,

Lista aktualności

KSSSE lepszy od Energi w meczu o honor

Mecz w Gorzowie Wielkopolskim pomiędzy miejscowym KSSSE AZS PWSZ a Energą Toruń był dla obydwu zespołów bardzo ważny. Torunianki przyjechały do Gorzowa szukać pierwszego zwycięstwa w sezonie. Natomiast miejscowe tylko zwycięstwem w dobrym stylu mogły odzyskać zaufanie kibiców nadszarpnięte porażką w fatalnym stylu z Lotosem.

,

Początek spotkania należał do przyjezdnych, które bardzo chciały odnieść inauguracyjne zwycięstwo. Po pięciu minutach gry wielu kibicom zgromadzonym w hali przed oczami stanął środowy mecz gorzowianek z Lotosem. Miejscowe nie potrafiły wstrzelić się w kosz rywalek, te natomiast trafiały wszystko i na tablicy wyników zrobiło się 6:13 dla Energi. Po kolejnej skutecznej akcji trener Dariusz Maciejewski wziął pierwszy czas w tym meczu. Krótka przerwa podziałała mobilizująco na akademiczki. Do końca tej części meczu pozwoliły rzucić rywalkom tylko 6 punktów. Same zdobyły 17 i po pierwszych 10 minutach KSSSE prowadził z Energą 23:21. W drugiej kwarcie podopieczne Dariusza Maciejewskiego sukcesywnie powiększały swoją przewagę. Zadanie miały o tyle ułatwione, że po 4 przewinieniach Anny Marczewskiej trener postanowił ją oszczędzać. W szeregach torunianek brylowała Meredith Alexis i to dzięki jej skuteczności oraz Beaty Predehl po dwóch kwartach torunianki przegrywały tylko 39:33. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Przewaga gospodyń oscylowała w granicach 10 punktów. Na początku 3 kwarty piąte przewinienie na swoim koncie zapisała Anna Marczewska i musiała opuścić parkiet. Wtedy stało się jasne, że podopiecznym Dariusza Raczyńskiego będzie niesamowicie trudno odnieść pierwsze zwycięstwo. Po trzech kwartach gorzowianki prowadziły 58:48. Kiedy na początku 4 kwarty gospodynie powiększyły swoją przewagę do 17 punktów i wydawało się, że zawodniczki z grodu Kopernika już się nie podniosą nastąpiło załamanie gry akademiczek. Gorzowianki zaczęły marnować dogodne sytuacje, a torunianki szybko odrabiały straty. Zawodniczki Energi zbliżyły się nawet na 8 punktów do akademiczek. Jednak znów szybko zareagował trener Maciejewski i po chwili wszystko wróciło do normy. Ostatecznie KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. pokonał Energę Toruń 73:62 i tym samym zmazał złe wspomnienia z meczu z Lotosem. Natomiast torunianki wciąż nie mogą odnieść pierwszego zwycięstwa w lidze. Po meczu kibice gorzowskiego basketu dowiedzieli się, że kapitan zespołu Aleksandra Karpińska nie dokończy z drużyną obecnego sezonu. - Jak już wszyscy wiedzą nie dokończę tego sezonu z drużyną. Ubolewam nad tym strasznie no ale takie jest życie. Na razie mogę grać do końca 2007 roku. Powodem jest to, że jestem w 7 tygodniu ciąży – powiedziała nam Ola. W imieniu redakcji jak i kibiców pragniemy pogratulować i życzyć zdrowia przyszłej mamie i maleństwu. Po meczu powiedzieli: Dariusz Raczyński (trener Energi Toruń): Mój zespół rozegrał dzisiaj najlepsze zawody od początku sezonu. Zagraliśmy tak jak graliśmy przed sezonem. W naszej grze są oczywiście jeszcze mankamenty. Zwłaszcza rzuty za 3 punkty. W zbiórkach, w zdobywanych punktach przegraliśmy ten mecz po boju z zespołem który w tym sezonie będzie się bił o medale. Myślę, że gdybyśmy grali tak w poprzednich meczach jak dzisiaj to nie schodzilibyśmy z parkietu pokonani. Chciałbym wyróżnić wszystkie zawodniczki gdyż sprawiły, że wynik był sprawą otwartą do samego końca. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy dziś napsuć jeszcze więcej krwi przeciwnikowi. Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ): Myślę, że dziś zagraliśmy zdecydowanie lepiej, zespołowo i przede wszystkim z wielkim zaangażowaniem. Czyli tym co cechuje nas zespół. Bardzo się cieszę, że dziewczyny się podniosły po porażce z Lotosem i zagrały może dzisiaj nie najlepsze spotkanie ale jedno z lepszych w tej lidze. Chciałbym także pochwalić rywali za to, że przegrywając już 17 punktami potrafił się podnieść i cały czas grał do końca. Bardzo się cieszę z postawy moich zawodniczek. Praktycznie każda z dziewczyn, które grały punktowała. Odnalazła się Ola (Karpińska przyp.red.), na którą wszyscy liczymy i która zagrała dziś swój najlepszy mecz. Aleksandra Karpińska (KSSSE AZS PWSZ): Dzisiejszy mecz był bardzo ciężki. Cieszę się ogromnie, że go wygraliśmy bo byliśmy w lekkim dołku po meczu z Lotosem. Były niesnaski, nieporozumienia w zespole. Dzisiaj było widać, że wszystko sobie wyjaśniliśmy. Zostało wyjaśnione w klubie i w drużynie. Super atmosfera na boisku, super atmosfera dzięki kibicom. Statystyki