,

Lista aktualności

Zabrakło sił

Kryzys polkowiczanek ciągle trwa, dzięki czemu pierwszą wygraną w sezonie mogły świętować koszykarki Energi Toruń, które pokonały CCC 68:65. Gospodyniom nie wystarczyła znakomita gra duetu Bortelova – Stampalija, który zdobył ponad połowę punktów całego zespołu.

,

Początek meczu układał się po myśli podopiecznych Andrzeja Nowakowskiego, po których w ogóle nie było widać trudów czwartkowego meczu w Pucharze Europy w dalekim, rosyjskim Kursku. Polkowiczanki bardzo efektywnie grały w ataku, dzięki czemu dość szybko wypracowały sobie kilkupunktową przewagę. Po dziesięciu minutach gry prowadziły 32:23 i z pewnością w myśli niejednego kibica na hali zagościło widmo przełamania kryzysu, a może nawet ustrzelenia „setki” w tym spotkaniu. Pierwsze dwie minuty drugiej kwarty to porażka CCC 0:7 i doprowadzenie do stanu 32:30. Wówczas na parkiet powróciła Vera Bortelova, która na współ z Stampaliją pociągnęła grę miejscowych, dzięki czemu prowadziły one do przerwy 45:39. Warto zaznaczyć, że polkowiczanki grały do przerwy na ponad siedemdziesięcioprocentowej skuteczności rzutów „za dwa”, co zdarza się niesłychanie rzadko. Gospodynie bez większych problemów kontrolowały wydarzenia na boisku, jednak widać było ich powolne opadanie z sił. Trzecia kwarta to ciągłe utrzymywanie przewagi przez CCC, które czasem zniżało się do bardzo niskiego poziomu (np. 51:49), to jednak przyjezdne nie potrafiły wyjść na prowadzenie. Pierwszą oznaką zmęczenia był niecelny rzut Petry Stampaliji na 3 minuty przed końcem tej części gry. Ni byłoby w tym „pudle” nic ciekawego, gdyby ni fakt, że dopiero wówczas Chorwatka spudłowała w meczu po raz pierwszy! Do tej chwili była nieomylna i z gry miała stuprocentową skuteczność. Po 30 minutach gry to „Pomarańczowe” wciąż prowadziły, ale coraz częściej do głosu zaczęły dochodzić torunianki, które wcale nie miały zamiaru łatwo sprzedać skóry. Ostatnia część meczu zaczęła się dość wyrównanie, jednak z każdą minutą polkowiczanki wyraźnie słabły, co bezlitośnie wykorzystywały koszykarki Energi. Ostatnie minuty miejscowe przegrały w stosunku 4:13 i to podopieczne Adama Prabuckiego mogły po końcowej syrenie cieszyć się z pierwszego w tym sezonie zwycięstwa. Koszykarki skakały, tańczyły, krzyczały – ich radość była porównywalna z euforią po zdobyciu przez CCC brązowego medalu w zeszłym sezonie. Tym razem jednak gospodynie opuszczały parkiet ze spuszczonymi głowami w ciszy CCC Polkowice - Energa Toruń 65:68 (32:23, 13:16, 10:12, 10:17) CCC: Petra Stampalija 22, Veronika Bortelova 15, Frances Carvajal 9, Anna Szyćko 6, Justyna Jeziorna 4, Ilona Jasnowska 3, Aya Traore 3, Jennifer Lacy 3.
Energa: Lindsay Taylor 25, Meredith Alexis 13, Emilia Tłumak 11, Anna Marczewska 6, Beata Predehl 5, Patrycja Bajerska 2, Justyna Grabowska 2, Alicja Perlińska 2, Lada Kowalenko 2