,

Lista aktualności

ŁKS lepszy od Arcusa

Katarzyna Kenig i Renata Oliveira zdobyły łącznie 47. punktów, prowadząc ŁKS Siemens AGD Łódź do zwycięstwa nad uczennicami Szkoły Mistrzostwa Sportowego z Łomianek. Gospodynie wygrały planowo tę potyczkę 88:73.

,

Agnieszka Wilk zastąpiła w pierwszej piątce ŁKS Edytę Koryznę, która w ogóle w tym meczu nie wystąpiła. Już po 10 sekundach gry Jennifer Humphrey stanęła przed szansą zdobycia punktów, lecz nie wykorzystała dwóch rzutów osobistych. Dopiero po minucie gry padł pierwszy kosz; był on dziełem Humphrey. Po kolejnym długim okresie chaotycznej i momentami nudnej gry Olivia Tomiałowicz trafiła za trzy punkty i SMS objął pierwsze i, jak się później okazało, jedyne prowadzenie w meczu (2:3 w 3. min). Kolejne minuty należały do miejscowych, które dzięki dwójkowym zagraniom Humphrey i Katarzyny Kenig prowadziły 10:3 w 5. min. Druga połowa pierwszej kwarty to nadal rwana gra z obu stron, lecz dzięki większemu doświadczeniu to ŁKS powiększał przewagę. Na dwa trafienia łodzianek jednym odpowiadały zawodniczki SMS. Wynik kwarty na 24:12 ustaliła na 12 sekund przed gwizdkiem Humphrey, trafiając oba wolne. Amerykanka była klasą dla siebie w tej odsłonie: zdobyła 14 punktów rządząc pod obiema tablicami. Na II kwartę łodzianki wyszły całkowicie w innym zestawieniu - z pierwszego składu została tylko Kenig. Mocno zdekoncentrowane łodzianki nie trafiały do kosza, jednak przyjezdne również miały z tym problemy. Po trzech minutach gry w tej kwarcie wynik ledwo drgnął – 28:16 po osobistych Joice Rodriguez. Brazylijska rozgrywająca popisywała się znakomitymi podaniami pod kosz do swoich koleżanek, które jednak pudłowały. Ambitnie grające dziewczęta z Łomianek zwarły szyki i zaczęły odrabiać straty. Dorota Sobczyk spudłowała po raz pierwszy w sezonie wolne, a po koszach Moniki Jasnowskiej i Katarzyny Bednarczyk uczennice doszły ŁKS na osiem oczek (30:22 w 16. min). Wtedy jednak swój koncert zaczęła Renata Oliveira (11 punktów w tej kwarcie), dzięki której ŁKS odskoczył na 19 oczek – 45:26 w 19. min. Do łódzkiego kosza trafiła jeszcze Klaudia Sosnowska (45:28), lecz kwartę zakończyła Rodriguez trafiając osobiste cztery sekundy przed przerwą (47:28). Po zmianie stron w ŁKS na parkiecie pojawiła się, po raz pierwszy w sezonie, Karolina Rykowska. Ta młoda zawodniczka pokazała się z dobrej strony, to właśnie ona otworzyła III kwartę (49:28 w 21. min). Coraz śmielej grające przyjezdne ponownie zmniejszyły straty i po akcji 2+1 Tomiałowicz było już tylko 51:36 w 23. min. Punkty Kenig i Oliveiry ponownie wyprowadziły ŁKS na 21 oczek przewagi (57:36 w 24. min), lecz rozpędzone koszykarki SMS grały jak równy z równym. Po punktach Magdaleny Kaczmarskiej i Kamili Kowalewskiej było już 65:48 w 28. minucie. 35 sekund przed końcem kwarty akcją 2+1 popisała się Sosnowska (67:51) i gdy wydawało się, że ŁKS nie zdoła trafić do kosza, równo z syreną za trzy punkty rzuciła Kenig (11 punktów w tej części meczu), ustalając wynik po 30. min – 70:51. Ostatnia odsłona meczu przyniosła niespodziewanie sporo emocji. Łodzianki odpuściły sobie chyba obronę, co skrzętnie wykorzystały zdolne dziewczęta ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Kibice przecierali oczy ze zdumienia patrząc, jak młode koszykarki ogrywają doświadczony zespół ŁKS. Po trójce Jasnowskiej, akcji 2+1 Sosnowskiej i osobistych tej pierwszej, SMS zbliżył się do gospodyń na 11 oczek (74:63 w 35. min). Do pracy wzięły się łódzkie Brazylijki i Kenig, dzięki którym gospodynie utrzymywały bezpieczną przewagę. Po koszu Oliveiry było 84:66 w 38. min i wydawało się, że ŁKS pójdzie za ciosem i przekroczy barierę dwudziestu punktów przewagi, lecz znów do głosu doszły przyjezdne. Osobiste Kaczmarskiej i kosz Bednarczyk zmniejszyły przewagę ŁKS do 14. punktów (84:70 w 39. min). Chaotyczną końcówkę lepiej rozegrały miejscowe, które dzięki punktom Kenig i Julii Sazhko odniosły zasłużone zwycięstwo (88:73). Dobre zawody rozegrała Joice Rodriguez, która coraz lepiej rozumie się z koleżankami. ŁKS czeka jeszcze przed świętami wyjazd do Jeleniej Góry, a zespół z Łomianek podejmować będzie drużynę CCC Polkowice. Łodzianki pną się w górę tabeli, a SMS… zbiera doświadczenia. Powiedzieli po meczu: Remigiusz Koć, trener Arcus SMS: Wygrał zespół bardziej doświadczony, który trafiał do kosza z dogodnych pozycji. Mam zespół, który musi się jeszcze dużo uczyć. ŁKS musiał się jednak nabiegać i zmęczyć, by odnieść zwycięstwo. Cieszą mnie postępy młodych zawodniczek, m.in. Jasnowskiej, która ma dopiero 15 lat. Mieliśmy kilka naprawdę ładnych i dobrych zagrań, z których jestem zadowolony. Siła drużyn przeciwnych w lidze jest znacznie większa, ale nie jesteśmy ostatni w tabeli. Mirosław Trześniewski, trener ŁKS: Naszym zadaniem nie było pognębienie młodych zawodniczek z SMS. Chcieliśmy przećwiczyć dublerki, które w innych meczach nie mają możliwości gry. Niektóre będą musiały obejrzeć ten mecz na kasecie i zastanowić się, czego tak naprawdę chcą. Gratuluję SMS dobrej postawy. Grały ładną koszykówkę, szybko i z rozmachem. Cieszy mnie postawa Joice Rodriguez, która wkomponowuje się w nasz zespół; widać, że będzie ważnym jego punktem. Klaudia Sosnowska, zawodniczka Arcus SMS: Na I kwartę wyszłyśmy bardzo stremowane, co było widać w naszych poczynaniach. Później ten stres opadł i zaczęłyśmy grać lepiej. Jesteśmy młode i popełniamy dużo błędów, lecz staramy się je z biegiem czasu eliminować. Było dla nas wielką przyjemnością granie przeciwko tak dobrym zawodniczkom jak np. Sylwia Wlaźlak, która ma ogromny bagaż doświadczeń. Bardzo dziękujemy. Katarzyna Kenig, zawodniczka ŁKS: Nie jestem zadowolona z meczu, bo powinnyśmy uzyskać zdecydowanie wyższą przewagę. W obronie dawałyśmy się mijać jak tyczki, a tak grać nie można. Myślimy już jednak o świętach. Na szczęście w ataku było trochę lepiej. Statystyki