,

Lista aktualności

George Vassilakopoulos dla PLKK.pl!

Szef europejskiej federacji koszykówki, George Vassilakopoulos, w ekskluzywnym wywiadzie dla naszego serwisu opowiada o finałach Mistrzostw Europy kobiet, które odbyły się w tym roku we Włoszech, zmianach jakie miały miejsce w organizacji rozgrywek FIBA w Europie, a także o możliwości zorganizowania przez Polskę żeńskich Euro 2011.

,

Czy kiedy został Pan wybrany po raz pierwszy w 2002 roku na stanowisko Prezydenta FIBA w Europie miał Pan jakiekolwiek obawy? - Sport jest niesamowitą, społeczną ekspresją i ja jestem zaszczycony pracować dla niego. Bycie Prezydentem takiej organizacji jak FIBA – Europa jest bardzo ważnym momentem w karierze. Nic tego nie może zmienić. Co zmieniło się od 2002 roku, kiedy został pan Prezydentem FIBA? - FIBA – Europa startowała z niczym. Teraz jesteśmy uważani za bardzo silną jednostkę w europejskim, sportowym środowisku, posiadamy też bardzo dobrą kondycję finansową. Europejska koszykówka w zakresie wyszukiwania talentów i rozwoju, a także jeśli chodzi o organizację w ostatnich pięciu latach zanotowała znaczny progres. Lata 2006 i 2007 rok były znakomite dla europejskich talentów w rozgrywkach reprezentacji narodowych seniorów. W 2006 roku Europa wzmocniła swoje miejsce jako kontynent numer jeden na świecie, zajmujący sześć spośród ośmiu miejsc w Mistrzostwach Świata FIBA, włączając w to złoty i srebrny medal. W Mistrzostwach Świata kobiet, Europę w ćwierćfinałach reprezentowało pięć krajów. W odniesieniu do organizacji, Eurobasket zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn okazały się olbrzymim sukcesem. Co ważniejsze, z każdą edycją, rywalizacja i organizacja sukcesywnie jest coraz lepsza. Podczas Mistrzostw Europy w 2007 roku mieliśmy rekordy pod względem zainteresowania mediów, audycji telewizyjnych i oglądalności witryn internetowych. Wprowadził pan także program dla młodzieży. Jaki jest jego cel? - Do 2004 roku, Mistrzostwa Europy były rozgrywane co dwa lata, co oznaczało dla zawodników, którzy urodzili się w “złym roczniku”, że mogli brać udział w jednej imprezie każdej kategorii, podczas gdy inni mogli grać w dwóch. FIBE – Europa dokonała pod tym względem reform poprzez organizację Mistrzostw Europy każdego roku dla poziomów U16, U18 i U20 dla kobiet i mężczyzn dla obu Dywizji – A i B. 2007 rok był czwartym, kolejnym pełnym rokiem pełnego obowiązywania systemu i widać było nowy rekord 215 uczestniczących drużyn. Zrobiliście ogromny krok do przodu w organizacji rozgrywek Euroligi zarówno mężczyzn jak I kobiet. Co było kluczem do sukcesu? - Rozwój formatu Euroligi kobiet z 18 do 24 drużyn w tym sezonie demonstruje dobrą, pozytywną pracę jaką FIBA – Europa wykonała jako część roku kobiecej koszykówki powodując, że Euroliga kobiet stała się bardziej atrakcyjna dla klubów i krajowych federacji. Poziom rywalizacji w Eurolidze kobiet jest bez wątpienia cały czas wysoki i jesteśmy pewni tego, że posiadanie 24 drużyn jest w najlepszym interesie europejskiej ,kobiecej koszykówki. Ci, którzy śledzą europejską koszykówkę wiedzą, że pod koniec lat osiemdziesiątych i w ciągu lat dziewięćdziesiątych, rywalizacja czołowych, europejskich drużyn w rozgrywkach organizowanych przez FIBA osiągnęła niebywałą popularność, osiągając rekordy w sporcie, finansach i poziomie technicznym. W tym samym czasie, rywalizacja klubów FIBA była pionierską, tworzącą nowe trendy, które prowadziły do rozwoju w sporcie zespołowym. Innowacje takie jak koncepcja rozgrywania Final Four posłużyły za przykład dla innych sportów zespołowych. Jesteśmy zawsze zobowiązani do tworzenia możliwie najlepszego środowiska dla uczestniczących klubów. Czy był Pan zaskoczony wynikami finałów Mistrzostw Europy we Włoszech? - Finały Mistrzostw Europy we Włoszech były jednymi z najbardziej ekscytujących turniejów kobiecych w historii. To prawda, że było w trakcie zmagań wiele wyników, które mogą być uznane za niespodzianki. Nie jest sekretem, że niespodzianki zawsze są mile widziane w turniejach sportowych; są one w końcu tym, co tworzy wszystko jeszcze bardziej interesujące dla mediów i fanów. Polski zespół przegrał dwoma punktami ze Słowacją. Jeśli przegralibyśmy jednym punktem, zagralibyśmy we Włoszech. Nasi południowi sąsiedzi – reprezentacja Czech, Mistrzowie Europy z 2005 roku przegrali w ćwierćfinałach. Przewidywał Pan właśnie taki przebieg wydarzeń? Polski zespół nie miał szczęścia, nie kwalifikując się do finałów Mistrzostw Europy. Będzie jednak zapamiętany jako uczestnik niezwykle trzymającego w napięciu dodatkowego turnieju kwalifikacyjnego, który był ekscytujący. Jego wynik końcowy był otwarty do, literalnie, ostatnich sekund rywalizacji. Czeszki to bardzo doświadczony zespół, ale przegrały w meczu przeciwko entuzjastycznie grającej Białorusi. Mimo to zakończyły turniej na piątym miejscu, co oznacza, że nadal mają realną szansę zakwalifikować się na Igrzyska Olimpijskie. Za dwa lata w Polsce odbędą się finały Mistrzostw Europy mężczyzn. Czy FIBA obawia się o tę imprezę pod względem organizacyjnym, czy może jest spokojna o jej organizację? - Polska to kraj o ogromnej tradycji w sporcie. Polacy są uważani za ciężko pracujący naród, z milionami mieszkańców, w tym zawodników i oficjeli, aktywnie zaangażowanych w sport. Z niecierpliwością oczekujemy pracy z polskimi, koszykarskimi działaczami w organizacji Euro 2009 i głęboko wierzymy w to, że będzie to wydarzenie, które z pewnością zakończy się sukcesem. Czy nadal istnieje szansa na to, by w Polsce zostały zorganizowane finały Mistrzostw Europy w 2011 roku? - Polska jest jednym z trzech kandydatów do organizacji tego turnieju. Decyzja zostanie podjęta w marcu 2008 roku.