17.09.2006 12:45, Mateusz Mikulski
Elżbieta Międzik: Zabrakło koncentracji
- Był to dla nas bardzo ważny mecz, ale nie podchodziłyśmy do niego tak, że musimy wygrać 15 punktami. Myślałyśmy o tym by go po prostu wygrać, to było dla nas najważniejsze - mówi, po wczorajszym spotkaniu w ramach eliminacji do mistrzostw Europy, Elżbieta Międzik.
17.09.2006 12:45, Mateusz Mikulski
Nie udało się odrobić strat z meczu w Rostoku, ale cieszy zwycięstwo. Po Twoim rzucie na początku trzeciej kwarty, była upragniona 15 punktowa przewaga, czego zabrakło w końcówce meczu by ją utrzymać?
- Był to dla nas bardzo ważny mecz, ale nie podchodziłyśmy do niego tak, że musimy wygrać 15 punktami. Myślałyśmy o tym by go po prostu wygrać, to było dla nas najważniejsze. Uważam, że dziś bardzo dobrze zagrałyśmy, szczególnie w obronie. Wygrałyśmy 9 punktami, szkoda jednak, że nie piętnastoma bo już było blisko. Niemki pod koniec grały bardzo mądrze, rozgrywając długie akcje. W ostatniej kwarcie zabrakło nam trochę sił, może zręczności, ale jesteśmy bardzo szczęśliwe ze zwycięstwa, jedziemy teraz do Chorwacji, gdzie musimy wygrać.
Często próbowałyście rzucać z dystansu, a nie wychodziło to dziś najlepiej. Czy tak trudno było znaleźć dogodną pozycję na oddanie rzutu za 3?
- Myślę, że Niemki wiedziały, że będziemy musiały rzucać za 3, dlatego już tam nas bardzo dobrze blokowały, dobrze kryły. Było kilka dobrych okazji na zdobycie punktów właśnie w ten sposób, ale niestety nie wpadało.
Po rzutach wolnych wykonywanych przez Niemki, nie zastawiałyście i nie zbierałyście piłek, po czym rywalki ponawiały rzuty. Co było powodem tak poważnych błędów?
- Pod koniec meczu zabrakło nam trochę koncentracji, emocje po utracie wysokiej przewagi powodowały u nas właśnie tego typu błędy. Trener bardzo nas na to uczulał, ale niestety błędy się przydarzały.
Teraz będzie trzeba wygrać w Chorwacji…
- Tak. Teraz jedziemy do Chorwacji. Będzie to dla nas najważniejszy mecz, tak samo ważny jak dla Chorwacji, która też jeszcze walczy o awans do ME. Jedziemy walczyć, z meczu na mecz czujemy się coraz lepiej na boisku, jestem dobrej myśli.