,

Lista aktualności

Energa o klasę lepsza od MUKS-u

Energa Toruń o klasę lepsza od MUKS-u Poznań! Ekipa Elmedina Omanicia rozgromiła podopieczne Iwony Jabłońskiej 95:53. Było to trzecie zwycięstwo torunianek w obecnych rozgrywkach.

,

Trener torunianek Elmedin Omanic w przedmeczowych wypowiedziach przestrzegał przed zespołem MUKS-u. Poznanianki nawiązały jednak walkę z gospodyniami tylko przez niecałe dwadzieścia minut. Pierwsza, dość wyrównana kwarta, zakończyła się prowadzeniem Energi 24:19. Początek kolejnych 10 minut nie był jednak udany. Rywalki rzuciły jedenaście punktów z rzędu i w 17. min. wyszły na prowadzenie 30:24. Torunianki do przerwy odpowiedziały jednak szesnastoma "oczkami", a podopieczne Iwony Jabłońskiej zdołały zdobyć już tylko dwa. Po zmianie stron można było zobaczyć Energę, jaką toruńscy kibice z całą pewnością chcieliby oglądać w każdym meczu. Przechwyty, bloki, kontrataki i skuteczne rzuty sprawiły, że gospodynie trzecią kwartę wygrały aż 30:6. Trener Omanic wpuścił na parkiet zmienniczki, ale te radziły sobie równie dobrze. Iwona Jabłońska z kolei próbowała rotować składem, ale zmienniczki okazały się zbyt słabe na toruński zespół. Widać było brak trzech kontuzjowanych koszykarek: Pauliny Antczak, Ramony Casimiro i Doroty Mistygacz. Wyjaśniła się również sprawa wzmocnień w toruńskim klubie. Po tym, jak została odesłana do domu słabo spisująca się Amerykanka Hollie Merideth, jej miejsce miała zająć jej rodaczka Kerr Chloe. Okazało się jednak, że ma problemy z kolanami i toruńscy działacze zrezygnowali z jej usług. Na razie nie są planowane kolejne testy. Jak zapewnia prezes klubu Maciej Krystek nowa zawodniczka ma się pojawić przed rundą play-off. Po meczu powiedzieli: Elmedin Omanic, trener Energi: - Trzydzieści minut, trzy kwarty, mój zespół zagrał dziś naprawdę ładnie, zespołowo. Zawiodły tylko w drugiej kwarcie, gdzie była zbyt indywidualna gra. W szatni porozmawialiśmy jednak i po przerwie było już dobrze. Iwona Jabłońska, trener MUKS-u: - Sytuacja tak wygląda, że my jednak nie mamy takich zastępczyń jak w Toruniu. Mamy bardzo młode dziewczyny. Dzisiaj nie wystąpiły trzy kontuzjowane juniorki, które dotychczas grały. Pojawiły się same nowe twarze i niestety stąd taki wynik. Paulina Antczak, Ramona Casimiro i Dorota Mistygacz to dziewczyny, które są mocne psychicznie i można na nie liczyć. Właśnie one grały w tych dotychczasowych trudnych meczach. Na szczęście nie mają poważnych kontuzji i w następnych meczach powinny zagrać. Dziś jednak ich zabrakło. Zagrały całkiem nowe dziewczyny jak Idziorek, Babasik czy Kowalska i widać, że niestety były zagubione i zmieszane. Przykro, że była porażka, ale nie robię z niej tragedii. Głupio się siedzi na ławce, gdy się tyle dostaje, ale wiemy z kim gramy.