,

Lista aktualności

Maciejewski: Mecz przegrany w szatni

Przez pierwszych 20 minut akademiczki z Gorzowa toczyły zacięty pojedynek z Wisłą Can-Pack Kraków. Jednak po zmianie stron ich gra całkowicie się posypała. - Nie poznawałem swojego zespołu - nie krył trener KSSSE AZS, Dariusz Maciejewski.

,

Szkoleniowiec gorzowianek był zadowolony z postawy drużyny w pierwszej połowie. - Była walka i zaangażowanie i realizacja założeń taktycznych zarówno w ataku, jak i obronie - podkreślił Maciejewski. Dobra gra od razu znalazła odzwierciedlenie na tablicy wyników. Do przerwy faworyzowana Wisła prowadziła zaledwie 35:34. O drugiej połowie chyba wszyscy w Gorzowie będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. - Kompletnie tego zespołu nie poznawałem. Zaczęły się indywidualne popisy, zabrakło całkowicie cierpliwości i głowy w tym wszystkim. Wisła obnażyła wszystkie nasze braki - denerwował się trener, którego podopieczne w drugich 20 minutach zdobyły tylko 14 punktów, w tym 4 w trzeciej kwarcie. - Z Wisłą można grać, ale trzeba grać mądrze i wierzyć w to, że jest się w stanie z nimi powalczyć. W zeszłym roku przegraliśmy rywalizację w szatni. Właściwie dwa mecze były już rozstrzygnięte do przerwy. W tej chwili powtórzę, że przegraliśmy mecz w szatni, i to w przerwie meczu, co jest dla mnie niezrozumiałą sytuacją - podsumował zdegustowany trener, który po końcowej syrenie nie chciał nawet wejść do szatni swojej ekipy. Dlaczego? - Bo dla paru osób mogłoby się to źle skończyć - dodał Maciejewski. Krytycznie o poczynaniach zarówno swoich, jak i koleżanek z zespołu wypowiadała się także liderka akademiczek, Justyna Żurowska. - Nie pamiętam takiego meczu w naszym wykonaniu. Nie pamiętam też sytuacji, byśmy zdobyły tylko 14 punktów w jednej połowie. Mam nadzieję, że szybko o tym zapomnimy i w niedzielę przystąpimy do meczu bardzo zmotywowane i utrzymamy koncentrację przez cały mecz. Przepraszam za naszą grę. Mam nadzieję, że naszą postawą w kolejnych meczach odzyskamy to, co w sobotę straciłyśmy - zakończyła Żurowska.