,

Lista aktualności

CCC - KSSSE: Jak łyse konie

Rywalizacja tych zespołów to już niemal klasyk. W zeszłym sezonie obie drużyny dostarczyły fantastycznych emocji w dramatycznym, pięciomeczowym „małym finale”. CCC Polkowice i KSSSE AZS Gorzów Wlkp, bo o nich mowa, w tym sezonie spotkały się już trzykrotnie i zawsze górą były Akademiczki. Czy polkowiczankom uda się w końcu znaleźć receptę na Moore i spółkę?

,

Zarówno „Pomarańczowe”, jak i gorzowianki w ostatnim czasie rozczarowują swoich kibiców. Wydawało się, że CCC wraz z początkiem nowego roku łapie wiatr w żagle. Wyrównana walka w Krakowie z mistrzyniami Polski, pewne zwycięstwo nad Ineą AZS-em Poznań – to miał być zwiastun lepszych czasów. Kiedy nadszedł czas na pojedynek z Lesznem nie brakowało optymistów, którzy wierzyli w koniec głębokiego kryzysu polkowiczanek. Parkiet zweryfikował jednak te „zapędy” bardzo brutalnie – Duda wygrała 78:57. – Dla mnie jest to niemiła niespodzianka. Wydaje mi się, że byliśmy zbyt pewni swego i brakowało koncentracji w tym spotkaniu. Zespół z Leszna się przed nami nie położył i skończyło się fatalnie – skomentował trener CCC Wojciech Spisacki. W spotkaniu z Gorzowem koncentracji na pewno nam nie zabraknie – dodał. Zupełnie inna sytuacja jest w drużynie KSSSE AZS PWSZ. Podopieczne Dariusza Maciejewskiego przez sporą część sezonu spisywały się względnie dobrze, jednak ostatnio wyraźni obniżyły loty. Porażka z Toruniem i zawdzięczane Carrie Moore zwycięstwo nad ŁKS może zwiastować nadejście słabszych czasów dla gorzowianek. Do tego urazów w ostatnim spotkaniu nabawiły się N’Garsanet i Ristic, bez których tak lubiana przez Maciejewskiego rotacja mocno się ogranicza. Można spokojnie stwierdzić, że oba zespoły znają się jak łyse konie. Tylko w tym sezonie grały ze sobą już trzykrotnie i za każdym razem górą były gorzowianki, które jesienią wygrały u siebie w rozgrywkach FGE aż 89:52. W styczniu los skojarzył te zespoły ze sobą w rozgrywkach Pucharu FIBA i znów lepsze okazały się Akademiczki, które wygrały 71:64 i 76:50. Czy tym razem uda się polkowiczankom wygrać? Przed ostatnią serią spotkań w Polkowicach można było przeczytać w jednej z lokalnych gazet o planie „7:1”. Zakładał on jedną porażkę w ośmiu pozostałych do rozegrania spotkaniach. Czy przegrana w Lesznie oznacza dla CCC pasmo samych zwycięstw do końca? – Na pewno prezes miał takie chęci i plany, ale od początku była to maksymalizacja wyniku. W tej chwili plan ten pozostaje praktycznie tylko teoretycznie do zrealizowania, bo pamiętajmy, że czeka nas jeszcze m.in. ciężki mecz z Lotosem. – powiedział nam trener „Pomarańczowych”. Musimy starać się wygrać każdy mecz i to jest kierunek. Liczyć będziemy później – zakończył Spisacki. Początek meczu CCC Polkowice – KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. w środę o godzinie 18:30.