,

Lista aktualności

Wielkie emocje w Gorzowie. Lotos pokonany!

Wielki mecz - tak w skrócie można podsumować dzisiejszą rywalizację KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. z Lotosem PKO BP Gdynia. Obie drużyny stworzyły niezapomniane widowisko, a rozstrzygnięcie poznaliśmy dopiero w dodatkowym czasie gry. Ku uciesze zgromadzonych w hali kibiców wygraną 83:76 zanotowały podopieczne Dariusza Maciejewskiego, a najskuteczniejszą zawodniczką spotkania okazała się Katarina Zohnova (20 punktów).

,

Dzisiejszy mecz miał być hitem kolejki i na pewno tak było. Kibice którzy już na pół godziny przed meczem szczelnie wypełnili halę przy ulicy Chopina w Gorzowie na pewno się nie zawiedli. Oba zespoły zaprezentowały wiele ciekawych akcji. Pierwsze minuty spotkania to świetna gra gospodyń, które po niespełna trzech minutach prowadziły już 10:2. Nie wytrzymał tego trener Lotosu PKO BP i poprosił o czas. Po chwili przerwy zawodniczki z nad morza zaczęły odrabiać straty. Jednak ta część spotkania zakończyła się zwycięstwem akademiczek 23:12. Drugą kwartę celnym rzutem za dwa punkty rozpoczęła Lindsay Taylor, jednak po tym rzucie prym na boisku zaczęły wieść gdynianki. Najpierw dwa celne rzuty wykonała Ivana Matovic, a później "trójki" na swoje konto zanotowały Snytsina i Tomiałowicz i było już tylko 25:22 dla AZS-u. Na szczęście dla gorzowskich kibiców akademiczki przełamały rzutową niemoc i do końca pierwszej połowy oglądaliśmy bardzo wyrównane widowisko. Na przerwę zawodniczki schodziły przy wyniku 34:32 dla gospodyń. Trzecią kwartę lepiej rozpoczęły zawodniczki Lotosu, które po trafieniach Leciejewskiej i Snytsiny pierwszy raz w tym meczu wyszły na prowadzenie. Gorzowianki podrażnione tym stanem rzeczy wzięły się za odrabianie strat i już po 1,5 minuty ponownie wyszły na prowadzenie, które do końca tej "ćwiartki" powiększyły do 10 punktów. Czwarta, jak się później okazała nie ostatnia, część tego meczu przebiegała pod dyktando koszykarek z Gdyni. To one lepiej rozgrywały akcje, kończąc je udanymi trafieniami. Na 43,2 sekundy przed końcem czwartej kwarty Lotos doprowadził do wyrównania. Ostatnią koszykarką która mogła zmienić wynik była Justyna Żurowska, która jednak na trzy sekundy przed końcem nie trafiła do kosza rywalek. W regulaminowym czasie gry mieliśmy remis 69:69 i do wyłonienia zwycięscy potrzebna była dogrywka. Więcej sił zachowały gorzowskie koszykarki i to one po dodatkowych pięciu minutach tego meczu mogły cieszyć się z pierwszego w historii klubu zwycięstwa nad Lotosem PKO BP Gdynia. W gorzowskim zespole na największe pochwały zasłużyły: kapitan Justyna Żurowska oraz przede wszystkim nowy nabytek AZS-u Katarina Zohnova, która zdobyła w tym meczu 20 punktów, cztery razy trafiając za trzy punkty. W gdyńskiej drużynie najlepiej zaprezentowała się wspominana już Ivana Matovic, która zdobyła 13 "oczek". Po meczu powiedzieli:
Jacek Winnicki (trener Lotosu PKO BP Gdynia): - Przede wszystkim gratuluję zespołowi z Gorzowa i trenerowi Maciejewskiemu zwycięstwa. W pełni na nie zasłużyli. Jeżeli popełnia się w meczu 32 straty to nie można mówić o możliwości wygrania takiego meczu. Dzięki waleczności i dobrej obronie w czwartej kwarcie doprowadziliśmy do dogrywki. Mieliśmy piłkę na 10-15 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry, ale przytrafiła nam się strata. W dogrywce także prowadziliśmy dwoma punktami i kolejna strata, która pozbawiła nas w ostatecznym rozrachunku zwycięstwa. Absolutnie nie zasłużyliśmy w tym meczu na wygraną. Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.): - Cieszę się niezmiernie z tego zwycięstwa. Jest to nasza historyczna wygrana z Lotosem, co bardzo cieszy. To jest dopiero początek ligi, ale niezmiernie cieszy nas dzisiejsza wygrana. Do wielkiego grania brakuje nam jednak jeszcze wiele. Przede wszystkim mamy braki w ataku pozycyjnym. Jednakże nie mam po dzisiejszym meczu co narzekać. Cieszmy się dzisiejszym zwycięstwem, a od jutra będziemy myśleć o kolejnym meczu. Statystyki