,

Lista aktualności

Trener Wisły: Wszystko w rękach dziewczyn

- Zobaczymy sześć zawodniczek z najwyższej półki, z WNBA. Zapowiada się widowisko. Chciałbym, żebyśmy to widowisko wygrali - mówi w rozmowie z PLKK.pl trener Wisły Can-Pack, Wojciech Downar-Zapolski.

,

Jak na razie Lotos dwukrotnie pokonał Wisłę w tym sezonie. Jak zamierza Pan to zmienić? - Myślę, że najwyższy czas żeby się zrewanżować. Jesteśmy dobrze przygotowani do tego meczu, wszystkie zawodniczki są dobrze dysponowane. Wszystko teraz w ich rękach. W sobotę wyjdą na boisko i będą walczyć. Ja oczywiście również zrobię wszystko, żeby ten mecz wygrać. Wygrana może nam pozwolić zapomnieć o wcześniejszych porażkach Odkąd objął Pan zespół rzuca się w oczy większa rotacja składem. Czy w starciu z tak mocnym rywalem będzie Pan mógł sobie na to pozwolić, czy raczej będzie powrót do grania głównie jedną piątką? - Nie, na pewno nie będzie grała twarda piątka. Każdy mecz to inny scenariusz. W czasie meczu będę podejmował decyzje, jeżeli będzie taka możliwość, to mam nadzieję, że wszystkie zawodniczki zagrają. Ale zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to mecz z drużyną, która nie przegrała dotąd w lidze żadnego meczu i ciężar gry będzie raczej spoczywał na tych zawodniczkach podstawowych. Jak ocenia Pan czas spędzony na stanowisku pierwszego trenera? Czy udało się zrealizować to, co Pan sobie przed paroma tygodniami zakładał? - Powiem tak, wygraliśmy cztery mecze, ale z całym szacunkiem, to nie byli wymagający rywale, tylko z Rybnikiem mecz był wyrównany do trzeciej kwarty. Będę zadowolony jak wygramy w sobotę z Gdynią i zdobędziemy za tydzień Puchar Polski. Do pełni zadowolenia jeszcze daleko. Mecze o najważniejsze cele dopiero przed nami. W sobotę czeka nas pierwszy ważny mecz, przekonamy się jak ta drużyna naprawdę wygląda. To może być przełom w walce o mistrzostwo i Puchar Polski? - Może być przełamanie, ale ja nie lubię kalkulować. Chcę grać i wygrywać i niech ta seria trwa jak najdłużej. Mecz z Gdynią jest zawsze prestiżowy. Od kilku lat bijemy się o te najwyższe cele. Każdy będzie spodziewał się meczu zaciętego. Wierze w to, że wykorzystamy atut własnej hali Ostatnio było trochę zamieszania ostatnio wokół drużyny, dlatego myślę, że dziewczyny pokażą charakter. Myśli Pan, że krytykowane w mediach liderki będą bardziej zmobilizowane i postarają się zagrać nie na sto, a na dwieście procent możliwości? - Nie potrzeba 200%, niech zagrają to, co już kiedyś pokazywały. To wystarczy. Pamiętamy te zawodniczki, jak nie tak dawno zdobywały mistrzostwo Polski. Za wcześnie się je ocenia. Ja wierzę, że powoli idziemy do góry, a one w takich meczach jak w sobotę pokażą, że potrafią grać w koszykówkę. Ma Pan pomysł na zatrzymanie Chamique Holdsclaw? Czy Amerykanka będzie pilnowana w jakiś szczególny sposób? - Na pewno jest bardzo dobrą zawodniczką, ale nie można zapomnieć również o Dominique Canty czy Annie Breitreiner, która ostatnio gra bardzo dobrze. Ale faktycznie jesteśmy przygotowani w szczególności na Holdsclaw. Zobaczymy czy to się uda. Jesteśmy dobrze przygotowani, zawodniczki znają swoje zadania. Patrząc na ostatni trening wiślaczek widać, że zagrania Lotosu zespół ma opanowane. - Na tym poziomie nie ma innej możliwości jak rozpracowanie przeciwnika, z którym się gra. Zresztą do każdego meczu tak się przygotowujemy. To należy do roli trenera, żeby zawodniczkom w jakiś sposób grę na parkiecie ułatwić, żeby nie były pewnymi zagrywkami zaskoczone. Chociaż wiadomo, że ja będę próbował przechytrzyć trenera Skrzecza, a trener przygotuje jakieś niespodzianki dla mnie. Jestem przekonany że robi tak jak ja, a Wisłę zna na pamięć. Przy tak wyrównanym potencjale zespołów niebagatelną rolę może odegrać psychika. - Na pewno to będzie trudny mecz, pełna hala, dziewczyny będą pod presją. Będą musiały sobie z tym poradzić. Kto pierwszy opanuje nerwy, temu lepiej pójdzie. Wygra ta drużyna, która szybciej złapie swój rytm w ataku i będzie lepiej bronić. Ale pamiętajmy, że zobaczymy sześć zawodniczek z WNBA, z najwyższej półki. Zapowiada się widowisko, ja chciałbym żebyśmy to widowisko wygrali.