,

Lista aktualności

W świetnym stylu!

Akademiczki z Gorzowa Wlkp. odniosły pewne zwycięstwo przed własną publicznością w rozgrywkach Pucharu FIBA. Rywalkami podopiecznych trenera Maciejewskiego były Chorwatki, które pokonały polską ekipę w pierwszym spotkaniu tych drużyn. Rewanż należał jednak do Polek, które wygrały 92:66!

,

Początek spotkania to wręcz koncertowa gra gorzowskiego AZS-u. Po ponad trzech minutach gorzowianki prowadziły 10:2. W tym momencie trenerowi drużyny przyjezdnej nie pozostało nic innego jak wziąć „czas”. Ta chwila wytchnienia i rozmowy dobrze podziałała na jego podopieczne, które po woli zaczęły odrabiać straty. Kolejne sześć minut to dobra gra obu zespołów, na minutę i dwadzieścia osiem sekund przed końcem kwarty akademiczki prowadziły już tylko 19:16. Jednak po rzutach Chomać i Moore ta część spotkania zakończyła się zwycięstwem gospodyń 23:16. Druga cześć spotkania to znów wyrównana gra obu zespołów. Pierwsze punkty w tej „ćwiartce” zdobyła świetnie dziś dysponowana Christelle N'Garsanet, jednak już chwile później odpowiedziała Marina Mazić. Oba zespoły prezentowały bardzo wyrównany poziom, co odzwierciedla wynik 22:20 dla zawodniczek przyjezdnych. W drużynie z Gospić bardzo dobrze zaprezentowała się w tej kwarcie Mijana Tabak, która trzy razy trafiła do kosza gospodyń, w tym dwa razy za trzy punkty. Po przerwie nic nie wskazywało na to ze obraz gry się zmieni. Jednak już po minucie zawodniczki KSSSE AZS PWSZ Gorzów zaczęły zdobywać przewagę nad swoimi rywalkami. W czwartej minucie po rzucie „za trzy” Katarzyny Czubak akademiczki prowadziły już 58:42. Koszykarki z Gospić próbowały nawiązać walkę, po rzutach Luketić i Yolovskiej odrobiły cztery punkty, jednak gorzowianki niesione dopingiem swoich kibiców zdołały wygrać tą kwartę piętnastoma punktami 28:13. Ostatnia część tego meczu rozpoczynała się prowadzeniem KSSSE AZS PWSZ 71:51, już po osiemnastu sekundach świetnym rzutem zza linii 3,25 popisała się Joanna Czarnecka. W tym momencie gorzowianki osiągnęły przewagę dwudziestu trzech punktów. Przypomnijmy, że w Chorwacji przegrały różnicą 22 „oczek”. Mimo małej nerwowości, jaka wkradła się w grę gospodyń zdołały utrzymać tą przewagę, co więcej nawet ja powiększyć i wygrać 92:66. Dzięki temu zwycięstwu zapewniły sobie pierwsze miejsce w swojej grupie. Po meczu trener Vlado Brkljacić stwierdził, że był to najsłabszy mecz jaki jego zespół rozegrał w obecnym sezonie. Natomiast Dariusz Maciejewski nie krył swego szczęścia – jestem bardzo szczęśliwy, że wygraliśmy z tak silnym zespołem i to z tak dużą przewagą. Wprost nie mogę uwierzyć ze udało nam się osiągnąć tak wysoką skuteczność przy rzutach za 2 punkty (72,7% - przyp. red) – powiedział po tym spotkaniu szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ Gorzów.