26.10.2008 20:37, Łukasz Klin
Lotos PKO BP lepszy od INEI
Lotos PKO BP Gdynia pokonał w wyjazdowym spotkaniu INEĘ AZS Poznań 84:75. O losach spotkania zadecydowała czwarta kwarta, wygrana przez gdynianki 21:10.
26.10.2008 20:37, Łukasz Klin
Spotkanie w Arenie miało bardzo uroczystą oprawę. Podczas prezentacji gospodynie wychodziły przy zgaszonych światłach, a do tego wszystkiego towarzyszyli im jeszcze szczudlarze przywdziani w klubowe barwy. Na trybunach zasiadło też wyjątkowo dużo widzów co jeszcze bardziej podniosło rangę oraz i tak bardzo gorącą atmosferę w poznańskiej hali.
Podopieczne trener Katarzyny Dydek od początku meczu rzuciły się na rywalki, próbując w miarę szybko narzucić swój styl gry faworyzowanemu przed meczem przeciwnikowi. Trzeba przyznać, że efekt był piorunujący. Po siedmiu minutach premierowej odsłony miejscowe prowadziły pięcioma punktami (12:7), by ostatecznie ten fragment meczu przegrać minimalnie, różnicą jednego kosza (17:19).
Drugie kwarta dostarczyła licznie zgromadzonym kibicom jeszcze więcej emocji. Najpierw do wyrównania stanu gry doprowadziła Agnieszka Skobel, a chwilę potem ona i jej koleżanki wykorzystały słaby okres gry przyjezdnych wypracowując sobie nawet ośmiopunktową przewagę (29:21). Świetnie w tym okresie spisywały się Monika Sibora (w całym meczu 16 punktów), Joanna Walich (18 "oczek") oraz Okeisha Howard, która do dorobku zespołu dorzuciła ogółem 14 "oczek". Jednak kilka kolejnych minut przyniosło niespodziewany dla wszystkich kryzys koszykarek INEI. Drużyna z Trójmiasta wykorzystała owy przestój i szybko doprowadziła do wyrównania (33:33). Końcówka tej części spotkania to walka "kosz za kosz". Ostatecznie do szatni na przerwę z jednopunktową przewagą schodził Lotos (39:38).
W przerwie poznańskim fanom basketu czas umilał pokaz gimnastyki artystycznej w wykonaniu wicemistrzyń Polski dziewcząt z UKS-u "Dąbrówki" Poznań.
Po przerwie "gimnastykowały" się natomiast oba zespoły nadal nie zwalniając tempa, pokazując przy tym kawałek dobrej koszykówki. Dziewczęta walczyły o każdy centymetr parkietu. Bardzo często wspomniana walka toczona była w parterze, a zawodniczki nie szczędziły sobie wzajemnych kuksańców. Przed ostatnią kwartą minimalnie lepsza była INEA (65:63). W stolicy Wielkopolski zapachniało po cichu sensacją.
Ostatnia odsłona to wyrównany bój, ale tylko do stanu 70:67. Od tego momentu gospodynie straciły rytm gry. Co skrzętnie wykorzystały bardziej doświadczone i ograne na europejskich parkietach zawodniczki z Gdyni. Główna w tym zasługa Amerykanki - Alany Beard (19 punktów), która w decydujących chwilach pojedynku popisywała się żelaznymi nerwami i efektownymi rzutami z dystansu. AZS próbował szybko odrobić straty – szybkie rzuty z dystansu, zagrania indywidualne. Niestety wszystko to nie przyniosło oczekiwanego skutku. Ostatecznie INEA AZS Poznań po bardzo zaciętym i wyrównanym meczu uległa Lotosowi PKO BP Gdynia 75:84.
Już za tydzień ekipa INEA AZS Poznań uda się do Krakowa, gdzie zmierzy się z aktualnymi mistrzyniami Polski – Wisłą Can-Pack Kraków.