,

Lista aktualności

Bezsilność torunianek

Leszczyńska Duda pokonała Energę Toruń 67:54. Było to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo koszykarek trenera Jarosława Krysiewicza. Doskonałą dyspozycję rzutową zaprezentowała w szeregach "Tęczy" Constance Jinks, zdobywczyni 27 punktów.

,

Zawodniczki Energi Toruń nadal są bez zwycięstwa w rozgrywkach Ford Germaz Ekstraklasy. Katarzynki przegrały w środę we własnej hali z zespołem PKM Dudy PWSZ Leszno 54:67. Przed meczem wydawało się, że leszczynianki będą teoretycznie najłatwiejszym zespołem do pokonania z dotychczasowych. Tymczasem torunianki zagrały kolejny słaby mecz i wyraźnie uległy rywalkom. - W swojej pracy trenerskiej nie miałem zespołu, który grałby taki chaos, jak w tej chwili nasza drużyna - stwierdził po meczu trener Energi Dariusz Raczyński. - Na pewno nie uczę tego zawodniczek na treningach. Komentować dzisiejszego meczu nie warto i należy tylko przeprosić kibiców. Była to już czwarta porażka zespołu prowadzonego przez toruńskiego szkoleniowca. Najprawdopodobniej spowoduje ona ruchy kadrowe w toruńskiej ekipie. Środowe spotkanie rozpoczęło się dla obu ekip niezbyt pomyślnie. Pierwsze punkty zdobyła Olga Żytomirska, ale przez kolejnych pięć minut żaden z zespołów nie był w stanie trafić do kosza rywala. Pierwsze przełamały się gospodynie. Meredith Alexis w 5 min. wykorzystała akcję 2+1, a chwilę później rzuty wolne celnie wykonywały również Beata Predehl, ponownie Alexis oraz Alicja Perlińska i Katarzynki prowadziły 9:2. Trener leszczynianek wpuścił na parkiet Constance Jinks i to okazało się doskonałym posunięciem. Amerykanka w dotychczasowych spotkaniach spisywała się przeciętnie, ale w środę zagrała rewelacyjnie. - Przyjechała do nas nieprzygotowana - powiedział trener Dudy Jarosław Krysiewicz. - Od trzech tygodni jednak normalnie ćwiczy i w tym spotkaniu „wystrzeliła”. Była naszą główną bronią w ataku i bardzo pomogła nam w odniesieniu wygranej. W pierwszej połowie zdobyła aż 21 punktów, trafiając cztery razy zza linii 6,25 m, z 36 całego zespołu. Z kolei torunianki zagrały ten fragment bardzo słabo. W drugiej kwarcie zdobyły jedynie 11 punktów (8 rzuciła Alexis), a straciły aż 26. Po zmianie stron Katarzynki próbowały odrobić straty. Grały jednak chaotycznie, popełniały dużo błędów i nie trafiały do kosza rywalek. W 26 min., po rzucie wolnym Perlińskiej, było 37:40. W kolejnych minutach przewaga jednak wzrosła i leszynianki wywiozły w Torunia dwa duże punkty. - Walka była przez całe spotkanie i z całą pewnością nie było to łatwe zwycięstwo - stwierdził trener Dudy Leszno Jarosław Krysiewicz. - Zdawaliśmy sobie sprawę, że naszą jedyną szansą, w meczach z takimi rywalami jak Energa, jest obrona. Ogromna determinacja i właśnie obrona zadecydowały o naszym zwycięstwie. O bezsilności Katarzynek świadczy chociażby fakt, że popełniły w tym spotkaniu aż 26 strat. Kilka z nich to błąd kroków, który w tym meczu zdarzał się toruniankom nader często. Poza tym zawodniczki Energi często bez pomysłu atakowały kosz rywalek. W ciągu 40 minut zapisały na swoim koncie zaledwie trzy asysty, z czego dwie były udziałem najwyższej koszykarki ligi Lindsay Taylor. Po meczu powiedzieli:
Dariusz Raczyński, trener Energi Toruń
Jarosław Krysiewicz, trener PKM Duda PWSZ Leszno
Emilia Tłumak, zawodniczka Energi Toruń
Lindsay Taylor, zawodniczka Energi Toruń
Energa Toruń - PKM Duda PWSZ Leszno 54:67 (14:10, 11:26, 18:15, 11:16) Energa: Lindsay Taylor 12, Beata Predehl 10, Navonda Moore 8, Meredith Alexis 8, Alicja Perlińska 6, Emilia Tłumak 3, Joanna Chełczyńska 3, Justyna Grabowska 2, Anna Marczewska 2, Lada Kowalenko 0.
PKM Duda PWSZ: Constance Jinks 27, Daria Mieloszyńska 14, Olga Żytomirska 8, Martyna Koc 7, Agnieszka Makowska 5, Agnieszka Budnik 5, Anna Talarczyk 1, Edyta Krysiewicz 0, Monika Siwczak 0. Statystyki