,

Lista aktualności

Mirosław Orczyk: Świąteczny remanent

Na początek w ten magiczny czas świąt Bożego Narodzenia mam zaszczyt wszystkim kibicom, zawodniczkom, trenerom złożyć życzenia zdrowych, spokojnych i rodzinnych świąt oraz wielu sportowych emocji, zwycięstw swoich zespołów, spełnienia marzeń osobistych i zawodowych w nowym nadchodzącym 2008 roku. A teraz do rzeczy…

,

Dla nas ostatni przed świąteczny tydzień był bardzo ciężki psychicznie. Po porażce w Lesznie w ciągu paru dni musieliśmy odbudować się i zmobilizować do następnego spotkania. Do Rybnika bowiem przyjeżdżał jeden z najsilniejszych zespołów PLKK, najbardziej agresywnie grający w tej lidze zespół z Gorzowa. Zdawałem sobie sprawę z wagi i trudności tego spotkania. Wiedziałem, że wszystko rozegra się w mentalności zawodniczek i nad tym pracowaliśmy - nie wolno dać się pobić, nie można ulec ciągłej presji, nie można zrobić kroku w tył i nie można zwątpić ani przez moment, mimo być może, niekorzystnego wyniku trzeba grać swoje jak najlepiej i do końca walczyć. Trzy razy wracaliśmy do gry, straciliśmy naszego centra (zalana krwią zeszła z pękniętym nosem) Hollie Merideth w końcówce meczu i... po ostatniej syrenie mogliśmy cieszyć się z kolejnego zwycięstwa wraz z naszymi wiernymi kibicami. Dzień wcześniej mieliśmy uroczystą klubową wigilię składając sobie życzenia można było odczuć jakiego prezentu oczekujemy... Zwycięstwo było najlepszym prezentem jaki mogliśmy sobie dać. To zwycięstwo miało jeszcze drugi aspekt. Dzięki operatywności i bardzo dobrym kontaktom naszego prezesa Adama Greczyło do naszego teamu trafiły amerykanka Kju Dickens, a w ostatnim tygodniu Minja ... obie te zawodniczki potwierdziły, że są wartościowymi graczami, są nam potrzebne i zostają z nami do końca sezonu. Atmosfera w naszej boguszowickiej hali ma coś z magii wszystkie mecze mają dramatyczną końcówkę, trzymają do końca w napięciu i co najważniejsze do tej pory kończą się dla nas happy endem. Mamy po pierwszej rundzie 8 zwycięstw jak na beniaminka to start jak marzenie, ale zdajemy sobie sprawę, że najtrudniejsze przed nami . Liga od 3 do 11 miejsca jest wyrównana, każdy z każdym może wygrać. Druga rewanżowa runda na pewno będzie bardzo wyrównana i ciekawa każda z drużyn chce być w ósemce i łatwo skóry nie sprzeda. Lotos PKO BP Gdynia po latach chudszych wraca do świetności zdecydowanie pokonał mistrza polski Wisłę Can Pack Kraków, wygrał puchar... przed sezonem i w rywalizacji wielkiej dwójki jest 2-0 .Spokojne święta myślę, że maja zawodniczki i trenerzy z Leszna 9 zwycięstw budzi szacunek i uznanie. Nasze amerykanki mam nadzieję że dotarły juz szczęśliwie do domu choć z jednodniowym opóźnieniem [mgła w Krakowie] uniemożliwiła planowy odlot samolotu. Nie tylko nasze amerykanki miały problem, na lotnisku spotkało się niezłe koszykarskie towarzystwo. Amerykanki z zespołu KOSIT 2013 Koszyce i Jelena Skerowić z Wisły – wszyscy w Balicach czekali na samoloty. My trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia Hollie. Mam też nadzieję, że wszystko będzie również w porządku ze zdrowiem Moniki Siwczak, bo uraz wyglądał bardzo groźnie. Siedząc przy wigilijnej kolacji wspominamy przyjaciół, znajomych ja wspominałem Pana Janka Nowaka z którym od 1999 roku byłem bardzo związany wspólnie przemierzaliśmy wiele kilometrów na gdyńskim bulwarze i sopockiej plaży cały czas dyskutując o treningach, przygotowaniu motorycznym, pomagał mi, dopingował. Chcieliśmy razem pracować niestety, wierzę jednak, że Pan Janek jest wśród nas bo pracujemy według jego filozofii, z oddali pomaga mi i czuwa nad nami. Cóż życie idzie dalej cieszmy się z tego co mamy, odpoczywajmy wszystkim gwiazdki z nieba. Szczególne pozdrowienia dla mojej wielopokoleniowej i wielonarodowościowej drużyny, szczególne życzenia dla prezesa i jego rodziny (mała, ale szczera wazelina), prezesowej i moich współpracowników oraz kibiców i przyjaciół z Gdyni.