,

Lista aktualności

Festiwal trójek Skery pogrążył Dudę

W meczu 14. kolejki Ford Germaz Ekstraklasy Wisła Can-Pack Kraków pokonała we własnej hali Dudę PWSZ Leszno 81:64. O zwycięstwie mistrzyń Polski przesądziła koncertowa gra Jeleny Skerović w trzeciej kwarcie spotkania.

,

Mecz drugiej z trzecią drużyną FGE nie przez przypadek firmowaliśmy jako hit pierwszej w 2008 roku kolejki rozgrywek. Wiślaczki chciały zmazać plamę po dwóch porażkach na zakończenie minionego roku, a lesznianki przedłużyć znakomitą serię ośmiu kolejnych zwycięstw na krajowych parkietach. Przez pierwsze 20 minut bliższe realizacji planu były podopieczne Jarosława Krysiewicza. Prowadzona przez bardzo dobrze dysponowaną Darię Mieloszyńską ekipa wysoko zawiesiła poprzeczkę gospodyniom prowadząc momentami ośmioma punktami. Do przerwy krakowianki zniwelowały nieco stratę, ale to rywalki schodziły do szatni w lepszych humorach prowadząc 33:30. Po zmianie stron eksplodowała Jelena Skerović. Rozgrywająca mistrzyń Polski trafiła trzy razy z rzędu zza linii 6,25 m i Wisła prowadziła 45:37. Ta sama zawodniczka przymierzyła celnie zza łuku w tej części gry raz jeszcze – równo z końcową syreną (57:45). W ostatniej ćwiartce wiślaczki przypieczętowały wygraną, a na parkiecie pojawiły się kolejne zawodniczki rezerwowe. Na placu gry zabrakło jedynie zmagającej się z drobnym urazem Doroty Gburczyk. Kapitan „Białej Gwiazdy” ma być gotowa na czwartkowy wyjazdowy mecz z USK Praga. Oprócz Skerović na słowa uznania w krakowskim zespole zapracowała Ewelina Kobryn. Środkowa Wisły i reprezentacji Polski pomyliła się tylko w trzech z trzynastu rzutów z gry i zakończyła spotkanie z dorobkiem 22 punktów. – Po kilku słabszych meczach dzisiaj zagrała tak, jak tego oczekuje – cieszył się po meczu trener Tomasz Herkt. Natomiast wśród lesznianek pierwsze skrzypce grała Daria Mieloszyńska, ale liderka Dudy nie była do końca zadowolona za swojego występu. – Grałyśmy niekonsekwentnie. 25 minut dobrej gry to za mało, żeby pokonać Wisłę. Za dużo popełniłyśmy błędów w obronie i fauli. Z powodu ich nadmiaru zabrakło mnie w końcówce na parkiecie, a jako lider zespołu nie mogę sobie na to pozwolić – kręciła głową. Po meczu powiedzieli: Jarosław Krysiewicz, Duda PWSZ Leszno: - Przez 25 minut byliśmy równorzędnym partnerem dla Wisły. Niestety potem przy naszej agresywnej grze, która owocowała sporą ilością fauli zabrakło nam dzisiaj jednej zawodniczki w rotacji. Nie było z nami Constance Jinks. Wróciła ze Stanów z anginą i wysoką gorączką, dlatego została w Lesznie. Gratuluje Wiśle, myślę, że mecz z nami był dla trenera Herkta dobrym przetarciem przed meczem pucharowym. Tomasz Herkt, Wisła Can-Pack Kraków: - Już przy okazji pierwszego meczu w Lesznie mówiłem, że Duda to bardzo ciekawa drużyna, zbilansowana na pozycjach. Przez dwie pierwsze kwarty poprzeczka została powieszona bardzo wysoko. Potem już gra toczyła się pod nasze dyktando, nie brakowało ciekawych akcji. Cieszy mnie zwłaszcza dyspozycja Eweliny Kobryn. Zgadzam się z trenerem Krysiewiczem. To były dla nas trudne zawody i dobre przetarcie przed meczem w Pradze. Wisła Can-Pack Kraków - PKM Duda PWSZ Leszno 81:64 (17:23, 13:10, 27:12, 24:19) Wisła Can-Pack: Ewelina Kobryn 22, Jelena Skerovic 18, Marta Fernandez 15, Natalia Trafimawa 9, Candice Dupree 8, Anna DeForge 5, Agnieszka Pałka 2, Anna Wielebnowska 2, Agata Gajda 0, Monika Krawiec 0. PKM Duda PWSZ: Edyta Krysiewicz 17, Daria Mieloszyńska 16, Agnieszka Makowska 12, Martyna Koc 7, Olga Żytomirska 6, Anna Krzywicka 3, Monika Siwczak 2, Agnieszka Budnik 1, Agnieszka Król 0, Anna Talarczyk 0. Statystyki