,

Lista aktualności

Lotos wygrał ale Polfa walczyła do końca

Świetne widowisko stworzyły koszykarki Lotosu Gdynia i Polfy Pabianice. Goście prowadzeni na boisku przez Beatę Krupską - Tyszkiewicz grali bardzo rozważnie, pabianiczanki kiedy mogły starały się spowalniać grę i maksylanie wykorzystać swoje 24 sekundy na każdą akcję. Lotos od początku nie mógł złapać właściwego rytmu gry i do samego końca wynik spotkania był otwarty. Wygrał Lotos 87:78 bo Polfie zabrakło sił i zmienniczek na ławce.

,

Początek spotkania należał do gości, doskonale dysponowane były Beata Krupska - Tyszkiewicz, Emilia Lamparska i Agnieszka Pałka. Większość akcji gości odbywała się właśnie w takim trójkącie, do gry włączała się też często powracająca do wysokiej formy Alicja Perlińska oraz młoda Anita Szemraj. Pierwsza kwarta dla Polfy, w drugiej obraz gry znacząco nie uległ zmianie w Lotosie wyróżniała się LaTanya White, która do przerwy zanotowała na swoim koncie 16 oczek. Już po 20 minutach gry po 4 faule na swoim koncie miały filary Polfy Krupska - Tyszkiewicz i Pałka, to zdecydowanie pokrzyżowało szyki trenerowi Herktowi, który praktycznie na ławce nie miał żadnego pola manewru. W drugiej połowie w Lotosie zaczęła punktować Ewelina Kobryń, za trzy również trafiła Anderson a na deskach dzielnie walczyła Magdalena Leciejewska, pomimo coraz lepszej gry Lotosu ekipa Polfy wciąż była blisko, po 30 minutach gry było 67:60. W ostatniej kwarcie podopieczne Krzysztofa Koziorowicza kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku, chociaż momentami, kiedy sprawy w swoje ręce brała popularna "Krupa", gdynianki traciły głowę i dawały się łatwo ogrywać filigranowej rozgrywającej gości. O zwycięstwie Lotosu zadecydowała zdecydowanie mocniejsza ławka, większa konsekwencja w decydujących akcjach. Polfa pokazała, że w każdym meczu i z każdym rywalem będzie walczyła o zwycięstwo co jest zapowiedzią kolejnych emocji w Ford Germaz Ekstraklasie. Statystyki Krzysztof Koziorowicz po meczu z Polfą Irina Ryukhina po meczu z Polfą