18.10.2008 18:32, dj
Wisła Can-Pack pokonuje PKM Dudę Super-Pol
Mistrzynie Polski, koszykarki Wisły Can-Pack, pewnie pokonały w Krakowie PKM Dudę Super-Pol Leszno 88:65. Bardzo dobre spotkanie rozegrała Ewelina Kobryn. Środkowa wiślaczek zapisała w swoim dorobku 25 punktów i 14 zbiórek. To było ostatnie przetarcie Wisły Can-Pack przed arcyważnym środowym meczem Euroligi z Bourges Basket.
18.10.2008 18:32, dj
- Nie byliśmy w tym meczu ani przez moment trudniejszą przeszkodą dla Wisły. Jesteśmy na innym etapie przygotowań, dlatego to spotkanie potraktowaliśmy wyłącznie treningowo - uczciwe przyznał po meczu trener czwartej drużyny ostatniego sezonu Ford Germaz Ekstraklasy, Jarosław Krysiewicz. Chcąc być dokładnym trzeba nieco zmienić słowa szkoleniowca. Koszykarki Dudy były bowiem dla Wisły Can-Pack równorzędnym rywalem... ale tylko przez kilka minut pierwszej kwarty (10:10 po zagraniu Martyny Koc). Później do głosu doszły gospodynie.
Nie do zatrzymania dla obrony zespołu z Leszna była zwłaszcza Ewelina Kobryn. Reprezentantka Polski momentami robiła co chciała pod atakowanym koszem, wygrywając rywalizację nawet z trzema rywalkami. W statystykach środkowa wiślaczek zapisała 25 punktów, do których dorzuciła 14 zbiórek. W drugiej kwarcie po kolejnym koszu Kobryn przewaga gospodyń sięgnęła 15 punktów (36:21) i powoli stawało się jasne, która drużyna może to spotkanie wygrać.
Po zmianie stron krakowianki szybko powiększyły o kilka punktów dystans (po zagraniu Chamique Holdsclaw było 56:35), a trener Wojciech Downar-Zapolski, mając w perspektywie środowy mecz z Bourges, posłał na parkiet zawodniczki rezerwowe. Podobać mogła się zwłaszcza zawadiacko grająca Paulina Gajdosz i Aneta Kotnis, która ma papiery na bardzo dobrą grę na tablicach.
- Cieszę się oczywiście ze zwycięstwa, ale także z szansy, którą wraz z Anetą otrzymałyśmy. Myślę, że ją wykorzystałyśmy, dzięki czemu dałyśmy odpocząć koleżankom, które już niedługo czeka bardzo trudny mecz - podkreśliła po meczu zadowolona Gajdosz.
Szkoleniowca Wisły Can-Pack przed meczem z Bourges martwi sytuacja kadrowa zespołu. - Mamy bardzo duże problemy kadrowe, dlatego bardzo się cieszę, że mogły dziś zagrać młode zawodniczki - zwrócił uwagę trener Downar-Zapolski, który nie mógł skorzystać z usług Agnieszki Pałki (dłuższa przerwa), Jeleny Skerović (sztab medyczny Wisły robi wszystko, by mogła zagrać z Bourges) i Edyty Czerwonki (była na ławce, ale z powodu bólu pleców nie zagrała ani minuty), a Dorota Gburczyk skarży się na problemy z barkiem.