24.11.2007 20:51, Paweł Krygier
Małaszewska po raz kolejny nie wystarczyła
Natalia Małaszewska po raz kolejny decydowała w dużej mierze o zdobyczy punktowej swojej drużyny. Dobra postawa tej zawodniczki nie wystarczyła by jeleniogórzanki zeszły z parkietu z tarczą. Akademiczki z Poznania ostatecznie wygrały 72:58.
24.11.2007 20:51, Paweł Krygier
Spotkanie od mocnego uderzenia rozpoczęły gospodynie, które dzięki punktom Doroty Wójcik i Natalii Małaszewskiej dość nieoczekiwanie wyszły na prowadzenie 9:0. Przerwa na żądanie trenera zespołu poznańskiego Romana Habera już po niespełna trzech minutach gry przyniosła efekt w postaci pięciu kolejnych punktów Joanny Jarkowskiej. Na skuteczny rzut za trzy punkty Agnieszki Balsam w zespole gości odpowiedziała Monika Ciecierska i na tablicy wyników widniał rezultat 12:8. Poznanianki stopniowo odrabiały straty wychodząc w końcówce pierwszej odsłony na prowadzenie 15:16. Skuteczna akcja Doroty Arodź w zespole jeleniogórskim ustaliła wynik po pierwszej kwarcie na 17:16 dla gospodarzy.
Drugą kwartę lepiej rozpoczął zespół AZS-u Poznań, który po trafieniach Redy Aleliunaite Jankowskiej odzyskał prowadzenie 17:20. Do remisu doprowadziła celnym rzutem za trzy punkty Joanna Dłutowska a w odpowiedzi podobną akcją w zespole z Poznania popisała się Weronika Idczak. Od stanu 24:27 w zespole Kolegium Karkonoskiego nastąpił poważny przestój w grze. Nie dysponujące zmienniczkami jeleniogórzanki straciły bowiem aż siedemnaście punktów z rzędu, w międzyczasie nie zdobywając ani jednego. Duży udział w wypracowaniu tej przewagi miała była zawodniczka Kolegium Karkonoskiego Małgorzata Myćka zdobywając w tym okresie gry dziewięć punktów. Zespół gospodarzy przebudził się w końcówce, dwa cele rzuty oddała Agnieszka Kret ustalając wynik do przerwy na 28:44.
Początek trzeciej kwarty należał ponownie do zespołu gości. Podopieczne Romana Habera zagrały skutecznie w ataku zdobywając kolejnych dziesięć punktów. Trafienia Moniki Ciecierskiej i Joanny Jarkowskiej wyprowadziły zespół z Poznania na 26-punktowe prowadzenie. Grający zaledwie siódemką zawodniczek zespół Eugeniusza Sroki przełamał kryzys dopiero w końcówce tej kwarty. Dwa punkty dla zespoły jeleniogórskiego zdobyła Agnieszka Balsam a cztery Natalia Małaszewska i był to jedyny dorobek gospodyń w tej odsłonie zakończonej wynikiem 34:58. Mimo wysokiego prowadzenia AZS-u Poznań, zespół Kolegium Karkonoskiego ambitnie walczył o odrobienie strat. Czwarta kwarta rozpoczęła się od zrywu Natalii Małaszewskiej, która dwoiła się i troiła pod koszem rywalek. Kapitan jeleniogórskiego zespołu zdobyła w tej części meczu aż 14 punktów co pozwoliło zmniejszyć dystans do rywalek na 11 „oczek” przy stanie 55:66. Na więcej zespołu Kolegium Karkonoskiego nie było już stać i ostatecznie spotkanie zakończyło się porażką jeleniogórzanek 58:72.
– Chciałbym pogratulować swojej drużynie, bo dziewczyny grały nad wyraz ambitnie a najlepszym dowodem tego było, że w czwartej kwarcie zagraliśmy agresywną strefą, co pozwoliło wyrwać kilka piłek rywalkom – powiedział po meczu trener AZS Kolegium Karkonoskiego Eugeniusz Sroka. Z postawy swoich zawodniczek niezbyt zadowolony był trener zespołu AZS INEA Poznań Roman Haber – Za słabo zagraliśmy w ataku. Wynik jest OK, ale zaangażowanie niektórych pań jest można powiedzieć żałosne. Uważam, że zlekceważyliśmy przeciwnika i zagraliśmy słabe zawody.
Statystyki