,

Lista aktualności

Cenne zwycięstwo leszczynianek

Beniaminkowi Ford Germaz Ekstraklasy nie udało się odnieść kolejnego zwycięstwa na własnym parkiecie. Przed tygodniem zawodniczki PTK Aflofarm Vicard Pabianice wygrały na własnym terenie z ŁKS-em Siemens AGD Łódź a dzisiaj musiały uznać wyższość PKM Dudy Super-Pol Leszno. Pabianiczanki przegrały 57:71.

,

Po wygranej w pojedynku derbowym, wszyscy w Pabianicach bardzo liczyli na kolejne zwycięstwo. Tym bardziej, że PTK Aflofarm Vicard grał we własnej hali. Niestety pabianiczanki nie przypominały dziś tego samego zespołu, który tydzień wcześniej pokonał ŁKS. Lesznianki rozpoczęły mecz z dużym animuszem i mimo początkowego oporu pabianiczanek w 5 minucie uzyskały 4-punktową przewagę po dwóch skutecznych akcjach White. Amerykanka była prawdziwą "zmorą" gospodyń, które obijała niemiłosiernie pod obiema tablicami. Jeśli już któraś z rywalek stawała jej na drodze, to albo sędziowie odgwizdywali faul, bądź zawodniczka lądowała na parkiecie. Na dodatek skutecznie wspierała ją Czarnecka i to lesznianki dominowały pod koszem. Obie potrafiły skutecznie powstrzymać Jankowską, która w tej części gry zdobyła tylko 2 punkty (a w całym meczu zaledwie 6). Jeszcze gorzej PTK Aflofarm Vicard rozpoczął drugą kwartę. Co prawda pierwsze punkty zdobyła Mircheva, ale odpowiedź przyjezdnych była natychmiastowa. Trójka Krężęl, dwa punkty Koc i o czas poprosił trener Sławomir Depta. Niewiele to pomogło, bo nadal utrzymywała się kilkunastopunktowa przewaga zespołu gości (w 13 min. było 20:34). Przełom nastąpił dopiero w 16 minucie kiedy za "3" trafiła Mircheva. Pabianiczanki poszły za ciosem i na minutę przed zakończeniem doprowadziły do wyniku 33:36. Była szansa nawet na objęcie prowadzenia, ale po dwóch przechwytach zabrakło precyzji przy zakończeniu akcji. I na drugiej kwarcie skończyły się emocje. Już w kolejnych dziesięciu minutach wszystko wróciło do normy. Gospodynie grały bardzo nieskutecznie, na dodatek miały ogromną ilość strat (17). Zawodziła mocna broń Aflofarmu Vicard, rzut zza linii 6.25 (3 trafienia na 16 prób). Tymczasem pierwsza piątka PKM Dudy - Krysiewicz, Czarnecka, White, Shields i Drzewińska, skutecznie punktowała w pełni kontrolując wydarzenia na boisku. Kiedy ta ostatnia trafiła w 34 minucie za "3", przewaga przyjezdnych wzrosła do 15 punktów - 45:60. Mało kto wówczas wierzył, że słabo i nieskutecznie grające tego dnia gospodynie, są w stanie odwrócić losy meczu. Tak też się stało i po końcowym gwizdku, to lesznianki cieszyły się z kolejnej, jakże zasłużonej wygranej.