,

Lista aktualności

Rywalizacja służy środkowej wiślaczek

Po trudnym początku pod Wawelem i szybko złapanej kontuzji Agnieszka Pałka zaczyna odgrywać coraz większą rolę w zespole mistrzyń Polski. Reprezentantka kraju znów straszy rywalki pod tablicami efektownymi „czapami” i coraz lepiej wywiązuje się z roli zmienniczki Eweliny Kobryn.

,

Po bardzo dobrym ubiegłym sezonie spędzonym w Pabianicach Agnieszka Pałka wraz z trenerem Tomaszem Herktem trafiła do Krakowa, gdzie musiała pogodzić się z nową rolą. - Na początku było ciężko - wspomina. - Zwłaszcza, że przyjechałam po kadrze w kiepskiej formie, a dodatkowo Wisła to nie Pabianice, gdzie grałam prawie po 40 minut niezależnie od tego jak grałam. Muszę przyznać, że bardzo pomogły mi dziewczyny, które mnie tutaj ciepło przyjęły - przyznaje środkowa „Białej Gwiazdy”. Udanego początku w nowym klubie Pałce nie ułatwiła kontuzja palca, która wyeliminowała ją z gry w kilku meczach. - Skutki urazu jeszcze odczuwam. To była poważna kontuzja, palec został wyrwany ze stawu - mówi wiślaczka, która w każdym meczu gra ze specjalnym ochraniaczem na dłoni. - Kontuzja nie jest do końca zaleczona, ale myślę, że zabieg nie będzie konieczny. Sądzę, że sama przerwa (świąteczna - przyp.red) i rehabilitacja wystarczą - dodaje. W grze Pałki nie widać jednak śladu urazu. Środkowa krakowianek jest liderką Euroligi pod względem zablokowanych rzutów (w Ford Germaz Ekstraklasie razem z Redą Aleliunaite-Jankovską zajmuje drugą lokatę), a także coraz lepiej radzi sobie pod atakowanym koszem. - Po tej kontuzji przed wszystkim doszłam do siebie psychicznie - mówi nam Pałka zapytana o przyczyny tak dobrej dyspozycji. Chociaż jej forma wyraźnie ostatnio zwyżkuje, wcale nie myśli o tym, by wygryźć z wyjściowej piątki koleżankę z kadry Ewelinę Kobryn. - Taka rywalizacja tylko dobrze nam służy - zaznacza. Przed przerwą świąteczną wiślaczki czekają jeszcze trzy bardzo trudne spotkania; kolejno z Halconem Avenida Salamanka, Lotosem PKO BP Gdynia i UMMC Jekaterinburg. Na razie wszyscy w Krakowie koncentrują się na środowym meczu z Hiszpankami, które może znacznie przybliżyć mistrzynie Polski do drugiego miejsca w grupie B na koniec pierwszej fazy Euroligi. - Presja przed tym spotkaniem jest duża. Jak powinnyśmy zagrać? Przede wszystkim bardzo skoncentrowane. Musimy też grać twardo w obronie. Jeżeli do tego dołożymy pełną halę i naszych kibiców, którzy są naszym szóstym zawodnikiem, to jestem pewna, że będzie dobrze - prognozuje Pałka.