardziej zagorzali sympatycy AZS wierzyli, że coś może się zmienić. Choć ostatnie 5 minut drugiej kwarty gorzowianki wygrały 9:1 to jednak przewaga Lotosu była bardzo duża. Trzecia kwarta to znów minuty brzydkiej i przede wszystkim nieskutecznej gry z obydwu stron. Trzecią odsłonę wygrały przyjezdne 10:13. Przed czwartą kwartą tylko cud mógł pozbawić Lotos zwycięstwa. Rozluźnione zawodniczki z Gdyni do końca kontrolowały przebieg meczu, zwyciężając ostatecznie 46:61 Po meczu powiedzieli: Roman Skrzecz (trener Lotosu PKO BP): Bardzo się ciesze z wygranej, tym bardziej że po raz kolejny bardzo dobrze zaprezentowaliśmy się w obronie. Wygraliśmy po ciężkiej walce. Całe 40 minut trzeba było grać uważnie. Zmusiliśmy przeciwnika żeby oddawał rzuty z trudnych pozycji o czym świadczy chociażby procent skuteczności jaki Gorzów miał w dzisiejszym meczu. Cieszę się również z debiutu Dominique Canty. Ekaterina Snytsina (Lotos PKO BP): Zagraliśmy bardzo dobrze w ataku. Dużo biegałyśmy i to przynosiło łatwe punkty. W obronie też zagrałyśmy bardzo dobrze co widać w ilości punktów zdobytych przez przeciwniczki. Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ): Ten mecz można traktować w kategorii walki, której dziś nie zabrakło. Było tej walki bardzo dużo, a prawdziwej koszykówki naprawdę nie widziałem. Myślę, że przegraliśmy o indywidualności oraz naszą skutecznością. Przegrać z Lotosem nie jest wstyd ani hańba ale przegrać z Lotosem, który zdobywa na naszym boisku 61 punktów to dla mnie jest ujma. Wybroniliśmy taki zespół jak Lotos na 61 punktów ale totalna niemoc gry w ataku, kompletny chaos sprawiły, że przegraliśmy. W moim zespole nie było zawodniczki, która przeciwstawiła by się Lotosowi. Agnieszka Kaczmarczyk (KSSSE AZS PWSZ): O naszej porażce przesądziła niemoc w ataku, brak skuteczności i brak kontrataku. Dziewczyny wykazały się walecznością. KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - Lotos PKO BP Gdynia 46:61 (13:27, 13:11, 10:13, 10:10) KSSSE AZS PWSZ: Justyna Żurowska 10, Katarzyna Ristic 10, Agnieszka Szott 8, Denaimou N'Garsanet 8, Aleksandra Chomać 5, Agnieszka Kaczmarczyk 2, Carrie Moore 2, Katarzyna Czubak 1, Joanna Czarnecka 0, Aleksandra Karpińska 0, Małgorzata Babicka 0, Barbara Kaszewska 0. Lotos PKO BP: Chamique Holdsclaw 17, Jekaterina Snytsina 11, Magdalena Leciejewska 10, Dominique Canty 9, Anna Breitreiner 5, Slobodanka Maksimovic 4, Ganna Zarytska 2, Marta Jujka 2, Patrycja Gulak 1, Paulina Pawlak 0. Statystyki