,

Lista aktualności

Krysiewicz prowadzi do wygranej

Koszykarki z Leszna i Rybnika stoczyły bardzo wyrównany bój o ligowe punkty. Mecz rozstrzygnął się jednak w końcówce na korzyść gospodyń. Leszczynianki pokonały beniaminka 62:58.

,

Po emocjonującym i zaciętym meczu, w pełnej po brzegi, hali Trapez w Lesznie, miejscowe koszykarki pokonały Utex Row Rybnik różnicą 4 punktów. Początek meczu należał do przyjezdnych. Kilka ich składnych akcji, dobra gra w obronie, przy tym słaba skuteczność rzutowa gospodarzy i rybniczanki prowadzą już 6:0. Jednak riposta gospodarzy była szybka. Monika Siwczak poprowadziła swoją drużynę do kontrofensywy i po pierwszej kwarcie, to one prowadzą już 18:13. Kolejna odsłona meczu była nadal zacięta, leszczynianki nie potrafiły odskoczyć na większą przewagę punktową, walecznie grającym koszykarkom z Rybnika. Zawodziła przy tym w obu zespołach skuteczność. W pewnym momencie na tablicy wyników był już nawet i remis. Jednak Duda potrafiła w końcówce trafić, o dwie „dwójki” więcej i w konsekwencji zeszła na przerwę z 4 punktową przewagą. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. W rybnickiej drużynie obudziła się, mało widoczna i skuteczna, w pierwszej części gry, Nikita Bell. To głównie dzięki jej grze oraz Hollie Merideth, zespół gości, odrobił w trzeciej ćwiartce 1 punkt starty. Ostatnia ćwiartka to prawdziwy, sportowy horror. Po rzucie za trzy Dickens, mamy już remis. Po kolejnych trafieniach Bell zespół ze Śląska wychodzi już na prowadzenie. Koszykarki z pod znaku znanego koncernu mięsnego, jednak odrabiają stratę, by na nie całą minutę przed końcem meczu ponownie wyjść na 2 punktowe prowadzenie. W tym momencie trener Orczyk próbował jeszcze ratować wynik wziętym „czasem” dla swojej ekipy. Nie zdało się to jednak na wiele, gdyż Agnieszka Makowska z zimną krwią na 4 sekundy przed końcem spotkania ustaliła końcowy wynik na 62:58, dla PKM Dudy PWSZ Leszno. Mecz mógł się podobać licznie zgromadzonej publiczności. Było w nim wszystko, co piękne w koszykówce. Wspaniałe akcje, spore emocje, dramatyzm, radość ze zwycięstwa i smutek z przegranej. Kibiców i trenerów zmartwiła tylko kontuzja Moniki Siwczak, którą odniosła w czwartej kwarcie, po starciu z Nikitą Bell. Po zakończonym meczu, z urazem kręgosłupa i z drętwiejącymi kończynami, koszykarka została odwieziona do szpitala. Po meczu powiedzieli: Mirosław Orczyk, trener Utexu: - Chciałbym przede wszystkim pogratulować trenerowi i zawodniczkom z Leszna, które wyszarpały ten mecz, który my według mojej oceny mieliśmy wygrany. Można się z tym zgodzić lub nie, ale myślę, że byliśmy bliżej zwycięstwa w czwartej kwarcie. Przegraliśmy przez szkolne błędy, które nie mogą się zdarzać na poziomie ekstraklasy. Nikt nas nie atakuje, prowadząc dwoma punktami robimy błąd połowy. To są kuriozalne błędy. Zawsze mam pretensje do siebie nie do zawodniczek. Dzisiaj też to powiem. Być może jest to moja wina, że ktoś robi takie błędy. Być może trzeba ćwiczyć podstawy. W tak istotnym meczu o zwycięstwie decyduje jeden lub dwa szczegóły. Zespół z Leszna bardzo mocno nas sprawdził, ponieważ kombinował obronę jak mógł. Od box plus jeden, od strefy kombinowanej, strefy zwykłej, jeszcze innej, czy każdy swego. Myślę, że z tym sobie w jakimś tam kontekście poradziliśmy, bo mogliśmy mieć 23. wolne celne, a trafiliśmy tylko 14. To wszystko na ten temat. Co do obrony nie mam zastrzeżeń, ponieważ zespół gospodarzy zdobył 62 punkty, co myślę, że jest przyzwoitą obroną. Myślę, że trzeba pogratulować drużynie z Leszna tej rundy, ale zostało jeszcze sporo meczów do końca i gramy dalej. Stać nas było tu na zwycięstwo mimo tego, że zespół z Leszna prowadził z 35 minut. Bo my prowadziliśmy pierwsze trzy minuty i parę minut na koniec. Także, myślę że szkoda tego meczu. Jarosław Krysiewicz, trener Dudy: - Był to na pewno mecz walki. W końcu po tych trzech, czterech meczach trochę słabszej obrony, wróciliśmy do tej agresywności, z której słynęliśmy na początku rundy. Mecz trwa 40 minut, a nie 35, więc wynik końcowy jest po 40 minutach a nie po 33 czy 38. Także bardzo się cieszę, że udało się ten mecz wygrać. Myślę, że kluczem do tego była właśnie bardzo kombinowana obrona w czwartej kwarcie. Były momenty, że dziewczyny z Rybnika miały z tym duży problem i nie wiedziały za bardzo co mają grać. To był klucz do zwycięstwa. Natomiast strasznie boli uraz Moniki Siwczak, bo wygląda to narazie tragicznie, ponieważ traci czucie w nogach. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie, to jest twardy zawodnik także czekamy na telefon pełni nadziei, że nie ma tam większego problemu. Przy okazji chciałbym serdecznie podziękować kibicom nie tylko za ten mecz, ale za cały sezon, bo są naszym 6 zawodnikiem i tego zawodniczki również nie kryją. Serdeczne dzięki za całą rundę – mam nadzieję, że się w styczniu spotykamy znowu. Wszystkiego dobrego i Wesołych Świąt. PKM Duda PWSZ Leszno - UTEX ROW Rybnik 62:58 (18:13, 10:11, 18:19, 16:15) PKM Duda PWSZ: Krysiewicz 18, Budnik 10, Makowska 9, Siwczak 9, Koc 8, Żytomirska 6, Jinks 2, Talarczyk 0.
Utex ROW Rybnik: Dickens 15, Merideth 14, Bell 13. Jaroszewicz 7, Błaszczak 4, Proshchenko 4, Siljegović 1, Skorek 0. Statystyki