,

Lista aktualności

Wypowiedzi po meczu ŁKS - KSSSE

Po meczu ŁKS-u Siemens AGD Łódź z KSSSE AZS-PWSZ Gorzów Wlkp. na pomeczowej konferencji prasowej pojawili się ze strony łodzianek trener Mirosław Trześniewski i Dorota Sobczyk, natomiast zespół KSSSE AZS-PWSZ reprezentowali trener Dariusz Maciejewski i Justyna Żurowska. Oto co powiedzieli.

,

Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów): - Bardzo cieszę się, że wygraliśmy. Spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania. Jesteśmy piąty rok w ekstraklasie i dopiero po raz pierwszy wygraliśmy w hali ŁKS-u. Wiedziałem, że zespół gospodyń mając naprawdę dobre zawodniczki postawi się nam bardzo mocno. W pierwszej połowie zdecydowanie był zespołem lepszym i mieliśmy szczęście, że do przerwy były tylko cztery punkty, a było już kilkanaście. Wróciliśmy do gry i to nam pomogło w trzeciej kwarcie, którą zagraliśmy faktycznie doskonale. Ta część wygrana piętnastoma punktami ustawiła nam mecz. Czwarta kwarta była już tylko po to, by dowieźć zwycięstwo. Nie było już żadnego szarpania, a więc konsekwentna, długa gra, która przyniosła nam efekt w postaci 5-punktowego zwycięstwa. Zespół ŁKS-u był dziś naprawdę dobrze dysponowany. Świadczy o tym siedem trójek do przerwy przy kryciu każdy swego. Gratuluję postawy. Podwójnie cieszę się, że pokonaliśmy kolejną swoją barierę i dalej liczymy się w grze. Mirosław Trześniewski (trener ŁKS Siemens AGD Łódź): - To był na pewno dobry mecz z naszej strony, przy tych wszystkich naszych przypadłościach zdrowotnych. Nie możemy wykorzystywać zawodniczek wysokich, Kasia Kenig, po kilkudniowej przerwie spowodowanej grypą, musiała zagrać i zagrała bardzo dobrze. Nie mamy takich armat, argumentów jak zespół z Gorzowa. Dziewczyny potrafiły jednak bardzo fajnie rozwiązywać problemy z przewagą wzrostu. Następne mecze, gdzie tej przewagi już nie będzie może tylko optymistycznie nastawiać. Justyna Żurowska (KSSSE AZS PWSZ Gorzów): - Wydawało mi się, że na początku zespół gospodarzy trafiał z każdej pozycji, czy to było za dwa, czy za trzy. Największym zaskoczeniem w tym meczu było to, że zespoły słynące z obrony strefowej tylko przez chwilę stosowały zonę. Było nam bardzo ciężko przeciwko takiej obronie, a zespół przeciwny zagrał super. Jest zwycięstwo i z niego się bardzo cieszymy, bo jak trener powiedział nigdy jeszcze tutaj nie wygraliśmy. Ta hala jest bardzo specyficzna, jest tutaj bardzo zimno. Ciężko się tu rozgrzać, wystarczy tylko chwila przestoju i już się marznie. Mam nadzieję, że w kolejnych latach będzie tu choć troszkę cieplej. Dorota Sobczyk (ŁKS Siemens AGD Łódź): - Zagrałyśmy bardzo dobry mecz i z tego się bardzo cieszę. Pomimo naszych kontuzji, chorób i wielu innych niedogodności przegrałyśmy tylko pięcioma punktami. Trzecia kwarta zaważyła na wyniku. W końcówce zabrakło nam też już sił, bo nie było zmienniczek do gry. W następnych meczach będzie już zdecydowanie lepiej.